Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.astercity.net!news.aster.pl!not-for-mail
From: "michal" <6...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <ekoldp$2po$1@atlantis.news.tpi.pl>
Subject: Re: Jak to leczyc
Date: Mon, 4 Dec 2006 23:43:31 +0100
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2869
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2962
Lines: 45
Message-ID: <457494fb$0$17965$f69f905@mamut2.aster.pl>
NNTP-Posting-Date: 04 Dec 2006 21:36:59 GMT
NNTP-Posting-Host: 10.79.7.31
X-Trace: 1165268219 mamut2.aster.pl 17965 10.79.7.31:2077
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:356364
Ukryj nagłówki
anonim wrote:
> Powiedzcie mi.
> Jak to leczyc...
>
> Czesty brak motywacji mimo ze pracuje, mimo ze studiuje. Totalny
> brak
> checi na nauke i szokujący brak checi na to aby robic cos kolo
> siebie
> pozytecznego. Kiedy sie za cos zabieram np. za nauke to po godzinie
> czasu trace koncetracje i ciezko mi do niej wrocic i lapie mnie taka
> sennosc ze nie potrafie juz na niczym sie skupic i mysle tylko o tym
> zdby sie zdrzemnac. I tak prawie co dziennie. mam 22 lata i moje
> zycie jest do bani. Nie bede tutaj pisal szczegółow, ale tak mi sie
> wydaje w przejawach normalnosci ze cos naprawde jest ze mną nie tak.
> Czesto idę droga ciągle tą samą do pracy, klne, placze mam zal. Nie
> wiem po co to wszystko. Mam mysli samobojcze i na pewno gdybym byl
> bardziej odwazny zrobilbym to. Moze trzyma mnie ktos bliski moja
> kobieta, ktorą kocham dla ktorej jestem bardzo dobry a czasem bardzo
> przykry bo portafie zrobic jej silna scene zazdrosci. Potrafie
> wmawiac jej ze mnie zdradza ze ma takie mysli o zdradzie, ze spotyka
> sie z kims potajemnie... a potem mi przechodzi... i tak co jakis
> czas
> to samo.
> Czasem jest tak ze mam do wszystkich zal, do calej mojej rodziny ze
> musze sam o wszystko walczyc ze mi nie pomogą ze jeszcze ode mnie
> wymagaja zebym sie dokladal kiedy mi praktycznie ledwo co starcza na
> studia i inne rzeczy...
> Czy to schizofrenia ? Czy mam szanse na wyleczenie ?
> Tutaj mi nie pomoze zadna rozmowa ani niczyje rady.
> Gadac jest najlatwiej, ustanawiac priorytety, planowac i tak
> postepowac. TAk jest najlatwiej, ale zeby to wykonac będac w takich
> beznadziejnym stanie psychicznym to juz inna bajka.
> Dlatego pytanie rzeczowe chce zadac.
> Psychiatra ? Jakie mnie etapy leczenia czekają ?
> MAm nadzieje ze nie zamkną mnie w Oddziale Zamknietym ;)
> sorry za to wyznanie, ale juz sam nie wiem gdzie szukac pomocy,
Zacznij w coś wierzyć. Na przykład w Boga. Spróbuj w najbliższą
niedzielę pójść do jakiegoś kościoła. Przyjrzyj się ludziom tam
zgromadzonym.
pozdrawiam
michał
|