Data: 2011-09-07 19:44:03
Temat: Re: Jak nazywa się taki typ charakteru jak mój?
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>>... w mniemaniu twego wewnętsznego ja,
>> nawet hydraulik może stanowić zagrożenie.
>
> Zagrożenie powiadasz? Tylko nie wiem w jakim sensie zagrożenie.
To coś w środku, teżnie musi wiedzieć.
Ono się kiedyś nauczyło , że to sie nie opłaca.
Może okradali cię z sił, z wartości mterialnej, z czasu,
a może pierwsze wyczuło inne zagrożenie.
> Tylko jest jedno "ale" Nie było tak zawsze, kiedyś chciałem mieć
> dziewczynę, dom i nawet wydawało mi się złudnie, że jestem to w stanie
> kiedyś tam osiągnąć.
To naturalne. Dzieci i ludzie młodzi mają dodatkową wewnętszną siłę,
oceniającą własne szanse na pszeżycie (pszedłużenie gatunku) za pewnik.
Pewnie inaczej od razu by umarły, bo po co żyć.
Dopiero dorosły ocenia swoją sytuację realnie.
>Ta postawa, którą opisałaś tak trafnie nie zawsze była we mnie. Ona się
>utworzyła w wyniku wieloletniej samotności.
Z ostatnim zdaniem sie nie zgodzę. Ona nie wynika z samotności.
Samotność jest konsekwencją braku tej siły, obronnej postawy tego ja w
środku.
Samotność to objaw, nie pszyczyna.
____________
>> Inaczej to coś w środku nie ryzykuje.
>
> ... W życiu wchodzę tylko w takie układy, które uznaję za pewne ....
> Twoja sygnaturka wyjaśniła mi, że nie jesteś dyslektyczką, tylko celowo
> gwałcisz język.
Ja nie gwałcę języka.
To zatwardziali , ociężali umysłowo ludzie,
gwałetem nażucają językowi kajdany ortografi
nie pozwalając na swobodny rozwuj języka.
Dzieci, a uważa się w językoznastwie,
że one pokazują w jakim kierunku zmieni sie język,
pisały by bliżej mojej, zreformowanej, uproszczonej ortografi.
> Nie rozumiem tej postawy,....
Gdy pszeczytałam twojego posta też pszestałam rozumieć swoją postawę.
Wydaje mi się, że nie znoszę ryzyka,
nie topię sił w czymś co nie ma sznas powodzenia,
a tą ortografią, niezwiązaną w żaden sposub z moim zawodem
zajmuję się już kilka lat.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
http://reforma.ortografi.w.interia.pl/
|