> Chyba nie jest to sprawa pijawek. Te nie wygryzają ran. To sprawa, raczej
> larw ważek lub żółtobrzeżka.
> Pijawki przyczepiają się do ryb i pozostają na ich ciele, powinny być tam
> widoczne.
> opisywane objawy mogą też być spowodowane przez ptaki lub koty.

Zgadzam się z Krzyśkiem. U mnie pijawki "atakują" głownie gąbkę
w filtrze - przy czyszczeniu jest ich tam sporo. Natomiast nie widziałem
aby się przyczepiały lub kaleczyły ryby. To musi być inny szkodnik.
Przy okazji jeszcze jedna sprawa - gwałtowne ocieplenie może spowodować
choroby grzybowe u ryb. Przynajmniej w ubiegłym roku tak było.
Profilaktycznie dobrze jest dać lekarstwo do wody. Ja stosuję Tetra
Pond Care z dobrym skutkiem.
Krzysztof