Data: 2009-05-16 09:34:59
Temat: Re: Jak się uczyć medycyny
Od: a...@w...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 16 Maj, 10:48, "Piotr Maksymowicz" <p...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik <t...@o...pl> napisał w
wiadomościnews:fbc7868f-a1a6-4c24-8f3f-9ba8041f17a1@
s31g2000vbp.googlegroups.com...
> dziękuje wszystkim za odpowiedzi.
>
> Tak jak napisalem na wstepie, mam juz wyksztalcenie, mgr po 5 latach
> studiów technicznych i pracuje w zawodzie i jestem z tego zadowolony,
> nie chce zostac lekarzem, a jedynie troche pouczyc/poczytać cos z
> medycyny.
>
> Było tutaj stwierdzenie odnośnie tego żeby uczyc się na własnych
> chorobach i to własnie ostatnio robiłem, a w sumie można powiedzieć ze
> przez to własnie troche zainteresowałem się medycyną. Dwie rzeczy o
> których troche sie doszkoliłem to rehabilitacja i troche odnośnie
> serca, ekg itp. Chyba z niezlym skutkiem bo ostatnio znajomemu
> patrzylem na ekg, powiedzialem co wg.mnie jest nie tak, a to potem
> potwierdził mu lekarz :)
>
> Studia - jakiekolwiek i gdziekolwiek w moim przypadku odpadają. Tak
> jak napisalem - pracuje i jak to w mojej branży ciągle ucze się czegos
> nowego, dlatego pomyślałemo czyms w rodzaju "kursu" - tzn ide,
> posiedze na jakiś wykladach, coś poczytam, nakierują co czytać i gdzie
> i w wolnym czasie będe się uczył, tego co mnie w danym momencie
> zainteresuje, albo będzie potrzebne.
>
> Myśle że można też powiedzieć coś na temat "podstwowej wiedzy", tzn,
> zrobie sobie badania typu OB, morfologie itp, i będe wiedział co i
> jak, bez posiłkowania sie jedynie tym czy wartości znajdują się w
> zakresie podanym w kolumnie obok, tylko żeby wiedzieć co za co
> odpowiada. Jasne - można wziąść każdy "parametr" i szukać w necie co
> oznacza, za co odpowiada, ale wg. mnie, mając 1 ksiązke, z opisem tych
> wszystkich (oczywiście podstawowych parametrów) można więcej się
> dowiedzieć i lepiej zapamiętać niż tylko to co wyszukam w danej
> chwili.
>
> a co uczą na kursie na ratownika medycznego? dobrze kojarze że jest to
> osoba która jeździ w karetce?
>
> p.s a oczytywanie EKG z jakiej ksiązki się najlepiej nauczyć?
Nie wiem jak ma się sprawa w Polsce, ale w poszczególnych prowincjach
Kanady
szkolenie ratowników medycznych przebiega różnie, zwykle jednak dzieli
się na cztery
poziomy zapewniające coraz starszy zakres kompetencji.
Podstawowy kurs, który się przechodzą obejmuje: sporo godzin wykładów
oraz zajęć praktycznych
w szpitalu i karetce pogotowia.
Uczą się sprawdzać funkcje życiowe, podawać tlen, obsługiwać aparaturę
do sztucznej wentylacji płuca,
prowadzić reanimację, zakładać opatrunki, sprzęt ortopedyczny.
Ponadto 300 godzin w szpitalu na oddziałach: ratunkowym, intensywnej
terapii oraz położnictwie.
Potem szkolenie obejmujące 300 godz, zajęć w karetce naturalnie pod
okiem doświadczonych ratowników,
następnie zdaje się egzamin pisemny i praktyczny aż dostaje się
uprawnienia by móc w końcu wykonywać tenże chwalebny zawód.
Jednak zawsze ratownik podlega "swojemu" lekarzowi konsultując się z
nim i trzymając wskazań.
Bywa, że musi nawet wykonać defibrylację, konikotomię czyli naciąć
skalpelem krtań by wsunąć rurkę bezpośrednio do tchawicy, igłą przebić
klatkę piersiową by wprowadzić cewnik, gdy płuca się zapadły, wykonać
infuzję doszpikową, za intubować czy wykonać zabiegu chirurgicznego.
(u nas pewnie poszedłby za to za kratki)
Aha i jeszcze jedno bardzo istotne, ponieważ mają do czynienia z
ludźmi w szoku,(musi zachować empatie)co do narkomanów, "napitych"
musi umieć zachować zimną krew i empatie .
Cudny zawód ,cudni ludzie wykonują kawał dobrej roboty, ale czy u nas
jest tak samo? Nie wiem?
pozdrawiam
-aszh-
|