| « poprzedni wątek | następny wątek » |
171. Data: 2004-10-19 06:13:32
Temat: Re: Jak radziliście sobie z kryzysami w rodzinie ?-pępowinaIn news:ckv1en$d9o$1@news.onet.pl,
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> napisał/a:
> widze, ze kolejny obronca rozwodnikow traktuje zwiazek
> typu 'chlopak-dziewczyna" w tej samej kategorii co
> malzenswto. coz moge powiedziec? iz jeszcze bardziej widze, iz
> mam racje. takie podejscie do malzestwa za dobrze nie swiadczy
> o czlowieku. (oj te okladki)
iwon(k)o - znaczy dla Ciebie ważny jest tylko ten _papierek_ - tak?
Pozdrawiam
Tatiana
--
Nie każdy może kochać, kto chce kochać
/Eliza Orzeszkowa/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
172. Data: 2004-10-19 08:27:29
Temat: Re: Jak radziliście sobie z kryzysami w rodzinie ?-pępowina
Xena wrote:
> iwon(k)o - znaczy dla Ciebie ważny jest tylko ten _papierek_ - tak?
Tatiana, wez pod uwage, ze iwon(k)a pisze z USA, tam jest inne podejscie
do malzenstwa niz w Europie. Ludzie jak chca mieszkac razem, to juz
raczej biora slub, wiec szansa, ze corka iwon(k)i akurat trafi na
takiego, co pomieszkiwal z kobieta 5 lat bez slubu jest mniejsza niz
tutaj (w Europie).
Zycie to zreszta i tak jakos zweryfikuje, bo czesto mowimy 'zawsze' lub
'nigdy', a potem to roznie w zyciu wychodzi.
Taka anegdotka (jak juz mowimy o 'skazonych' ;) ):
Kiedy bralam slub w USA, to musialam wypelnic rubryczke 'ktore to z
kolei malzenstwo ?' Nie powiem, dyskretnie przygladalam sie, co inni
sobie wpisali - i wyszlo, ze bylismy jedyna para w kolejce, ktora brala
pierwszy slub w zyciu :))
D.
--
http://de.geocities.com/dunia77de/magic_moments_pl.h
tml
http://de.geocities.com/dunia77de/jeziora.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
173. Data: 2004-10-19 10:20:48
Temat: Re: Jak radziliście sobie z kryzysami w rodzinie ?-pępowina
Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:4174CFF1.5070407@nielubiespamu.o2.pl...
> Tatiana, wez pod uwage, ze iwon(k)a pisze z USA, tam jest inne podejscie
> do malzenstwa niz w Europie. Ludzie jak chca mieszkac razem, to juz
> raczej biora slub, wiec szansa, ze corka iwon(k)i akurat trafi na
> takiego, co pomieszkiwal z kobieta 5 lat bez slubu jest mniejsza niz
> tutaj (w Europie).
W USA szybko sie bierze swlub a potem rownie szybko rozwod.To czesciej tam
ludziska maja po kilku mezow (zon ) niz u nas.
> Taka anegdotka (jak juz mowimy o 'skazonych' ;) ):
> Kiedy bralam slub w USA, to musialam wypelnic rubryczke 'ktore to z
> kolei malzenstwo ?' Nie powiem, dyskretnie przygladalam sie, co inni
> sobie wpisali - i wyszlo, ze bylismy jedyna para w kolejce, ktora brala
> pierwszy slub w zyciu :))
Ano wlasnie :-)
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
174. Data: 2004-10-19 11:11:41
Temat: Re: Jak radziliście sobie z kryzysami w rodzinie ?-pępowinaUżytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ckv1jt$gh2$1@news.onet.pl...
>
> wole to, niz mylic sobie randki z malzentwem. jesli ma to byc
> chore, to ciesze sie z takiej choroby. mam nadzieje, ze
> moja corka sie ode mnie zarazi.
>
A wiesz, że ludzie bardzo często mieszkają ze sobą i żyją jak mąż i żona bez
ślubu. Wiem, że zaraz napiszesz, że na ślubie sobie przysięgali,a tu nie.
Niemniej uważam, że osoby mieszkające ze sobą bez ślubu i ze ślubem niewiele
się między sobą różnią. To samo dotyczy rozstania, tyle, że jeden ma
papierek rozwodowy, a drugi nie.
