Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Jak okreslic wlasne potrzeby?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Jak okreslic wlasne potrzeby?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 31


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-06-22 14:06:08

Temat: Re: Jak okreslic wlasne potrzeby?
Od: "Hubert Kulik" <h...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Rozmarzyc sie, rozkosznie pofantazjowac.
To powinno pomoc.

Pozdrawiam Hubert.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2004-06-22 14:26:59

Temat: Re: Jak okreslic wlasne potrzeby?
Od: "Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hubert Kulik" <h...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cb9ecg$n40$1@inews.gazeta.pl...
> Rozmarzyc sie, rozkosznie pofantazjowac.
> To powinno pomoc.

mnie jakoś nie pomaga ;)
nadal jestem niezdolna do wyboru 1 z dwóch opcji.
kiedy marzę, fantazjuję, jest nawet gorzej z wyborami...
zawsze chcę mieć wszystko naraz
:)

natalia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2004-06-22 14:42:06

Temat: Re: Jak okreslic wlasne potrzeby?
Od: "Hubert " <h...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Natalia <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> napisał(a):

>
> Użytkownik "Hubert Kulik" <h...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:cb9ecg$n40$1@inews.gazeta.pl...
> > Rozmarzyc sie, rozkosznie pofantazjowac.
> > To powinno pomoc.
>
> mnie jakoś nie pomaga ;)
> nadal jestem niezdolna do wyboru 1 z dwóch opcji.
> kiedy marzę, fantazjuję, jest nawet gorzej z wyborami...
> zawsze chcę mieć wszystko naraz
> :)
>
> natalia
>
>

Jezeli chodzi o trudnosc w podejmowaniu konkretnych wyborow, byc moze pomoze
Ci moje info nt. techniki 2 krzesel z waltku w "Gestaltowa sztuczka".
http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,2.html?
group=pl.sci.psychologia&tid=1037512&pid=1037706

Wszystkiego naraz nie zawsze mozna miec. Czasami trzeba wybrac co jest
lepsze dla mnie. Czasami tez w odpowiednich warunkach mozna sobie
wypracowac, ze bedzie sie mialo i jedno i drugie. Najpierw jednak trzeba jak
sadze wyobrazic to sobie. Wtedy sie okaze czy to jest mozliwe. I jesli tak,
to jaka jest droga do realizacji tego. Wtedy mozesz rozpoznac, czy Ci sie
chce nia isc czy nie.

Pozdrawiam Hubert.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2004-06-22 16:09:47

Temat: Re: Jak okreslic wlasne potrzeby?
Od: "Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hubert " <h...@g...pl> napisał w
> Jezeli chodzi o trudnosc w podejmowaniu konkretnych wyborow, byc moze
pomoze
> Ci moje info nt. techniki 2 krzesel z waltku w "Gestaltowa sztuczka".
> http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,2.html?

coś ten link mi nie działa, ale poszukam w wątku

> Wszystkiego naraz nie zawsze mozna miec. Czasami trzeba wybrac co jest
> lepsze dla mnie.

z kompletnie nieznanych mi przyczyn nie jest mi dane wiedzieć, co w danej
chwili jest dla mnie najlepsze ;))

Czasami tez w odpowiednich warunkach mozna sobie
> wypracowac, ze bedzie sie mialo i jedno i drugie. Najpierw jednak trzeba
jak
> sadze wyobrazic to sobie.

trzeba wiedzieć, co sobie wyobrażać
ja tego nie wiem, owszem, marzę, nazbyt często nawet ;)
marzenia te najczęściej dotyczą zupełnych pierdół

Wtedy sie okaze czy to jest mozliwe. I jesli tak,
> to jaka jest droga do realizacji tego. Wtedy mozesz rozpoznac, czy Ci sie
> chce nia isc czy nie.

nie, ja nie umiem rozpoznać
niestety to nie takie proste
zaczyna mnie to już wkurzać, ale jestem bezsilna

pozdrowienia

natalia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2004-06-22 16:36:08

Temat: Re: Jak okreslic wlasne potrzeby?
Od: "Hubert " <h...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > Wszystkiego naraz nie zawsze mozna miec. Czasami trzeba wybrac co jest
> > lepsze dla mnie.
>
> z kompletnie nieznanych mi przyczyn nie jest mi dane wiedzieć, co w danej
> chwili jest dla mnie najlepsze ;))

Bardzo czesto to rodzice twierdza, ze oni wiedza co jest dla dziecka
najlepsze. A potem jak dziecko dochodzi do tego, czego pragnie i jest to
sprzeczne z tym, czego oczekuja rodzice, to robi sie mu metlik w glowie. I
np. dochodzi do wniosku, ze lepiej jest nie miec wlasnych pragnien, skoro to
jest sprzeczne z tym, co mowia Ci co wiedza co jest najlepsze.
Rodzice mowia tak natomiast czesto dlatego, by chronic dziecko przed
negatywnymi wplywami.

>
> Czasami tez w odpowiednich warunkach mozna sobie
> > wypracowac, ze bedzie sie mialo i jedno i drugie. Najpierw jednak trzeba
> jak
> > sadze wyobrazic to sobie.
>
> trzeba wiedzieć, co sobie wyobrażać
> ja tego nie wiem, owszem, marzę, nazbyt często nawet ;)
> marzenia te najczęściej dotyczą zupełnych pierdół

Chodzi mi o sytuacje, kiedy sa pozornie 2 sprzeczne watki, np. pragnienie
bycia w bliskim zwiazku i lek przed nim. I wydaje nam sie, ze albo jedno,
albo drugie. Po tym jak zaaranzujemy spotkanie tych dwu czesci okazuje sie,
ze w pewnych warunkach godza sie one wspolistniec ze soba. To takie
wewnetrzne negocjacje. Te warunki, ktore moga wytworzyc nasza wewnetrzna
zgode na cos, co wydawalo nam sie nie do pogodzenia kreuje wlasnie nasza
wyobraznia. Wyobraznia zestawiajac ze soba razem 2 pozornie sprzeczne rzeczy
oglada to jak moga one wspolnie wspolistniec. Jest to tworcze i moze realnie
zmieniac zycie na lepsze, w sposob pozytywny.

>
> Wtedy sie okaze czy to jest mozliwe. I jesli tak,
> > to jaka jest droga do realizacji tego. Wtedy mozesz rozpoznac, czy Ci sie
> > chce nia isc czy nie.
>
> nie, ja nie umiem rozpoznać
> niestety to nie takie proste
> zaczyna mnie to już wkurzać, ale jestem bezsilna
>
> pozdrowienia
>

Ta bezsilnosc moze wiazac sie z jakas konkretna sytuacja w Twoim zyciu.
Czasami lepiej byc bezsilnym i nie dzialac. Dlatego ja bym sie do niczego
nie zmuszal. Czasami bezsilnosc chroni nas przed czyms. Moze w tym przypadku
dobrym, rozwojowym pytaniem byloby: przed czym chroni Cie Twoja bezsilnosc?
Zobacz co sie pojawia.

Pozdrawiam Hubert.




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2004-06-22 17:00:29

Temat: Re: Jak okreslic wlasne potrzeby?
Od: "Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hubert " <h...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cb9n5o$2nt$1@inews.gazeta.pl...
> np. dochodzi do wniosku, ze lepiej jest nie miec wlasnych pragnien, skoro
to
> jest sprzeczne z tym, co mowia Ci co wiedza co jest najlepsze.

coś wyczuwam, że u mnie nie do konca o to chodzi, chociaż faktycznie,
samodzielności to mnie w domu rodzinnym nie nauczono ;)
w ogóle chyba tak było, że cokolwiek było postanowione, zaplanowane,
przedsięwzięte, musiało zostać najpierw zaakceptowane przez władzę
rodzicielską (a konkretnie 1 osobę z tej "władzy" :)

> Rodzice mowia tak natomiast czesto dlatego, by chronic dziecko przed
> negatywnymi wplywami.

a sami są "negatywnym wpływem"? ;)
ale skąd wiedzieć, jak właściwie wychować dzieci??

