Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Jak postąpić???Trochę długie.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak postąpić???Trochę długie.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 4


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-03-11 16:35:17

Temat: Jak postąpić???Trochę długie.
Od: "Izunia" <i...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witajcie:)))
Problem który mnie nurtuje opiszę od początku.
Otóż kilka lat temu kuzyn pomógł mojemu mężowi w znalezieniu pracy. W firmie
w której pracował ów kuzyn robili prywatyzację i wszyscy pracownicy musieli
założyć swoje firmy, udzielając swoje usługi firmie w której wcześniej
pracowali. Tak się złożyło, że akurat kuzynowi był potrzebny pracownik, więc
po sprawdzeniu umiejętności mojego męża stwierdził, że się nadaje. Od tamtej
pory jakoś wszystko układało sie pomyślnie mojej rodzinie, rodzinie kuzyna i
w naszych wspólnych kontaktach też było ok. Jednak w pewnym momencie,
zauważyłam razem z mężem, że kuzyn wraz ze swoją rodziną żyją nad stan. A to
nowy samochód, wczasy za granicą, super ciuchy, wypady na wekeendy (aha
dodam, że żona kuzyna nie pracowała, dwoje małych dzieci). Trochę nas to
dziwiło z tego względu, że wiedzieliśmy mniej więcej jaka jest sytuacja
finansowa firmy. W końcu przestaliśmy się tym interesować. Pomyśleliśmy nich
robią co chcą, w końcu są dorośli, nie będziemy się wtrącać. Wrócilismy do
tematu kilka miesięcy później, gdy pensje od kuzyna wpływały później na
konto, nie tylko nasze, ale reszty jego pracowników również, czasem się
zdarzało, że przywoził nam osobiście do domu. Tłumaczył się, że to wina
banków (twierdził, że zakłada w różnych bankach konta, bo zawsze coś
zawalą). Trochę nam w to nie chciało się wierzyć, ale miał taki dar
przekonywania, że po 10 minutach jego gadki każdy by mu uwierzył. Takim
przełomem był moment, gdy pieniążki od kuzyna do końca miesiąca nie
wpłynęły. Ludzie się zdenerwowali (mój mąż także), napisałi pismo do
szefostwa firmy z prośbą o przeniesienie ich pod kogoś innego. Wspomnę
tylko, że pieniądze z firmy zostawały wysyłane na konto kuzyna, ale z jego
konta do rąk pracowników już nie trafiały. Tak że szefostwo wiedziało, że
coś jest nie tak, więc bez jakichkolwiek zastrzeżeń udzieliła pracownikom
zgodę na zmianę swojego szefa. Ludzie nie mając wypłaty, zaczęli zawracać
głowę kuzynowi telefonami. On albo nie odbierał, albo go nigdy nie było i
takie tam wymówki. Pewnego dnia poprostu wyszedł do pracy i nie wrócił.
Zostawił żonę z dwójką dzieci i z długami na karku (do teraz dziewczyna ma
sprawy na głowie). Przeszła załamanie, szukała go nawet przez policję. Gdy
pojechaliśmy do niej i opowiedzieliśmy o tych płatnościach, kombinacjach ,
miała do nas żal, że nie powiedzieliśmy jej o tym wszystkim. Ale w końcu
byłi małżeństwem! Naszym zdaniem, każde małżeństwo powinno jakoś się
dogadywać w sprawach finansowych, zresztą we wszystkim powinni się
porozumiewać. Ja nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji w której mój mąż ma
problemy finansowe i zamiast mi o tym powiedzieć, zabiera mnie na wekeend,
dalej pożyczając pieniądze i kombinując.
Kuzyn po dwóch tygodniach odezwał się do swojej żony, informując ją, że jest
za granicą, nie ma zamiaru jak na razie wracać. Będzie szukał jakieś pracy,
a za to co zarobi będzie spłacał swoje długi. Oczywiście kontakt z jego żoną
jest ograniczony. Ona twierdzi , że gdybyśmy jej o tym powiedzieli, to ona
jakoś by temu zaradziła.
Moje pytanie dotyczy ostatnich wydarzeń. Otóż od jakiegoś czasu, kuzyn
wydzwania do pracy, żaląc się kolegom, jak to mu źle, pracuje jako pomywacz
w kuchni za grosze. Musi płacić za mieszkanie, za dojazd, musi jakos wyżyć.
Ma żal do całego świata ze zas*** sobie życie. Że żona go juz nie będzie
chciała. Strasznie tęskni za dziećmi. Ostatnio stwierdził, że juz dwa razy
zszedł ze sznura. Z tego wszystkiego wyłania się obraz załamanego,
zagubionego człowieka od którego w jakimś stopniu odwróciła się rodzina. Nie
ma się komu wyżalić to wydzwania do kolegów w pracy. Bardzo się martwię o
niego!!!
Pytam WAS czy mam o tych telefonach do pracy powiadomić jego żonę??? Ona
raczej o nich nic nie wie.
A jesli mi powie, że się niepotrzebnie wtrącam???
Przepraszam, że takie długie, ale musiałam jakoś przedstawić zaistniałą
sytuację.
Pozdrawiam IZA :)))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-03-11 18:14:22

