« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2010-04-29 09:02:59
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Vilar pisze:
> Nie czepiaj się.
> Dobrze wiesz, że z kasą różnie bywa w różnych momentach życia, więc czasami
> i kino jest bardzo OK.
> Chodziło mi o przeżycia vs. rzeczy.
>
> Ale oczywiście każdy robi to co lubi, i to jest piękne.
>
> MK
>
Raz zabrałem swoje dawne kochanie na fajny koncert.
Był spory entuzjazm, poszliśmy wypiła piwko w jakieś 20 minut
i resztę koncertu przestaliśmy w kolejce do tojtoji.
Także pewnie stąd mi ta trauma.
A co do kasy, to bardzo dawno już nie miałem z nią problemu,
więc i może już trochę zapomniałem jak to jest,
jednak jak pamiętam, urodziny tż zawsze były dla mnie
sporym wydarzeniem i przygotowywałem się do niego
sporo wcześniej, także finansowo.
Ale tak jak napisałaś, każdy jest inny i ma inne doświadczenia.
Piotrek
--
jak każdy inżynier wie, PRACA/CZAS=MOC
zakłądając, że WIEDZA to MOC, a CZAS to PIENIĄDZ
otrzymujemy PRACA/PIENIĄDZ=WIEDZA
i obliczając PIENIĄDZ otrzymujemy PRACA/WIEDZA=PIENIĄDZ
zatem gdy wiedza dązy do zera to pieniądze dążą do nieskończoności
bez względu na wykonaną pracę...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2010-04-29 12:32:42
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Piotr pisze:
> medea pisze:
>> Piotr pisze:
>>
>>> Chcesz to się śmiej, ale ja naprawdę nie rozumiem
>>> jak można chcieć np. na urodziny jakieś cienie do powiek Diora
>>
>> Też tego nie rozumiem...
>
> Nie malujesz się?
Trochę się maluję, ale oczu nigdy.
Nie rozumiem, jak można maziać się czymś po powiekach i w dodatku za to
płacić. Kiedyś dałam sobie zrobić profesjonalny makijaż w jakiejś
"sephorze" i dopiero wtedy odkryłam, że mam już zmarszczki. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2010-04-29 12:35:48
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Marchewka pisze:
> Piotr pisze:
>> medea pisze:
>>> Piotr pisze:
>>>
>>>> Chcesz to się śmiej, ale ja naprawdę nie rozumiem
>>>> jak można chcieć np. na urodziny jakieś cienie do powiek Diora
>>>
>>> Też tego nie rozumiem...
>>
>> Nie malujesz się?
>> To są jeszcze takie kobiety?
>
> Poszukujesz nowosci, pimpus?
Powrotu do natury. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2010-04-29 12:40:46
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Vilar pisze:
> Bardziej chodziło mi tu o robienie prezentów z wrażeń i przeżyć (cokolwiek,
> choćby super koncert, kino), niż z rzeczy. rzeczy cieszą przez chwilę.
> Wrażenia pozostają przez długi lata.
> Ale to oczywiście mój prywatny wybór.
Gdzie to ja ostatnio czytałam, chyba tutaj ktoś linka podrzucił z taką
myślą m.in. "najcenniejsza rzecz, którą możemy dzisiaj komuś ofiarować,
jest nasz czas". I ja się pod tym podpisuję, dodając jeszcze: uwagę.
My ostatnio nie robimy sobie z okazji urodzin żadnych specjalnych
prezentów, ponieważ kiedy czegoś potrzebujemy, to kupujemy na bieżąco. Z
różnych okazji natomiast albo wyjeżdżamy, albo przynajmniej idziemy
rodzinnie do restauracji na obiad. I mnie się taki układ podoba.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2010-04-29 12:43:28
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Piotr pisze:
> Kino jako wrażenie na lata?
Ja bym raczej traktowała takie wyjście do kina jako cegiełkę do ogólnego
dobrego wrażenia, samopoczucia, miłości i takich tam dyrdymałów.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2010-04-29 12:44:35
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...medea pisze:
> Gdzie to ja ostatnio czytałam, chyba tutaj ktoś linka podrzucił z taką
> myślą m.in. "najcenniejsza rzecz, którą możemy dzisiaj komuś ofiarować,
> jest nasz czas". I ja się pod tym podpisuję, dodając jeszcze: uwagę.
Chiron tak pisal.
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2010-04-29 12:50:56
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...medea pisze:
> Piotr pisze:
>
>> Kino jako wrażenie na lata?
>
> Ja bym raczej traktowała takie wyjście do kina jako cegiełkę do
> ogólnego dobrego wrażenia, samopoczucia, miłości i takich tam dyrdymałów.
>
> Ewa
No właśnie wspólne wyjścia u nas są dość częste, ze 2 razy na tydzień na
pewno.
W sumie z bieżących zakupów też są czasem i większe potrzeby, w tym
kosmetyczne.
Moja tż nie chciała nic na urodziny, czy imieniny, ale postanowiłem ją
delikatnie wybadać
i jednak zrobić prezent. I bardzo się ucieszyła.
Więc myślę, ze takie okazje i takie prezenty są chyba jednak trochę ważne.
Piotrek
--
jak każdy inżynier wie, PRACA/CZAS=MOC
zakłądając, że WIEDZA to MOC, a CZAS to PIENIĄDZ
otrzymujemy PRACA/PIENIĄDZ=WIEDZA
i obliczając PIENIĄDZ otrzymujemy PRACA/WIEDZA=PIENIĄDZ
zatem gdy wiedza dązy do zera to pieniądze dążą do nieskończoności
bez względu na wykonaną pracę...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2010-04-29 12:58:37
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...medea pisze:
> Piotr pisze:
>> medea pisze:
>>> Piotr pisze:
>>>
>>>> Chcesz to się śmiej, ale ja naprawdę nie rozumiem
>>>> jak można chcieć np. na urodziny jakieś cienie do powiek Diora
>>>
>>> Też tego nie rozumiem...
>>
>> Nie malujesz się?
>
> Trochę się maluję, ale oczu nigdy.
> Nie rozumiem, jak można maziać się czymś po powiekach i w dodatku za
> to płacić. Kiedyś dałam sobie zrobić profesjonalny makijaż w jakiejś
> "sephorze" i dopiero wtedy odkryłam, że mam już zmarszczki. ;)
>
> Ewa
Nigdy oczu?
To ciekawe co jeszcze można malować?
Aż chyba się przyjrzę w domu, jak nie zapomnę.
W sumie nie jestem chyba zwolennikiem makijażu, ale moja tż
potrafi się czasem tak odmalować, że naprawdę wygląda jak laleczka,
więc co tam jej będę żałował.
Piotrek
--
jak każdy inżynier wie, PRACA/CZAS=MOC
zakłądając, że WIEDZA to MOC, a CZAS to PIENIĄDZ
otrzymujemy PRACA/PIENIĄDZ=WIEDZA
i obliczając PIENIĄDZ otrzymujemy PRACA/WIEDZA=PIENIĄDZ
zatem gdy wiedza dązy do zera to pieniądze dążą do nieskończoności
bez względu na wykonaną pracę...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2010-04-29 12:59:45
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Piotr pisze:
> No właśnie wspólne wyjścia u nas są dość częste, ze 2 razy na tydzień na
> pewno.
> W sumie z bieżących zakupów też są czasem i większe potrzeby, w tym
> kosmetyczne.
> Moja tż nie chciała nic na urodziny, czy imieniny, ale postanowiłem ją
> delikatnie wybadać
> i jednak zrobić prezent. I bardzo się ucieszyła.
> Więc myślę, ze takie okazje i takie prezenty są chyba jednak trochę ważne.
No to fajny z Ciebie facet w takim razie. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2010-04-29 13:00:30
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Marchewka pisze:
> medea pisze:
>> Gdzie to ja ostatnio czytałam, chyba tutaj ktoś linka podrzucił z taką
>> myślą m.in. "najcenniejsza rzecz, którą możemy dzisiaj komuś
>> ofiarować, jest nasz czas". I ja się pod tym podpisuję, dodając
>> jeszcze: uwagę.
>
> Chiron tak pisal.
Dałabym głowę, że było to w jakimś linku albo cytacie, ale jak Chiron,
to tym lepiej. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |