Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 18


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-04-18 18:32:23

Temat: Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??
Od: "tweety" <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam;
Pytanie pewnie nie na miejscu bo idę święta, ale chciałabym wiedziec, jak
sobie radzicie w momentach, kiedy zostaniecie doprowadzeni do ostatecznosci
przez dzieci, TŻ, sąsiadów i wogóle czujecie ze zaraz wybuchniecie i
pozabijacie wszystkich nawet psa.
Jak sobie radzic z takim przypływem agresji pod wpływem jakiegos głupstwa,
impulsu?? Jak sobie poradzić zeby nie wybuchac na najblizszych i zeby nie
odbijało sie to własnie na rodzinie, zeby tej agresji sie pozbyc a
jednoczesnie zachowac spokój na zewnątrz??

--
Pozdrawiam
Magdalena+Karolka (27-10-97) + Krzyś (05-01-03)
http://www.master.pl/~mwota/



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-04-18 19:30:41

Temat: Re: Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??
Od: "frezer" <f...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik tweety <n...@n...pl> w artykule
news:b7pgfm$1tm$1@ns.master.pl napisał...
> Witam;
> Pytanie pewnie nie na miejscu bo idę święta, ale chciałabym wiedziec, jak
> sobie radzicie w momentach, kiedy zostaniecie doprowadzeni do
ostatecznosci
> przez dzieci, TŻ, sąsiadów i wogóle czujecie ze zaraz wybuchniecie i
> pozabijacie wszystkich nawet psa.
> Jak sobie radzic z takim przypływem agresji pod wpływem jakiegos głupstwa,
> impulsu?? Jak sobie poradzić zeby nie wybuchac na najblizszych i zeby nie
> odbijało sie to własnie na rodzinie, zeby tej agresji sie pozbyc a
> jednoczesnie zachowac spokój na zewnątrz??


Kup rower stacjonarny .



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-04-18 19:56:32

Temat: Re: Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "tweety" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
news:b7pgfm$1tm$1@ns.master.pl...
> Witam;
> Pytanie pewnie nie na miejscu bo idę święta, ale chciałabym wiedziec, jak
> sobie radzicie w momentach, kiedy zostaniecie doprowadzeni do
ostatecznosci
> przez dzieci, TŻ, sąsiadów i wogóle czujecie ze zaraz wybuchniecie i
> pozabijacie wszystkich nawet psa.
> Jak sobie radzic z takim przypływem agresji pod wpływem jakiegos głupstwa,
> impulsu?? Jak sobie poradzić zeby nie wybuchac na najblizszych i zeby nie
> odbijało sie to własnie na rodzinie, zeby tej agresji sie pozbyc a
> jednoczesnie zachowac spokój na zewnątrz??

Tweety, IMO takie przypływy agresji od czasu do czasu mogą być spowodowane
tym, że _na_codzień_ jesteś... jak to powiedzieć... za mało asertywna? Tzn.
wybuchy zdarzają się kazdemu, ale zdecydowanie częściej tym, którzy mają do
nich powody, to jest tym, którym się agersja kumuluje, bo np.: a) nie
odreagowują jej na bieżąco; b) nie walczą o swoje prawa, aż mają tego dość;
c) tak ustawili sobie życie, że są obciążeni ponad siły, czują się
wykorzystani i przemęczeni, nie dbają o siebie i o zachowanie energii do
życia. Na Twoim miejscu spróbowałabym obejrzeć, w jakich sytuacjach
wybucham, co tak naprawdę jest tego przyczyną, i zastanowic się, czy za
pomocą ustawienia inaczej różnych rzeczy i zatroszczenia się o swój dobry
humor w porę mogłabym uniknąć wybuchów.
Jeżeli już natomiast wybuch jest nie do uniknięcia, to na Twoim miejscu
starałabym się w pełni wyrazić swoją złość, ale uzywając wszelkich technik,
które pomagają określić jak najdokładniej to, o co nam chodzi, bez ranienia
innych (np. stosując komunikaty "ja", a nie komunitakty "ty" etc.). Jest
pełno książek na ten temat, jedne z lepszych, które czytałam, to
"Porozumienie bezz przemocy" Marshalla B. Rosenberga i "Wychowanie bez
porażek" Thomasa Gordona.

serdecznie Cię pozdrawiam przed świętami (i mam nadzieję, że czytałaś moją
odpowiedź na Twój ostatni mejl do mnie; jeśli nie, to koniecznie przeczytaj
:)))

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-04-18 19:58:03

Temat: Re: Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??
Od: "AsiaS" <a...@n...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "tweety"
> Pytanie pewnie nie na miejscu bo idę święta, ale chciałabym wiedziec, jak
> sobie radzicie w momentach, kiedy zostaniecie doprowadzeni do ostatecznosci
> przez dzieci, TŻ, sąsiadów i wogóle czujecie ze zaraz wybuchniecie i
> pozabijacie wszystkich nawet psa.
> Jak sobie radzic z takim przypływem agresji pod wpływem jakiegos głupstwa,
> impulsu?? Jak sobie poradzić zeby nie wybuchac na najblizszych i zeby nie
> odbijało sie to własnie na rodzinie, zeby tej agresji sie pozbyc a
> jednoczesnie zachowac spokój na zewnątrz??

Jeśli masz taką możliwość to najlepiej zostawić na chwilę wszystko to co
Cię denerwuje i zrobić to, co lubisz. Wrócisz zadowolona, zrelaksowana i to
wszystko z korzyścią zarówno dla Ciebie jak i rodziny :-)
Ja idę do kina, albo na spacer, albo kupić sobie coś miłego, tudzież
zabieram się za inne, niekonsumpcyjne rozrywki. A jak nie mogę zrealizować
żadnej z tych rzeczy... to po prostu siedzę cicho żeby nic nie powiedzieć,
jeśli wiem że to co powiedziałabym byłoby potem powodem problemów, wyrzutów
sumienia czy niesnasek a wieczorem chlipie sobie w poduszke czekajac na mezowe
ramie ;-)
--
Pozdrawiam
Asia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-04-18 20:07:39

Temat: Re: Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??
Od: "AsiaS" <a...@n...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "boniedydy"
> Tweety, IMO takie przypływy agresji od czasu do czasu mogą być spowodowane
> tym, że _na_codzień_ jesteś... jak to powiedzieć... za mało asertywna? Tzn.
> wybuchy zdarzają się kazdemu, ale zdecydowanie częściej tym, którzy mają do
> nich powody, to jest tym, którym się agersja kumuluje, bo np.: a) nie
> odreagowują jej na bieżąco; b) nie walczą o swoje prawa, aż mają tego dość;
> c) tak ustawili sobie życie, że są obciążeni ponad siły, czują się
> wykorzystani i przemęczeni, nie dbają o siebie i o zachowanie energii do
> życia.

Twoja wypowiedz nasunęła mi na myśl coś ważnego, o czym zapomniałam
wcześniej. Sposoby, jakie wymieniłam są skuteczne tylko wtedy, kiedy ta
agresja jest wynikiem chwilowych, okolicznościowych problemów (np. zdrowotne,
"dalszorodzinne", świąteczne itp.)
Jeśli jednak taka złość powstaje na skutek permanentnej sytuacji (np. od lat
ktoś stara się dojść z partnerem do porozumienia w jakiejś sytuacji, czuje się
notorycznie wykorzystywany przez pracodawcę itp) to sprawienie sobie chwilowej
przyjemności w postaci gorącej kąpieli, kinia itp. niczego nie zmieni bez
rozwiązania
tamtej sytuacji, do czego już potrzebna jest poważna rozmowa i konkretne jej
skutki..
--
Pozdrawiam
Asia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-04-19 15:59:47

Temat: Re: Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??
Od: "Jolanta Pers" <j...@u...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tweety" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
news:b7pgfm$1tm$1@ns.master.pl...
> Jak sobie poradzić zeby nie wybuchac na najblizszych i zeby nie
> odbijało sie to własnie na rodzinie, zeby tej agresji sie pozbyc a
> jednoczesnie zachowac spokój na zewnątrz??

Wyżywamy się na newsach.

MSPANC,

JoP

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-04-19 18:17:11

Temat: Re: Jak sobie radzicie z własn?, wewnętrzn? agresj???
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy widzieliście tę reklamę, w której "tweety"
<n...@n...pl> mówi:

>Jak sobie radzic z takim przypływem agresji pod wpływem jakiegos głupstwa,
>impulsu?? Jak sobie poradzić zeby nie wybuchac na najblizszych i zeby nie
>odbijało sie to własnie na rodzinie, zeby tej agresji sie pozbyc a
>jednoczesnie zachowac spokój na zewnątrz??

Nie zasklepiać się na codzień w problemach - wyżywać w jakiejś pasji.
Jak trzeba to roztrzaskać na kawałki talerz (w strategicznym miejscu,
coby odłamki łatwo było zamieść :) ). Znależć sobie kawałek życia, który
jest twój własny, nie dzieci, nie męża i tam uwywnętrzniać energię -
sport bardzo dobrze wyładowuje, rower, siłownia...

Agnieszka (głośne, dosadne przekleństwo z wyakcentowaną głoską "r",
wykrzyczane w pustym mieszkaniu potrafi również zdziałać cuda -
zwłaszcza, gdy się na codzień nie używa :-> )
--
(-.-----------.- Folk Lore for the Masses -.----------.-)
("I nie musisz podkreślać swojego szmaciarstwa, to widać)
(w sposobie wypowiedzi." Piotr Majkowski )

--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-04-19 18:24:25

Temat: Re: Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??
Od: "Agati\(Aga\)" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Jak sobie radzic z takim przypływem agresji pod wpływem jakiegos głupstwa,
> impulsu??

Witaj
Mi osobiscie pomaga duży wysiłek fizyczny. Jak jestem zła na cały świat, to
najlepiej umyję okna i wszystko poprasuję. Pomaga tez samotny spacer, nawet
po zakupy, byle sama, a także pisanie - takie dla siebie (nikt nie czyta
tylko ja) i takie z przyjaciólmi (koresponduje z paroma osobami). Przelewam
wszystkie żale i ubieram to w słowa i w sumie opanowuje sytuacje. Musze
przyznac, ze płacz tez jest leczniczy.
Trzeba popłakac, a potem wziąc sie w garść.

Nie daj sie i 3maj sie
Agata



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-04-19 18:59:21

Temat: Re: Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Agati(Aga)" <a...@w...pl> wrote in message news:b7s493$nn2$1@SunSITE.icm.edu.pl...
>
> > Jak sobie radzic z takim przypływem agresji pod wpływem jakiegos głupstwa,
> > impulsu??

mi pomaga jazda samochodem i sluchanie w nim, podczas jazdy
glosno muzyki:-)
iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-04-20 14:34:36

Temat: Re: Jak sobie radzicie z własną, wewnętrzną agresją??
Od: "Dorota***" <d...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Najlepszy sposób, gdy nie działają prostsze sposoby - zmiana otoczenia,
choćby na pół dnia. Pakuję całe towarzystwo do "malucha", biorę bochenek
chleba, pęto kiełbasy, wodę i koc i jadę przed siebie . Jak zobaczę coś
ciekawego, rozbijam "dziki obóz", siedzę tam do wieczora, patrzę, jak moje
dzieci polują na robale i jak zmarznę, cieszę się, że mam gdzie wrócić...
Jak się nie da wyjechać - pomaga rozmowa i mała imprezka z przyjaciółmi.
Albo (pewnie to wredne dla niektórych) dzwonię do koleżanki, która zawsze
jest niezadowolona i narzeka.Jak wysłucham nieco jej żalów, to od razu mi
lżej, że ja mam lepiej, niż ona...

Dorota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wesołego Alleluja!
Mam doła:-((
"dziwny" małżonek?
-°-o-°-o-°-o
dotrzymywanie słowa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »