Data: 2000-08-07 16:52:37
Temat: Re: Jak radzic sobie?
Od: "Diana" <a...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <s...@a...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:IFvj5.1193$F...@n...tpnet.pl...
> > Heh, a mógłbyś to też powtórzyć moim profesorom? ;) Tak na wszelki
> wypadek,
> > nigdy nic nie zaszkodzi. ;)
>
> :))) , sama musiasz ich przekonac :)
Staram się i na razie jakoś leci. :) A zresztą... póki co, są wakacje! :)
> ale wielu z was ( studentow )
> stanie sie terapeutami z prawdziwego zdarzenia i zycze wam sukcesow.
Dziękuję w imieniu pozostałych. :) Ja akurat nie studiuję psychologii
klinicznej, więc raczej nie zostanę psychoterapeutką.
> ... Nie sadzisz Diana ze nasza dyskusja poszla nieco innym torem , tzn.
bez
> zacietrzewienia ? nie wiem czemu ale sprawilo mi to pewna przyjemnosc.
Mnie też. :) Tak jak pisałam - często ludzie nie potrafią być wobec siebie
krytyczni, a nawet objaśnić jeszcze raz swojego punktu widzenia, zamiast
tego przypisując dyskutantom złą wolę w odczytywaniu ich intencji. Ale...
taka już ludzka natura. :) Przynajmniej na każdym kroku można przekonać się
o prawdziwości teorii dysonansu poznawczego. ;)
> Gdyby
> to wszystko odbywalo sie na zywo pewnie teraz zaprosilbym cie na lunch
albo
> na kawe
Dziękuję za zamiar. :)
Pozdrawiam,
Diana
|