Data: 2003-07-09 20:49:31
Temat: Re: Jak ocenić atmosfere panującą w klatce/budynku??
Od: Snajper <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
j...@g...pl wrote:
> Macie może jakichś pomysł lub doświadczenia??
Doswiadczenia, owszem, mam.
Niewiele ponad rok temu wprowadzilem sie do mieszkania po mojej babci
- zmarla niecale trzy lata temu. Byla bardzo lubiana wsrod sasiadow,
na pogrzeb przyszli w komplecie, plakali rzewnymi lzami i mowili, jaka
to byla dobra kobieta, jaka uczynna. I tak dalej...
Wprowadzalem sie wiec zupelnie spokojny o klimat sasiedzki. Jak sie
okazalo - zupelnie nieslusznie. W zasadzie dopiero niedawno skonczyly
sie chryje - donosy do administracji o rozne rzeczy (np. halasy
zwiazane z remontem, brudna winde po wywozeniu gruzu z mieszkania,
wozenie osobowa w koncu winda terakoty, wywalanie scian bez
pozwolenia, etc. - nawet nie wiem, skad o tym wszystkim wiedzieli),
forsowanie na zebraniu lokatorow wniosku o podanie do sadu faktu, ze
zalegam z oplatami za czynsz (bylo tego z dwoch miesiecy, 800 PLN z
groszami, gdzie SREDNIE zadluzenie dla mieszkan w mojej klatce
wynosilo wtedy okolo 1900 PLN, teraz juz dobija do 2500 PLN),
zwracanie uwagi na kazdym kroku (a to dziecko za cieplo ubrane, a to
za zimno, a to za wolno wychodze z wozkiem z windy), etc.
Zreszta, pisalem o tym na grupie jakis czas temu.
Tak wiec nie sugeruj sie absolutnie wypowiedziami wlascicielki. Ona
moze nawet nie klamac - za nia sasiedzi moga szalec miloscia szczera i
odwzajemniona. Ale to nie znaczy, ze beda szalec i za Toba...
Aczkolwiek oczywiscie moze sie zdarzyc, czego Ci szczerze zycze, ze
wszystko bedzie OK. :)
--
### Pozdrawiam
### Rafal SNAJPER Siwinski
###
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|