Data: 2001-05-16 06:47:59
Temat: Re: Jak walczyc z niesmialoscia?
Od: Nina Mazur Miller <n...@p...ninka.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> writes:
> Nina, chyba tragizujesz za bardzo.
> Jesli nie potrafisz sie dogadac z osoba niesmiala to sama
> masz problemy komunikacyjne, niestety.
nie ja je mam ale osoba cierpiaca na chorobliwa niesmialosc.
> Dopoki niesmiala osoba nie uzna iz chce leczyc sie
> z nadmiernej niesmialosci dopoty nie jestes w stanie
> nic zrobic IMO, bo chyba nie proponujesz 'ustawowego'
> leczenia niesmialosci.
nie propnuje bynajmniej i nie proponowalam.
>
> Jesli komus jego wlasna taka cecha przeszkadza to OK,
> ale jesli Tobie przeszkadza czyjas niesmialosc - to juz Twoj
> problem.
ja nie mam z tym zadnych problemow. Po prostu w moim otoczeniu nie ma
ludzi niesmialych.
Przypomnial mi sie tutaj pewien przypadek z pracy (jakies kilka lat
temu).
otoz bylam szefowa w pewnym wydawnictwie i mnie podlegal m. in. dzial
prenumeraty. Do obowiazkow osoby ktora go prowadzila nie nalezalo nic
nadzwyczajnego. Odbieranie telefonow i emaili, wprowadzanie zamowien
do bazy i generalnie pilnowanie platnosci oraz aktualnosci bazy
danych, plus kolekcjonowanie faktur za zaplacona prenumerate.
Nic nadzwyczajnego ani trudnego. Kiedy ta osoba zaczynala prace miala
jasno i wyraznie powiedziane jakie sa jej obowiazki, jak ma je
wykonywac, co gdzie jest, jak zalatwiac klientow, jakie sa priorytety
i co najwazniejsze - jak ma jakis problem - ma go zglosic do mnie (w
sensie ze jesli cos stoi na przeszkodzie w nalezytym wykonywaniu jej
obowiazkow)
zauwazylam, ze jest to osoba bardzo niesmiala - ale jako ze z gory
nikogo nie wykluczam wiec dostala te prace.
Po 2 miesiacach zaczely sie skargi na prenumerate. Okazalo sie ze w
bazie danych jest balagan, faktury gdzie poginely, ludzie co zaplacili
nie dostaja prenumeraty etc.
Wzielam ja wiec na rozmowe i okazalo sie, ze przyczyna tego byla
wlasnie niesmialosc - jak miala jakis problem, nie wiedziala co zrobic
- to zamiast sie zapytac to siadala i nie robila nic. I sytuacja sie
powtarzala ciagle tak samo.
-"dlaczego wiec nie przyszlas sie mnie zapytac, albo pani X? przeciez
nam zalezy na tym zeby ta praca byla dobrze robiona bo od tego jest
zysk a wiec twoja i moja pensja tez. Dlaczego nic nie mowisz, ze masz
jakies problemy"?
I jedyna odpowiedzia byla cisza.
I ta osoba zostala zwolniona bo nie potrafila wykonywac nalezycie
swoich obowiazkow. Zas do moich obowiazkow jako szefa jakiegos dzialu
nie nalezy leczenie z niesmialosci innych pracownikow ale pilnowanie
czy praca jest wykonywana nalezycie. jesli nie - zwalniam takiego
pracownika, niezaleznie od tego czy powodem jest niesmialosc, nerwica
czy jakakolwiek inna choroba.
generalnie wiec nie byl to moj problem - bo na jej miejsce zatrudnilam
kogos innego. To nie ja stracilam prace ale ta osoba wlasnie.
Wiec nie mow mi ze cudza niesmialosc to moj problem.
> Mnie niezmiernie irytuja ludzie 'nadmiernie smiali', 'nahale' bez pojecia,
> zas niesmialosc uwazam ze jest OK, a nawet ma swoj urok, gdyz czesto
> pozwala na zachowanie pewnej harmonii w kontaktach towarzyskich. :)
Zdaje sie ze nie dostrzegasz nic poza skrajnosciami. Czyzby istniala
dla ciebie tylko albo niesmialosc (ktora nie mam pojecia dlaczego
wiaze sie dla ciebie z oglada towarzyska i taktem) albo nachalnosc?
Nie zauwazasz calej masy ludzi ktorzy nie sa ani niesmiali ani
nachalni - ktorzy sa po prostu normalni? ktorzy akceptuja samych
siebie, znaja swoja wartosc, maja szacunek dla siebie i dla innych i
nie narzucaja sie nikomu ze swoja osoba?
Nie spotkales nigdy takich, czy jak?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
|