« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2003-04-21 08:33:00
Temat: Re: Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??Użytkownik "tweety" <n...@n...pl> napisał w
> Pytanie pewnie nie na miejscu bo idę święta, ale
chciałabym wiedziec, jak
> sobie radzicie w momentach, kiedy zostaniecie doprowadzeni
do ostatecznosci
> przez dzieci, TŻ, sąsiadów i wogóle czujecie ze zaraz
wybuchniecie i
> pozabijacie wszystkich nawet psa.
Ja, oprócz wymienionych przez inne dziewczyny pomocniczych
rzeczy (wysiłek fizyczny (aeorbic, sprzątanie, ogród),
"brzydkie" wyrazy z zaakcentowanym 'r', samotna jazda
samochodem po trasie, relaks (wanna, winko, książeczka) ....
mówię. Po prostu głośno mówię "jestem wściekła", "mam zły
humor", "zaraz mnie szlag trafi" ... i wyjaśniem dlaczego
tak jest. Tym samym ja zrzucam z siebie ciążar co mi na
sercu leży i moi bliscy _wiedzą_ że lepiej teraz ze mną jak
z jajkiem bo wybuchnę i _wiedzą_ dlaczego tak jest więc moga
to od razu poprawić.
Tylko trzeba nauczyć się a) mówić o problemach, b) mówić
odpowiednio "denerwuje mnie gdy Ty" a nie "Ty źle to robisz"
c) mówić spokojnie bez podnoszenia głosu.
I jeszcze jedno ... może warto _zaakceptować_ niektóre
rzeczy, które denerwują i doprowadzają do furii ;-)
Wtedy automatycznie wyłączamy je ... i mamy spokój ;-)
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2003-04-22 09:45:42
Temat: Re: Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??>
> mi pomaga jazda samochodem i sluchanie w nim, podczas jazdy
> glosno muzyki:-)
A mi połączenie jednego z drugim - tj. jazda z wysiłkiem.
Wybieram się na wycieczkę na rower i jeśli się przy tym mocno zmęczę,
a jednocześnie - poczuję wiatr we włosach - smutki znikają.
Jazda na rowerku stacjonarnym (też taki mam) stanowczo nie wystarcza,
to bardzo ułomna namiastka.
Przy dużym nawarstwieniu problemów wybieram się na samotną wycieczkę w
góry. Mam wtedy czas, aby idąc wszystko sobie przemyśleć, poukładać i
wracam do domu z nową energią.
Ale robię tak co najwyżej kilka razy do roku - na więcej nie mam
czasu.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2003-04-22 10:53:57
Temat: Re: Re: Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??In article <b832mi$2pcb$1@news2.ipartners.pl>, j...@s...gliwice.pl
says...
> A mi połączenie jednego z drugim - tj. jazda z wysiłkiem.
> Wybieram się na wycieczkę na rower i jeśli się przy tym mocno zmęczę,
> a jednocześnie - poczuję wiatr we włosach - smutki znikają.
> Jazda na rowerku stacjonarnym (też taki mam) stanowczo nie wystarcza,
> to bardzo ułomna namiastka.
To dokup wentylator. :) i bedzie wiatr we wlosach :)
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2003-04-22 11:24:44
Temat: Re: Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??
frezer wrote:
> Kup rower stacjonarny .
Stacjonarny? Z doswiadczen znajomych ( 3 par ) widze, ze po kilku
uzyciach stoi i obrasta kurzem. Plus zajmuje miejsce i jest przyczyna
paru ladnych siniaków na goleniach. Natomiast jak najbardziej
polecalabym zwykle na dwór. I wypady rowerowe cala rodzinka calodniowe.
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2003-04-22 11:31:02
Temat: Re: Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??> Stacjonarny? Z doswiadczen znajomych ( 3 par ) widze, ze po kilku
> uzyciach stoi i obrasta kurzem. Plus zajmuje miejsce i jest
przyczyna
> paru ladnych siniaków na goleniach. Natomiast jak najbardziej
> polecalabym zwykle na dwór. I wypady rowerowe cala rodzinka
calodniowe.
> pzdr
> agi
niestety mój też obrasta kurzem...
zdecydowanie lepiej pedałowac do jakiegos celu na zwykłym rowerku, niz
patrzec na licznik ile kalorii sie spaliło na stacjonarnym.
pozdrawiam Agata (od jutra biore sie za gimnstykę, ale nie z powodu
złosci, tylko z powodu świąt)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2003-04-22 15:33:48
Temat: Re: Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??Wprąciłem się, ponieważ Jolanta Pers <j...@u...com.pl>
popełnił(a) co następuje:
| > Jak sobie poradzić zeby nie wybuchac na najblizszych i zeby nie
| > odbijało sie to własnie na rodzinie, zeby tej agresji sie pozbyc a
| > jednoczesnie zachowac spokój na zewnątrz??
| Wyżywamy się na newsach.
| MSPANC,
Na której grupie konkretniej, bo na tej Cię nie widzę? :]
pozdrawiam :)
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Czasami głupotą przewyższam nawet czytnik Evy Sheers...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2003-04-22 19:32:52
Temat: Re: Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??
Użytkownik "Z. Boczek" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b83n49$f0k$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> Wprąciłem się, ponieważ Jolanta Pers <j...@u...com.pl>
> popełnił(a) co następuje:
>
> | > Jak sobie poradzić zeby nie wybuchac na najblizszych i zeby nie
> | > odbijało sie to własnie na rodzinie, zeby tej agresji sie pozbyc a
> | > jednoczesnie zachowac spokój na zewnątrz??
> | Wyżywamy się na newsach.
> | MSPANC,
>
> Na której grupie konkretniej, bo na tej Cię nie widzę? :]
>
Bo widocznie Jola nie ma kłopotów z wewnętrzną agresją (przynajmniej od
jakiegoś czasu - zajrzałbyś panie Boczek jakieś dwa lata temu na psd - ale
tam wtedy pióra latały, he he).
ER
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2003-04-23 00:16:22
Temat: Re: Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??Wprąciłem się, ponieważ Ewa Ressel <r...@p...fm> popełnił(a) co
następuje:
| > > > Jak sobie poradzić zeby nie wybuchac na najblizszych i zeby
nie
| > > > odbijało sie to własnie na rodzinie, zeby tej agresji sie
pozbyc a
| > > > jednoczesnie zachowac spokój na zewnątrz??
| > > Wyżywamy się na newsach.
| > > MSPANC,
| > Na której grupie konkretniej, bo na tej Cię nie widzę? :]
| Bo widocznie Jola nie ma kłopotów z wewnętrzną agresją (przynajmniej
od
| jakiegoś czasu - zajrzałbyś panie Boczek jakieś dwa lata temu na
psd - ale
| tam wtedy pióra latały, he he).
Przyatakowała bociana, żeby dzieciaczków nie nosił? :]
Pamiętam z psr Jolę co-nieco żywszą niż dziś... temu pytam :)
Pozdrawiam :)))))
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Czasami głupotą przewyższam nawet czytnik Evy Sheers...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |