Data: 2004-05-21 19:12:16
Temat: Re: Jak radzicie sobie z matczyna nadopiekunczoscia ??
Od: "Natek" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Aneta w news:c8l86g$cip$1@inews.gazeta.pl:
> Natek <n...@o...pl> napisał(a):
>
> > Aneta w news:c8fak6$4oo$1@inews.gazeta.pl:
>
> > > Mało wiemy o dziecku, któremu projektujemy wakacje.
> W związku z tym nie potrafimy jednoznacznie powiedzieć, czy mamusine
> obawy nie są warte funta kłaków, bo dzieciak jest samodzielny i marzy
> o wyjeździe z rówieśnikami.
No nie wiem, czy tak jest z tymi marzeniami. 8-latek to dzieciak,
który kończy pierwszą klasę. Nigdy nie słyszałam, żeby już w tym
wieku jakiś znajomy dzieciak sam wyjeżdżał albo o to chociaż prosił.
Sądzę, że to jednak rzadkość.
> > Tak nawiasem - być może inaczej definiujemy Matkę Polkę.
> > Ja uważam że MP właśnie by puściła, bo jest zawsze "dzielna"
> > i zawsze z tyłu. MP się nie zamartwia, MP jest "postępowa"
> > i "mądra" tym co wyczyta w kolorowych czasopismach
> > oraz mądrych podręcznikach - a tam jej na pewno napiszą, że
> > dziecko musi się jak najwcześniej usamodzielniać.
> Guzik prawda. Dla MP dziecko stanowi rekwizyt do popisów w oblewaniu
> go matczyną troską i czułością. Udzieliło się to także tatusiom.
> Męskich wzorców osobowych nie brakuje, choćby taki Mauer. Ten to
> jeszcze w porządku... Następnie MP pragną pęcznieć z dumy nad
> karierą szkolną i zawodową pieszczocha. Kiedyś nadęła się taka, i
> sru... syna na ołtarz ojczyzny. Pieprzona matka bohatera!Z tym
> bzdetem chociaż skończyły. Taką przynajmniej mam nadzieję.
> MP patrzy na smarkacza utylitarnie; być może czyni z niego wypełniacz
> wewnętrznej pustki, substytut własnego , pełnego poświęceń życia, za
> które nie otrzymały nic wartościowego.
> Pozdrawiam
> Aneta
> > * Natek
Jaki tam guzik. Jak dla mnie to uzupełniłaś mój opis MP.
Oblewa 'troską' i 'czułością' ale się nie zamartwia, bo przecież
'wspaniale wychowuje' 'cudowne' dziecko. Reszta też się zgadza.
Tylko... który Mauer? Franz? :)
Pozdrawiam
Natek
|