Ciekawa metoda , tylko że to koszenie co 2 dni ...
A swoją drogą może jakby jakoś rozdrabniac po skoszeniu i zebraniu może tez
lepiej by się przerabiało na kompost ?
A np. zakopanie w dole i przykrycie ziemią ? - minusem jest kopanie dołów..



>
> a może po skoszeniu pozostawiać na trawniku?
>
> chyba są na to dwa sposoby
> - kosiarka z rozdrabnianiem (mulczowaniem)
> - koszenie tak często, aby odcięte części nie były dłuższe niż 0,5-1cm
>
> tę drugą metodę zacząłem stosować w tym roku
> trawnik (400m2) koszę co 1-2 dni i zajmuje mi to 30min (bez kosza jest dużo
> szybciej)
> zwolennicy tej metody mówią, że to naturalne nawożenie
> ja ten efekt obserwuję w postaci dłuższego działania nawozu
> natomiast sceptycy mówią, że na trawniku będzie widać śmieci, oraz będzie za
> dużo tzw filcu
> u mnie filcu nie widać bo trawnik jest gęsty, m.in. dzięki pozostawieniu
> skoszonej trawy
>
> a w ogóle to filc staje się problemem (zatrzymuje powietrze) jeśli jego
> warstwa przekracza 0,5 cm i wtedy stosuje się aerację, wertykulację i po
> kłopocie, cienka warstwa utrzymuje wilgoć. z moich obserwacji wynika, że
> taką warstwę filcu będę miał nie wcześniej niż na jesień, więc z powodu
> pozostawiania skoszonej trawy nie będę musiał wykonywać dodatkowo tych
> zabiegów.
>
> mariusz
>
>


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl