Data: 2006-06-03 08:40:04
Temat: Re: Jak to jest z ocenami na koniec roku ?
Od: "locke" <l...@p...wiggin.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska.pl> napisał w
wiadomości news:e5qb5g$omp$1@news.dialog.net.pl...
>
> > Egzamin poprawkowy - rozumiany tak w świetle prawa - to
> > egzamin przeprowadzany PO klasyfikacji (w ostatnim tygodniu wakacji,
> > jeżeli dobrze pamiętam). Natomiast rozporządzenie nakazuje nauczycielom
> > określenie formy poprawienia proponowanej przez nauczyciela oceny - i
> > to, co robicie jest taką właśnie formą.
> No niech będzie, chociaż my to robiliśmy zanim to rozporządzenie ujrzało
> światło dzienne.
Ale to właśnie przepisy bardziej ogólne nadają definicje pewnym pojęciom.
Dla szkoły, w której ja pracuję nie ma większego znaczenia, że w waszej
szkole pojęcie "egzamin poprawkowy" pojawiło się wcześniej i w innym
znaczeniu - liczy się natomiast to, jakie znaczenie nadaje temu egzaminowi
rozporządzenie ministra.
>
> > Podobnie z egzaminem klasyfikacyjnym, który również odbywa sie PO radzie
> > i powinien się odbywać w obecności innego nauczyciela (tego samego lub
> > pokrewnego przedmiotu).
> Po Radzie - tak oczywiście, w obecności innego belfra - wcale
> niekoniecznie. Ile razy mam jeszcze napisać, że przeprowadzałem ja (i
wielu
> moich kolegów) egzaminy klasyfikacyjne jednoosobowo i to w zgodzie z
prawem?
Przeprowadzałeś je - w świetle rozporządzenia ministra edukacji - SPRZECZNIE
Z PRAWEM. I nie ma znaczenia, ile razy napiszesz coś przeciwnego. Przeczytaj
sobie rozporządzenie w sprawie oceniania i będziesz wiedział, jak powinien
być przeprowadzony egzamin, który ma prawo być nazywany klasyfikacyjnym.
Natomiast jeżeli robicie u siebie w szkole jakieś dodatkowe egzaminy PRZED
radą - to nie nazywaj ich w publicznej dyskusji klasyfikacyjnymi, bo takimi
one nie są.
|