Temat: Re: Jak postąpić???Trochę długie.
Od: Dorita <d...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Pytam WAS czy mam o tych telefonach do pracy powiadomić jego żonę??? Ona
> raczej o nich nic nie wie.
> A jesli mi powie, że się niepotrzebnie wtrącam???
> Przepraszam, że takie długie, ale musiałam jakoś przedstawić zaistniałą
> sytuację.
> Pozdrawiam IZA :)))
>
To trudne pytanie raczej nie powinno sie wtracac, ale w tym wypadku,
kiedy facet jest na skraju zalamania i nie daj Boze, jeszcze cos sobie
zrobi, to moze warto by zone powiadomic, to w sumie jedyna osoba, ktora
w tej sytuacji moze go dowartosciowac i powedziec mi, ze mimo problemow
nadal go kocha i ze razem sobie jakos poradza.. Przeciez on si martwi,
ze ona go nie zechce, a jak ona mu powie ze mimo wszystko i tak kocha i
chce mu jakos w tym pomoc, chce byc z nim w tej trudnej sytuacj, to
facet na pewno lepiej sie poczuje. Oczywsicie nie musi mowic mu, ze wie
o tych telefonach itp, tylko tak delikatnie poprostu powiedziec, ze sie
o niego martwi, zeby jej powiedzial jak ma jakies problemy, i ze
problemy miedzy nimi nic nie zmienia itd itd

pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-03-12 14:50:24

Temat: Re: Jak postąpić???Trochę długie.
Od: Adam Moczulski <w...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora



Izunia napisał(a):
>
> Z tego wszystkiego wyłania się obraz załamanego,
> zagubionego człowieka od którego w jakimś stopniu odwróciła się rodzina. Nie
> ma się komu wyżalić to wydzwania do kolegów w pracy. Bardzo się martwię o
> niego!!!

O Sancta simplicita ! Z opisu wynika że facet jest skończonym oszustem.
A Ty sobie dalej dajesz kit wciskać.

Pozdrawiam
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-03-13 08:44:32

Temat: Re: Jak postąpić???Trochę długie.
Od: "Izunia" <i...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> O Sancta simplicita ! Z opisu wynika że facet jest skończonym
> oszustem.
> A Ty sobie dalej dajesz kit wciskać.
>
Właśnie się nad zastanawiam, czy to aby nie nowy chwyt. Ale tak jak
napisałam, ma dar przekonywania
wszystkich-poważnie.
Pozdrawiam IZA:))))
P.S Zdecydowałam powiedzieć jego żonie o tych lelefonach.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Unieważnienie małżeństwa kościelnego
pobranie krwi pępowinowej
wyzwiska
facet dominuje
Co byście zrobili ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »