Data: 2004-06-24 16:16:39
Temat: Re: Jak okreslic wlasne potrzeby?
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"* kachna *" <k...@p...fm> wrote in message
news:1XBCc.122248$vP.79702@news.chello.at...
> Ale poczucie "przeciez nic nie zrobilam, nie zdazylam(!)" ma sie wrazenie,
> ze te decyzje podjal za nas ktos inny.... w przenosni "czas".
To sciema:)
> Np decyzje zwiazane z dzieckiem "miec czy nie miec", albo "usunac czy
> nie"...
> Takie dylematy kobiety czesto zostawiaja swojemu biegowi.
To jest t e z decyzja.
> Flamenco? ;)
No pewnie!
I nie tylko:)
> Wiele rzeczy w zyciu mnie interesuje i staram sie teraz jakos realizowac
> swoje "pasyjki"... Na razie rozdrabniam sie, szukam swojej "wielkiej
pasji"
Moze tak ci pisane, bedziesz, wlasnie, szukac i na tym wyrosniesz ( a
raczej - juz zaczelas wyrastac!:)
> Pamietam jednak "tamte" czasy - godzinami zamartwialam sie soba, swoim
> zyciem, budzilam sie zmeczona i kladlam zmeczona jeszcze bardziej,
> robota szla mi jak po grudzie... poza momentami, kiedy mialam jakies
> projekty do zrobienia i dawalam sie wciagac, reszta pracy zajmowala mi
> mase czasu - nie umialam sie skoncentrowac, zebrac do kupy.. Efekt byl
> taki, ze wszystko konczylam na ostatnia chwile, a mysl o jakims dodatkowym
> zajeciu, rozwijaniu zainteresowan wywolywala we mnie jedynie wyrzuty
> sumienia... Konczylo sie na "chcialabym".
Jak sie stalo, ze z tego wyszlas?
> Koncze, ide oddac sie jakiejs swojej malutkiej na razie pasji :-)
> alibo wreszcie popracuje? ...
A moze tak oba pozenic? ( pasje z praca)
:)
Kaska
|