> Chodzi mi o sytuacje, kiedy sa pozornie 2 sprzeczne watki, np. pragnienie
> bycia w bliskim zwiazku i lek przed nim. I wydaje nam sie, ze albo jedno,
> albo drugie. Po tym jak zaaranzujemy spotkanie tych dwu czesci okazuje
sie,
> ze w pewnych warunkach godza sie one wspolistniec ze soba.

czytałam o tych krzesłach, zabawie którą proponowałeś
zatem
mój pierwszy problem polegałby na tym, by zdecydować się, które krzesło co
ma reprezentować... ;))
jesli już bym wybrała, co ma oznaczać które krzesło, a wybór ten byłby
ciężki ;)
miałabym też opory przed posadzeniem tyłka na którymkolwiek z nich, nawet
dla zabawy, nawet czysto teoretycznie wybierając jedną z opcji
więc mój problem chyba nie plega na tym, że nie wiem jak praktycznie
pogodzić dwie opcje

> Ta bezsilnosc moze wiazac sie z jakas konkretna sytuacja w Twoim zyciu.
> Czasami lepiej byc bezsilnym i nie dzialac.

tak właśnie "robię" ;), unikam działania

Dlatego ja bym sie do niczego
> nie zmuszal. Czasami bezsilnosc chroni nas przed czyms. Moze w tym
przypadku
> dobrym, rozwojowym pytaniem byloby: przed czym chroni Cie Twoja
bezsilnosc?
> Zobacz co sie pojawia.

hm, ciekawe pytanie :)

przed odpowiedzialnością chyba...

(może stąd wynikają cyrki jakie czynię zawsze gdy muszę się własnym
nazwiskiem pod czymś podpisać, ostatnio jest jednak postęp, bo zaczynam sie
swoim nazwiskiem podpisywać pod tłumaczeniami, gdy tego trzeba ;)

pozdrowienia

natalia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2004-06-22 17:27:48

Temat: Re: Jak okreslic wlasne potrzeby?
Od: "Hubert " <h...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Natalia <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> napisał(a):

>
> Użytkownik "Hubert " <h...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:cb9n5o$2nt$1@inews.gazeta.pl...
> > np. dochodzi do wniosku, ze lepiej jest nie miec wlasnych pragnien, skoro
> to
> > jest sprzeczne z tym, co mowia Ci co wiedza co jest najlepsze.
>
> coś wyczuwam, że u mnie nie do konca o to chodzi, chociaż faktycznie,
> samodzielności to mnie w domu rodzinnym nie nauczono ;)
> w ogóle chyba tak było, że cokolwiek było postanowione, zaplanowane,
> przedsięwzięte, musiało zostać najpierw zaakceptowane przez władzę
> rodzicielską (a konkretnie 1 osobę z tej "władzy" :)

To moze byc bardzo wazny obszar, ktory nie pozwala nadal podejmowac w pelni
samodzielnych decyzji, ktory dziala jak blokada. Mozna by to dalej drazyc
pytajac: co grozilo za wlasne zdanie i samodzielne myslenie? Czy byly kary
za wlasne pragnienia, za samodzielne myslenie? Jesli tak: jakie emocje to
budzi? Czy wolno bylo czuc wszystkie emocje w stosunku do tego jednego
rodzica? Czy wolno bylo bezpiecznie je wyrazac? Jesli nie, to co za to
grozilo? itd.
To typowe tematy, ktore sie pojawiaja w tego typu kwestiach z
obszaru: "dziecko - rodzic".

>
> > Rodzice mowia tak natomiast czesto dlatego, by chronic dziecko przed
> > negatywnymi wplywami.
>
> a sami są "negatywnym wpływem"? ;)
> ale skąd wiedzieć, jak właściwie wychować dzieci??

Tak samo jak nasi rodzice, czyli z Miloscia :)

>
> > Chodzi mi o sytuacje, kiedy sa pozornie 2 sprzeczne watki, np. pragnienie
> > bycia w bliskim zwiazku i lek przed nim. I wydaje nam sie, ze albo jedno,
> > albo drugie. Po tym jak zaaranzujemy spotkanie tych dwu czesci okazuje
> sie,
> > ze w pewnych warunkach godza sie one wspolistniec ze soba.
>
> czytałam o tych krzesłach, zabawie którą proponowałeś
> zatem
> mój pierwszy problem polegałby na tym, by zdecydować się, które krzesło co
> ma reprezentować... ;))
> jesli już bym wybrała, co ma oznaczać które krzesło, a wybór ten byłby
> ciężki ;)
> miałabym też opory przed posadzeniem tyłka na którymkolwiek z nich, nawet
> dla zabawy, nawet czysto teoretycznie wybierając jedną z opcji
> więc mój problem chyba nie plega na tym, że nie wiem jak praktycznie
> pogodzić dwie opcje

No tak, no bo to niezupelnie jest tylko zabawa. To moze byc bardzo trudna
praca wymagajaca duzego zaangazowania. Ale mozna zaczac od latwiejszych, nie
takich "zycie albo smierc" problemow.

>
> > Ta bezsilnosc moze wiazac sie z jakas konkretna sytuacja w Twoim zyciu.
> > Czasami lepiej byc bezsilnym i nie dzialac.
>
> tak właśnie "robię" ;), unikam działania
>
> Dlatego ja bym sie do niczego
> > nie zmuszal. Czasami bezsilnosc chroni nas przed czyms. Moze w tym
> przypadku
> > dobrym, rozwojowym pytaniem byloby: przed czym chroni Cie Twoja
> bezsilnosc?
> > Zobacz co sie pojawia.
>
> hm, ciekawe pytanie :)
>
> przed odpowiedzialnością chyba...
>
> (może stąd wynikają cyrki jakie czynię zawsze gdy muszę się własnym
> nazwiskiem pod czymś podpisać, ostatnio jest jednak postęp, bo zaczynam sie
> swoim nazwiskiem podpisywać pod tłumaczeniami, gdy tego trzeba ;)
>
> pozdrowienia
>
> natalia
>
>

Odpowiedzialne podejmowanie wlasnych decyzji vs lek przed skutkami wlasnych
decyzji?

Pozdrawiam Hubert.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2004-06-22 18:26:47

Temat: Re: Jak okreslic wlasne potrzeby?
Od: "Natalia" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hubert " <h...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cb9q6k$g0r$1@inews.gazeta.pl...

> To moze byc bardzo wazny obszar, ktory nie pozwala nadal podejmowac w
pelni
> samodzielnych decyzji, ktory dziala jak blokada. Mozna by to dalej drazyc
> pytajac: co grozilo za wlasne zdanie i samodzielne myslenie?

nic konkretnego...
trochę mnie jednak publiczność netowa krępuje... hm

Czy byly kary
> za wlasne pragnienia, za samodzielne myslenie?

żadnych konkretnych kar...
cofania tygodniówek, zakazów wyjścia z domu itd itp ;))
no może mój brat czasem dostawał takie kary, ale to już jesli naprawdę
przeskrobał, np po raz kolejny mimo wcześniejszych upomnień wrócił do domu
nad ranem, zamiast przed północą,
jakaś forma kary za takie zachowanie jest chyba normalna... ;)

Jesli tak: jakie emocje to
> budzi? Czy wolno bylo czuc wszystkie emocje w stosunku do tego jednego
> rodzica?

nie

Czy wolno bylo bezpiecznie je wyrazac? Jesli nie, to co za to
> grozilo? itd.

nie,
hm... coś tam groziło, owszem
ale co z tego wynika?
jakie to ma praktyczne znaczenie dla mnie teraz?

> To typowe tematy, ktore sie pojawiaja w tego typu kwestiach z
> obszaru: "dziecko - rodzic".

tylko że nie jestem nastolatką mającą kłopot z rodzicami,
ani też moi rodzice nigdy nie mieli kłopotu ze mną
zupełnie nie...
chciałabym teraz móc samodzielnie podejmować decyzje
i tyle

> > ale skąd wiedzieć, jak właściwie wychować dzieci??
>
> Tak samo jak nasi rodzice, czyli z Miloscia :)

:))

> No tak, no bo to niezupelnie jest tylko zabawa. To moze byc bardzo trudna
> praca wymagajaca duzego zaangazowania. Ale mozna zaczac od latwiejszych,
nie
> takich "zycie albo smierc" problemow.

a to jest problem "śmierć albo życie"?
hm, w sumie fajna gra z tymi krzesłami,
może wypróbuję kiedyś zamiast jogi

> Odpowiedzialne podejmowanie wlasnych decyzji vs lek przed skutkami
wlasnych
> decyzji?

