Data: 2016-05-31 17:47:36
Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2016-05-31 o 13:49, k...@g...com pisze:
> użytkownik glob napisał:
>
>> A to już świat nie jest globalny co i nie ma ani statków ani koleji
>
>
> Jeżeli jest globalny, jest kolej i statki, dlaczego jest głód?
Bo taka jest polityka.
Bogate państwa wolą dopłacać _swoim_ rolnikom do nieopłacalnej
produkcji, zamiast kupić tańszą żywność w krajach biednych.
To tak jak z węglem. Taniej jest wypłacić górnikom 17tki, niż tłumić
zamieszki na ulicach. Myślisz, że dlaczego za komuny były osobne sklepy
dla górników, książeczki górnicze, "jubileuszowe" itd.? Do dzisiaj
męczymy się z tymi przywilejami i podtrzymujemy taką paranoję.
Z żywnością jest podobnie, bogaci nie chcą podzielić się z biednymi i
wolą kasę zostawić na własnym terenie. Nie ma w tym sensu ekonomicznego
(w sensie globalnym), a potem się dziwią, że biedacy forsują płoty na
granicach.
Nacjonaliści z jednej strony ronią łzy, gdy widzą w TV spuchniętego z
głodu małego murzynka, a z drugiej własną krwią (i dopłatami) będą
bronić "polskiej ziemi" jak jakiemuś rolnikowi zechce się sprzedać
kompletnie nieopłacalne gospodarstwo wielkości znaczka pocztowego.
Ich proste umysły nie są w stanie dostrzec związku między jednym i drugim...
Nacjonaliści nadal żyją atmosferą XIX w., gdzie mogli zamknąć się w
swoim grajdole przed biednymi. Bo dla takiego biednego wyprawa
dyliżansem przez pół kontynentu zajmowała mu pół życia, więc decydowali
się nieliczni.
Świat poszedł do przodu, transport poszedł do przodu, a nacjonaliści
nadal zachodzą w głowę, czego "ci cholerni" imigranci tu szukają...
Tak na prawdę nie ma prostego rozwiązania. Nie da się z dnia na dzień
wszystkich górników wywalić z roboty, a rolników przesiedlić do miasta i
przekwalifikować ich na telemarketerów wciskających bogatym
ubezpieczenia przez telefon. To jest długi proces, a globalny przyrost
ludności tego nie ułatwia.
Pozdrawiam
Piotr
|