On Sun, 3 Nov 2002 14:23:17 +0000 (UTC), "Ania B."
<m...@N...gazeta.pl> wrote:


>
>Uwa?am, ?e ryzyko zachorowania mojego dziecka w okresie noworodkowym na WZW
>"B" i gru?lic? jest tak niskie, ?e nie ma sensu fundowa? mu dodatkowego
>wstrz?su tu? po przyj?ciu na ?wiat. Istnieje wiele ?wiadectw o gro?nych dla
>zdrowia i ?ycia powik?aniach po szczepieniach i w mojej ocenie ich
>prawdopodobie?stwo jest wy?sze, ni? zachorowania. Jest to moja opinia jako
>matki i uwa?am, ?e powinna by? uszanowana. To ja b?d? odpowiada? za zdrowie
>mojego dziecka, a nie autorzy przepisów o szczepieniach, ktore w ka?dym kraju
>s? inne.

Nie jestem pewien czy masz racje. Moze jakies konkretne dane ? Zrodla
wspierajace Twoj sad ? Materialy epidemiologiczne ?

>
>Tyle tytu?em odpowiedzi na Twój list, nie chcia?abym jednak rozwija? dyskusji
>na temat sensu szczepie?. Ja ju? podj??am decyzj? i czekam na praktyczne
>informacje w jaki sposób unikn?? szczepie? w pierwszej dobie ?ycia dziecka.
>
>Ania i Tosia (~28.01.2003)
>
>prosz? usun?c z adresu NOSPAM :-)

No to przygotuj sie na klopoty prawne.

Bo szczepienia w Polsce sa wymagane rowniez przez umowy
miedzynarodowe.

A poza tym skoro piszesz : "To ja bede odpowiadac za zdrowie
>mojego dziecka " to chcialbym poczytac z jakiego to artykulu kk ?

Bo jak dziecko zachoruje na WZW to oczywiscie rodzice sie zaklinaja,
ze oni sa niewinni i nic nie wiedzieli.

Mysle, ze najprosciej byloby obciazac rodzicow odpowiedzialnoscia
finansowa nie tylko za leczenie dziecka, ale takze i za leczenie tych,
ktorzy(e) od dziecka moga sie zarazic. A sa to kwoty idace w
dziesiatki tysiecy zlotych. Conajmniej ... Zwlaszcza przy Hep B .

Pozdrawiam

dradam