Data: 2006-08-17 21:19:37
Temat: Re: Jak uszczesliwic ubezwlasnowolniona dziewczyne
Od: Immon <"po_kropce_i_bez cyfr.immon999priv"@wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 17 Aug 2006 18:50:00 +0200, Tomas napisał(a):
>> Pewno chce ją uszczęśliwić sobą ;)
>
> nie, tutaj nie chodzi o to.. owszem jest ona mi bliska
Hehe - nie musisz mi tego pisać :)
> ale pakowac sie z zwiazek z dzieckiem to zawsze igranie z ogniem
> poprostu jest mi jej zal
Chłopie - nam możesz tu wciskać dowolny kit. Mam jednak nadzieję, że nie
wciskasz go sobie. Podkochujesz się w niej i tyle. Najlepiej rozejrzyj się
za jakąś inną i uwierz w siebie, że możesz być dla niej prawdziwym facetem,
a nie jakimś doradcą, spowiednikiem, nieśmiałym chłopaczkiem, który chce
posmakować słodyczy z cudzego stołu, ewentualnie okruszki pod stołem. Ten
inwalida kiedyś się wkurzy i spuści ci manto jedną ze swoich kul - to nie
żart. Zresztą będzie miał rację bo wtrącasz się w cudze życie. Kombinujesz
jak koń pod górę, ale ostrzegam - facet nie da się nabrać na ten twój
altruizm :)
> boze jakie to jest chore
1. Chore jest twoje "uszczęśliwianie"
2. Dziewczyna narzeka, ale nie odchodzi od faceta bo facet grozi, że
"zabierza mala, nogi jej polamie itd" ?
Miałby połamać nogi dziecku czy swojej konkubinie?
3. Czyje jest to mieszkanie - faceta?
--
Immon
|