oki, zobaczę jak będzie z tymi krzesłami
tzn mam sobie wyobrażać, co by było gdyby przyjąć którąś z opcji?
całościowo, jak wyglądałaby sytuacja?
tylko żeby mnie kto za wariatkę nie uznał,
jak akurat wejdzie mi wtedy do mieszkania
a ja będę na środku pokoju biegać wkoło 2 krzeseł, niezdecydowana... ;))

pozdrowienia

natalia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2004-06-22 20:29:35

Temat: Re: Jak okreslic wlasne potrzeby?
Od: "Hubert " <h...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Natalia <k...@p...onet.pl> napisał(a):

>
> Użytkownik "Hubert " <h...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:cb9q6k$g0r$1@inews.gazeta.pl...
>
> > To moze byc bardzo wazny obszar, ktory nie pozwala nadal podejmowac w
> pelni
> > samodzielnych decyzji, ktory dziala jak blokada. Mozna by to dalej drazyc
> > pytajac: co grozilo za wlasne zdanie i samodzielne myslenie?
>
> nic konkretnego...
> trochę mnie jednak publiczność netowa krępuje... hm
>
> Czy byly kary
> > za wlasne pragnienia, za samodzielne myslenie?
>
> żadnych konkretnych kar...
> cofania tygodniówek, zakazów wyjścia z domu itd itp ;))
> no może mój brat czasem dostawał takie kary, ale to już jesli naprawdę
> przeskrobał, np po raz kolejny mimo wcześniejszych upomnień wrócił do domu
> nad ranem, zamiast przed północą,
> jakaś forma kary za takie zachowanie jest chyba normalna... ;)
>
> Jesli tak: jakie emocje to
> > budzi? Czy wolno bylo czuc wszystkie emocje w stosunku do tego jednego
> > rodzica?
>
> nie
>
> Czy wolno bylo bezpiecznie je wyrazac? Jesli nie, to co za to
> > grozilo? itd.
>
> nie,
> hm... coś tam groziło, owszem
> ale co z tego wynika?
> jakie to ma praktyczne znaczenie dla mnie teraz?

Niewyrazone emocje moga blokowac swobodna ekspresje, milosc, tworczosc,
swobodne realizowanie siebie.

>
> > To typowe tematy, ktore sie pojawiaja w tego typu kwestiach z
> > obszaru: "dziecko - rodzic".
>
> tylko że nie jestem nastolatką mającą kłopot z rodzicami,
> ani też moi rodzice nigdy nie mieli kłopotu ze mną
> zupełnie nie...
> chciałabym teraz móc samodzielnie podejmować decyzje
> i tyle

Nie wiem jak bylo w Twoim przypadku. Podaje pewne informacje, pewne pytania
i byc moze cos z tego Ci pomoze. Ale moze tez zupelnie nie. Mozesz tez po
prostu pozostac z tymi pytaniami w srodku i nic nie odpowiadac. Jak chcesz,
mozesz sie tez skontaktowac ze mna na priva.
Mysle sobie, ze niezdolnosc do samodzielnego podejmowania decyzji czesto ma
swoje korzenie we wczesniejszych doswiadczeniach z osobami, ktore w jakis
sposob wolaly bysmy w jakims obszarze nie realizowali siebie, a ktore to
osoby mialy na nas wplyw. Wydaje mi sie, ze blokady nie biora sie z niczego.
Sam sporo w sobie poodkrywalem roznych blokad, ktore mialy konkretne
przyczyny i dopiero po ich uswiadomieniu moglem je puscic.
Jest to pewna teoria, pewien model. Nie wiem jednak jak jest konkretnie w
Twoim przypadku. To mozesz odkryc Ty sama, co takiego Ciebie blokuje i
mozesz sie od tego uwolnic, by zylo ci sie swobodniej.

>
> > > ale skąd wiedzieć, jak właściwie wychować dzieci??
> >
> > Tak samo jak nasi rodzice, czyli z Miloscia :)
>
> :))
>
> > No tak, no bo to niezupelnie jest tylko zabawa. To moze byc bardzo trudna
> > praca wymagajaca duzego zaangazowania. Ale mozna zaczac od latwiejszych,
> nie
> > takich "zycie albo smierc" problemow.
>
> a to jest problem "śmierć albo życie"?
> hm, w sumie fajna gra z tymi krzesłami,
> może wypróbuję kiedyś zamiast jogi

Moj trener w szkole psychoterapeutow powiedzial kiedys, ze psychoterapia
jest joga zachodu.

>
> > Odpowiedzialne podejmowanie wlasnych decyzji vs lek przed skutkami
> wlasnych
> > decyzji?
>
> oki, zobaczę jak będzie z tymi krzesłami
> tzn mam sobie wyobrażać, co by było gdyby przyjąć którąś z opcji?
> całościowo, jak wyglądałaby sytuacja?

Trzeba usiasc na jednym z krzesel, zintegrowac sie z tym miejscem, poczuc
sie w pelni w tej sytuacji. Nastepnie nalezy byc swiadomym tego, co sie
dzieje w myslach, emocjach i w ciele. Gdy juz bedziesz gotowa przesiadasz
sie na drugie krzeslo i badasz, jak tam sie czujesz. I wracasz z powrotem. I
tak w kolko. Az doswiadczysz czegos nowego, wartosciowego, az poczujesz ze
dalo Ci to satysfakcje lub jakis wglad. Az poczujesz, ze te dwie strony
doszly do jakiegos porozumienia, do jakiejs zgody.
Aha: I bedac na jednym krzesle mowisz do tej drugiej strony, co myslisz, co
czujesz. To ma byc dialog, rozmowa.
Po tym cwiczeniu powinnas sie poczuc bardziej wewnetrznie zintegrowana w
jakims obszarze.
I bardzo wazne. Musisz bardzo dokladnie okreslic, nazwac obie czesci Ciebie,
ktore sa ze soba sprzeczne.
W gestalt mowi sie jeszcze po cwiczeniu: "jedno nowe zdanie o ktorym moge o
sobie powiedziec po tej pracy to...", albo: "gdyby ta praca miala miec tytul
brzmialby on tak:...". To, co odkrywasz staje sie integralna czescia Ciebie
i stanowi czesc zasobow z ktorych mozesz korzystac w zyciu.


> tylko żeby mnie kto za wariatkę nie uznał,
> jak akurat wejdzie mi wtedy do mieszkania
> a ja będę na środku pokoju biegać wkoło 2 krzeseł, niezdecydowana... ;))
>

Dobrze wybrac warunki, w ktorych czujesz sie calkowicie bezpieczna (jak we
wszystkich tego typu cwiczeniach).

Pozdrawiam Hubert.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2004-06-22 20:44:58

Temat: Re: Jak okreslic wlasne potrzeby?
Od: "Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "* kachna *" <k...@p...fm> napisał w wiadomości

> Ja mysle o przeciwnym przypadku - nie bylo specjalnych zakazow,
> nie bylo tez - niestety - wiekszych obowiazkow, czlowieczek zostawiony
> sam sobie. Do tego intensywne wychwalanie dzieciatka przez matke,
> i solidny obiektywizm ojca - skutek - totalna niepewnosc co do wlasnej
> wartosci, obawa przed kolejnym krokiem ('czyli_chcialbym_ale_sie_boje').

tzn tak było u ciebie? :)

> Traktuje to calkiem powaznie, ale wciaz wydaje mi sie, ze w sytuacji
> patologicznej, nawet problem 'kawa, czy herbata?', nie zostalby w ten
sposob
> rozwiazany.... Przynajmniej nie bez pomocy.

to _patologia_?
cóż za mocne słowo... ;)

> Ale co innego oznacza bezsilnosc, a co innego - unikanie dzialania.
> Tu akurat bezsilnosc jest spowodowana unikaniem dzialania...
>
> Natalio, ratuj, tlumacz .... ;-)))

nie umiem tłumaczyć... :(
nie umiem, już dużo powiedziałam od siebie
naprawdę nie rozumiem, co mnie broni przed decyzjami, a ty kachna, rozumiesz
to, co ciebie broni, tę blokadę? umiesz to wytłumaczyć? :))

natalia
która musi pół ksiązki wydrukować i prawie cały papier do drukarki już
zużyła, oraz pewnie tuszu zaraz braknie, bo tuszu zawsze brakuje kiedy jest
noc i nie ma w szufladzie zapasowego, hehe


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: 40 lat - faceci maja lepiej!
Re: 40 lat - faceci maja lepiej!
Re: 40 lat - faceci maja lepiej!
Re: 40 lat - faceci maja lepiej!
Re: zarelko a charakter

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »