Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "Redart" <r...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jak oficjalna psychologia tłumaczy złudzenia optyczne?
Date: 9 Nov 2004 23:47:38 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 111
Message-ID: <5...@n...onet.pl>
References: <cmr1f0$1ia$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1100040458 10699 213.180.130.18 (9 Nov 2004 22:47:38
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 9 Nov 2004 22:47:38 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 81.190.7.163, 192.168.243.37
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.0;
FunWebProducts-MyWay)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:293781
Ukryj nagłówki
> Redart <r...@o...pl> napisał(a):
> > Hmmm...
> > Wydaje mi się, że podane przez ciebie złudzenia optyczne mają
> > raczej mało wspólnego z samą psychologią, a bardziej z neurologią.
> (..)
> > W zasadzie wydaje mi się, że mamy tu do czynienia z dwiema
> > prostymi funkcjami: habituacja (pierwszy efekt zanikania kropek)
> (...)
> > To toporne operacje matematyczne ...
>
> Czy wiesz coś na temat algorytmów tych operacji matematycznych?
>
> Dzięki za wyjaśnienia i linki. To pozwoliło mi inaczej popatrzeć na pewne
> sprawy.
>
> Zrobiłem próby z przekształcaniem obrazka z kratką w programie graficznym:
>
> 1. Przekształciłem go tak , zeby białe plamy zostały ,
> a tło było jednolicie czarne. Efekt plamek nie wystąpił.
>
> 2. Białe plamy zostawiłem, czarne kwadraty rozjaśniłem, ale tak ,
> że były nieco tylko ciemniejsze od szarych linii , na przecięciu, których
> były białe plamy. Efekt iluzji ciemnych plamek pozostał, choć mniej
> zauważalny.
>
> 3. Białe plamy zostawiłem, czarne kwadraty rozjaśniłem, ale tak ,
> że były nieco tylko jaśniejsze od szarych linii , na przecięciu, których
> były białe plamy. Efekt iluzji ciemnych plamek nie wystąpił.
>
> Habituacja, jak rozumiem, jest efektem zmęczenia komórek wzrokowych i powinna
> nastąpić
> dopiero po dlugotrwalym wpatrywaniu się w obraz i charakteryzowac się
> bezwładnoscią.
>
> Efekt iluzji ciemnych plamek na oryginalnym obrazku występuje natychmiast i
> ma charakter
> dynamiczny (pojawiają się ciemne plamki i znikają na przemian), bezwładności
> nie bylo.
> Nie ma też podążania ciemnych plamek za przesuwającym się wzrokiem w bok.
> Przemawia to raczej za wyjaśnieniem kolegi tłiti .
>
> Pozdrawiam WM
Hmmm... Powiem tak: nic nie wiem, kombinuję ... :) Wydaje mi się też, że
moje wyjaśnienia daje się w dużym stopniu połączyć z wyjaśnieniami kolegi
titi. Titi mówi ogólniej - że umysł ma skłonność do tego czy tamtego.
Ja na to patrzę inaczej: próbuję dociec jak technicznie jest to realizowane
(co i ty robisz :). I nie operuję tutaj pojęciem umysł dlatego, że jestem
przekanany, że złudzenia te powstają już na wstępnych etapach przetwarzania.
Czyli nie dotykają ani świadomości, ani świadomej pamięci. Jestem skłonny
twierdzić, że podobne złudzenia będzie miało niemowlę, którego zmysł wzroku
nieco się tylko oswoi z samym sobą - na tyle by widzieć ostro i barwnie.
Zachęcony przez Ciebie zrobiłem eksperymenty: jeden z zaczernieniem szarych
lini, drugi z negatywem. Rzeczywiście - po zlikwidowaniu linii efekt znika !
To niewątpliwie ciekawe. Ciekawe jest też to, że z negatywem mamy efekt
taki sam, jak poprzednio, ale kropki są białe :).
Masz rację - sama habituacja na poziomie receptorów (czopków) itp. nie wyjaśnia
tego efektu. Rzeczywiście efekt jest natychmiastowy. Co nie znaczy, że nie da
się tu jej łatwo saobserwować. Wpatrując się w centralny punkt bardzo szybko
uzyskamy efekt, w którym pozostałe kropki znikają. Co ciekawe - przy
zlikwidowaniu szarych linii dużo trudniej to uzyskać. Sugeruje to więc, że
habituacja zachodzi z różną szybkością. Dodatkowo myślę, że warto zauważyć, iż
habituacji podlegają nie tylko pierwsze warstwy percepcyjne, ale także te
wyższych rzędów. Przypuszczam więc, że za efekt pełnego zniknięcia kropek
bardziej odpowiedzialny jest zanik sygnału na poziomie, w którym wykrywane są
kontrasty, krawędzie itp. Kiedy znika krawędź - znika cała figura. A krawędź
znika tym szybciej, im mniejszy jest kontrast (warto tu też przypomnieć, że
centralna część oka jest bardziej wyczulona właśnie na postrzeganie barw w ich
bogatej wersji, w obszarach oddalonych od centrum zaczynają dominować pręciki,
które "wolą" bawić się własnie w kontury, nie w kolory). Dodatkowo postrzeganie
krawędzi będzie dużo mniej czułe na mimowolne ruchy gałek ocznych.
Teraz skąd pojawiaja się czarne kropki ? Nie wiem. Mogę kombinować.
Sądzę, że tu mogą mieć do gadania właśnie pręciki. Trzeba zauważyć, że
pomimo zupełnie różnego jakosciowo odbioru informacji z różnych obszarów
widzenia (raz dominują czopki, raz pręciki, różna gęstość) umysł
działa w ten sposób, że stwarza iluzję jednolitości, czyli stara się te
informacje interpretować w ten sam sposób. Kompensuje więc np. fakt
niewidzenia kolorów w obszarach bocznych, czy też niewyraźne kontury.
Ale za to już odpowiadają wyższe funkcje, prawdopodobnie korzystające już
intensywnie z pamięci krótkoterminowej.
W przypadku naszych kropek pewnie sprawa jest dużo bardziej elementarna,
ale też zachodzi jakiś rodzaj kompensacji. Tak sobie kombinuję, że być może
własnie. O ! Już wiem ! Wydaje mi się to rozsądne: sądzę, że w bocznych
obszarach wzrok jako priorytet przyjmuje rozpoznawanie konturów i te
rejestruje dużo bardziej precyzyjnie, niż barwy w nich zamknięte. Być może
zachodzi coś takiego, że o ile informacja o konturach z obszarów bocznych
przechodzi dość precyzyjnie, to informacja o barwach już ulega zbyt dużemu
uśrednieniu i barwa jest przejmowana z obszarów dominujących w rejonie.
Jaka jest rola szarych linii ? Ano taka, że wprowadzają dodatkowy silny motyw.
Być może w obszarach bocznych wzrok nie jest w stanie rozróżnić trzech barw,
dokonuje więc wyboru pomiędzy dwiema dominującymi w obszarze i dopasowuje
je do konturów. Czyli gdzieś na jakimś poziomie dochodzi do wtórnego
skojarzenia konturów z barwami i dochodzi do wypełnienia dominującego
motywu kropki z dominującym motywem czarnej barwy w opozycji do silnego
motywu szarej linii.
Hmmm... Można by teraz spróbować zaprojektować eksperyment testujący tę
hipotezę ... Np. zamiast szarych linii dać szare koła otaczające te mniejsze
kropki.
W sumie ciekawy pomysł mi wyszedł: że umysł ma skłonność do wtórnego
kojarzenia silnych motywów występujących blisko siebie, ale mających inny
charakter niesionej wiedzy (np. krawędź-barwa).
No - można wymyślać eksperymenty obalające lub potwierdzające :).
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|