Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.tp
i.pl!not-for-mail
From: Grzegorz Redlarski <g...@k...net.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Jak liczy sie tygodnie ciazy?
Date: Thu, 17 Aug 2000 22:58:19 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 58
Message-ID: <1...@n...tpi.pl>
References: <398fd16f$1@news.vogel.pl> <Gvak5.7915$FO3.196379@news.tpnet.pl>
<l...@n...tpi.pl>
<VGlm5.2408$HK.94348@newsc.telia.net>
Reply-To: g...@a...gda.pl (Grzegorz Redlarski)
NNTP-Posting-Host: pe113.gdansk.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 966545835 16721 213.76.28.113 (17 Aug 2000 20:57:15 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 17 Aug 2000 20:57:15 GMT
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:31502
Ukryj nagłówki
Wed, 16 Aug 2000 00:58:29 GMT "Magdalena Busk"
<m...@h...com> napisala:
>> Coś nam Ci lekarze nieźle nagmatwali z tym liczeniem.
>
>Alez dlaczego? Jest to logiczne. Czy sadzisz, ze jest mozliwe ustalenie z
>wywiadu daty zaplodnienia / zagniezdzenia ?
Bardzo często jest mozliwe dokladne ustalenie dnia owulacji, a w
konsekwencji zaplodnienia i zagniezdzenia.Np. u calej mojej trojki :-)
Nie chodzi mi jednak o "punkt orientacyjny" ale o to, ze aktualny
sposob liczenia wskazuje na poczatek ciazy, gdy jej nie ma. Wprowadza
to zbedne zamieszanie. Co powiesz np. na cos takiego:
Maz 3 tygodnie po powrocie z rejsu dowiaduje sie, ze zona jest w 5.
tygodniu ciazy? Kto ma jemu tlumaczyc, ze "to tylko tak sie liczy"?
:-))
Oczywiscie jesli kobieta nie bedzie znala dnia owulacji mozna
wnioskowac o wieku plodu na podstawie OM ale przeliczac to odpowiednio
(uwzgledniajac dlugosc cykli jesli sa regularne). Aktualnie jednak
jest tak (a moze jednak cos sie zmienilo?), ze lekarzy zwykle _nie_
_interesuje_ dzien owulacji. Slyszalem o przypadkach, gdy kobiety
majace dlugie cykle podawaly wyliczony przez siebie dzien OM aby
pasowal do dnia owulacji. Chodzilo m.in. o unikniecie w przyszlosci
niepotrzebnego przyspieszania porodu. Jesli trafi sie lekarz, ktory
bierze pod uwage date owulacji, to wowczas on wylicza i wpisuje
_fikcyjna_ date OM. I jaki to ma sens?
Wydaje mi sie, ze kiedys medycyna przejdzie na "normalny" sposob
liczenia, a nasze wnuki beda mowic o nas jak my teraz o upuszczaniu
krwi w sredniowieczu: "nasze babki to jeszcze w XXI wieku (ktory juz
za rogiem) liczyly ciaze od miesiaczki" ;-)
Moim zdaniem przejscie na sposob liczenia zgodny z logika mozna by
przeprowadzic w ten sposob, ze zaczeto by mowic o wieku _plodu_
(zarodka) zamiast odnosic wszystko do matki (czyli mowic o ciazy). W
ten sposob uniknieto by watpliwosci czy liczenie jest starym sposobem,
czy nowym.
Podawanie wieku plodu bylo by jednoznaczne, czego nie mozna niestety
powiedziec o "wieku" ciazy, ktory liczony jest w sposob sprzeczny z
jej definicja.
A tak w ogole, to czy cos stoi na przeszkodzie aby w karcie ciazy
umiescic rubryke "data owulacji" czy "data poczecia" (obok daty OM)?
>> No i jak tu mieć zaufanie do medycyny? ;-)
>Oj, Grzegorzu, chyba trollujesz ?
Oj, dodalem przeciez ";-)" :-)
Ale tak na powaznie, to faktycznie uwazam, ze trzymanie sie tego iz
ciaza jest 2 tygodnie "starsza" od plodu nienajlepiej swiadczy o
medycynie i moze podwazac zaufanie do lekarzy ktorzy "wmawiaja" to
rodzicom wbrew zdrowemu rozsadkowi :-(
>pozdrawiam, mb
Pozdrawiam rowniez
gr
|