Data: 2003-07-17 12:02:35
Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "Diabolique" <d...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet wrote:
> No ale kazde z Was nie potrafi rozmawiac tak samo z kazdym
> (np rodzicami, znajomymi, przyjaciolmi), czy tylko ze soba
> nawzajem?
Staram sie byc obiektywna i musze powiedziec, ze ja z tym nie mam problemow,
natomiast moj maz na pewno ma.. I to zarowno w rozmowie ze mna jaki i z
innymi osobami.
Na przestrzeni lat bylo, musialo byc, wiele rozmow, ale wydawalo sie, ze
wszystko uda sie zalatwic bez slow i tak tez sie dzialo...
Mysle ze Jemu zdecydowanie latwiej jest pisac niz mowic... Ten parszywy
internet...;)
> Chodzilo mi o to ze 'nieumiejetnosc' komunikowania sie
> zwykle chyba nie jest czyms funkcjonujacym w oderwaniu
> od okolicznosci stowarzyszonych. :)
No pewnie nie, ale z naszych ostatnich, od kilku dni, rozmow (a teraz jest
ich sporo) wynika ze to ze nie umielismy mowic o wielu rzeczach stalo sie
przyczyna klopotow bo mowiac oglednie, nie rozmawialismy o pewnych
symptomach, a kazdy z osobna je zauwazal...
--
Diable
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|