--
Pozdrawiam
Ania >:-)<-<
gg 1355764
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
175. Data: 2004-10-19 11:36:19
Temat: Re: Jak radziliście sobie z kryzysami w rodzinie ?-pępowinaMrówka wrote:
> W USA szybko sie bierze swlub a potem rownie szybko rozwod.To czesciej tam
> ludziska maja po kilku mezow (zon ) niz u nas.
To prawda, jednak nie znaczy to, ze kazdego czlowieka powinno mierzyc
sie jedna miara. Opowiadajac o skazie odnosze wrazenie ze iwonka mierzy
wlasnie wg swojej miary.
Mieszkajac w US tymbardziej powinna zauwazyc jak rozni sa ludzie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
176. Data: 2004-10-19 11:38:56
Temat: Re: Jak radziliście sobie z kryzysami w rodzinie ?-pępowinaAnia K. wrote:
> się między sobą różnią. To samo dotyczy rozstania, tyle, że jeden ma
> papierek rozwodowy, a drugi nie.
I jeden musi sie przyznac, a drugi nie :))
Moj TZ mieszkal 4 lata ze swoja dziewczyna (rozstali sie rok przed
naszym poznaniem) i uczciwie mowiac byla to dla mnie zaleta, bo widac
bylo jak na dloni, ze takie doswiadczenie wiele mu dalo. W zyciu nie
wyszlabym za faceta 'prosto od mamusi'- w 9 przypadkach na 10 to oznacza
klopoty ;)
Generalnie - jak ktos to juz napisal - prawie kazdy z nas byl 'po
przejsciach' wiazac sie z aktualnym partnerem. Zyciowe turbulencje
niekoniecznie wiaza sie z posiadaniem na nie papieru i niezaleznie od
tego moga nas czegos nauczyc - lub nie. I jakos nie mam wrazenia, ze
'dziewicze' malzenstwa (pierwszy chlopak, pierwsza dziewczyna) sa
szczesliwsze od innych - czasem tak, czasem nie, jak to w zyciu.
D.
--
http://de.geocities.com/dunia77de/magic_moments_pl.h
tml
http://de.geocities.com/dunia77de/jeziora.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
177. Data: 2004-10-19 12:03:39
Temat: Re: Jak radziliście sobie z kryzysami w rodzinie ?-pępowinaDunia wrote:
> W zyciu nie
> wyszlabym za faceta 'prosto od mamusi'- w 9 przypadkach na 10 to oznacza
> klopoty ;)
Otoz to. Trafilas w sedno.
Albo wyobrazmy sobie takiego starego kawalera w wieku lat 40, powiedzmy,
co to nigdy i z nikim nic... Rozpacz po prostu :-)
--
sveana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
178. Data: 2004-10-19 14:25:18
Temat: Re: Jak radziliście sobie z kryzysami w rodzinie ?-pępowina"Ania K." <a...@w...o2.pl> wrote in message
news:cl2sq5$e21$1@atlantis.news.tpi.pl...
> A wiesz, że ludzie bardzo często mieszkają ze sobą i żyją jak mąż i żona bez
> ślubu. Wiem, że zaraz napiszesz, że na ślubie sobie przysięgali,a tu nie.
> Niemniej uważam, że osoby mieszkające ze sobą bez ślubu i ze ślubem niewiele
> się między sobą różnią.
"kocia lapa" jest wentylem
ktorego swiadomie pozbywasz sie zawierajac malzentwo.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
179. Data: 2004-10-19 14:29:55
Temat: Re: Jak radziliście sobie z kryzysami w rodzinie ?-pępowina"Dunia" <d...@n...o2.pl> wrote in message
news:4174FCD0.20107@nielubiespamu.o2.pl...
> Moj TZ mieszkal 4 lata ze swoja dziewczyna (rozstali sie rok przed
> naszym poznaniem) i uczciwie mowiac byla to dla mnie zaleta, bo widac
> bylo jak na dloni, ze takie doswiadczenie wiele mu dalo. W zyciu nie
> wyszlabym za faceta 'prosto od mamusi'- w 9 przypadkach na 10 to oznacza
> klopoty ;)
jak najbardziej jestem "za" nabieraniem doswiadczenia
przez mlodych ludzi.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
180. Data: 2004-10-19 14:31:14
Temat: Re: Jak radziliście sobie z kryzysami w rodzinie ?-pępowina"Xena" <t...@l...com.pl> wrote in message
news:cl2bh8$cfs$1@nemesis.news.tpi.pl...
> iwon(k)o - znaczy dla Ciebie ważny jest tylko ten _papierek_ - tak?
nie. ale pospisanie paiperka o czyms swiadczy.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |