Data: 2013-04-03 17:53:53
Temat: Re: Jak ważny jest ten "pierwszy raz"
Od: "LeoTar" <L...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:44e67806-c043-45ce-9005-625846b4ea06@m9g2000vbc
.googlegroups.com...
On 3 Kwi, 15:29, "LeoTar" <L...@w...pl> wrote:
> Użytkownik "outside" <s...@g...com> napisał w
> wiadomościnews:40f8a365-ff72-475e-82de-02acd0d8a8d3@
t5g2000vbm.googlegroups.com...
>> >>...........
>> >> Pomyliłeś się. Katolicy posądzają mnie o kazirodztwo podczas gdy ja
>> >> mówię o
>> >> edukacji seksualnej.
>> >> Edukacja seksualna dawała by najlepsze rezultaty gdyby była prowadzona
>> >> przez
>> >> tych, którzy mają u dzieci największy kredyt zaufania czyli przez
>> >> rodziców.
>> >> Ten kredyt zaufania jest jednak systematycznie tracony przez rodziców
>> >> wskutek hipokryzji i zakłamania, którymi katolicyzm aż ocieka. Żadna
>> >> edukacja w szkole a wyłącznie w domu rodzinnym zakończona inicjacją w
>> >> trójkącie matka-dziecko-ojciec. Nie należy mylić inicjacji z
>> >> perwersją,
>> >> która jest jedną z form przemocy seksualnej.
>> >> LeoTar
>> >W domu edukacja nic nie da bo seks dla polaków jest tabu , a gdybyś
>> >moim dzieciom wmawiał takie bzdury co wypisujesz to bym ciebie wywalił
>> >przez okno jak niezdążyliby ciebie zamknąć, tym samym musi być
>> >edukacja w szkołach prowadzona przez przygotowany personel.
>> Prawdę prawisz Jegomość, że dla Polaków seks jest tabu ale mylisz się do
>> tego, że wypisuję bzdury. Bo mnie do tego wszystkiego doprowadziły moje
>> dzieci - to One wskazały mi drogę, którą mam podążać aby Je uwolnić z
>> NIEUŚWIADOMIONEGO zniewolenia. Jeżeli coś jest nieznane to trudno to
>> wypowiedziec i dopiero obserwacja zachowań może Ci uświadomić o co
>> chodzi. W
>> poszukiwaniu rozwiązania nie wolno sie jednak poddawać opinii
>> "autorytetów",
>> bo jak do tej pory te "autorytety" potrafią jedynie radzić jak zdobywać
>> nowych niewolników.
>> W żadnej mierze nie zgodzę się z Tobą, że to wykształcony pewrsonel a nie
>> rodzice powinni uczyć dzieci jak żyć. Dziecko uczy się przez
>> DOŚWIADCZANIE a
>> nie przez NAKAZYWANIE. Nakazy się omija a pozostaje jedynie
>> DOŚWIADCZENIE.
>> Niestety, w żadnej szkole dziecku nie dostarcza się doświadczenia a
>> jedynie
>> stos regułek i formalizmów.
>> Nie musisz czytać tego co piszę; jeżeli Ci się to nie podoba to po prostu
>> olej to. Nie posuwaj sie jednak do groźby bo mojej wolności potrafię
>> bronić.
>>
>> Władek Tarnawski
>> LeoTar
>Czyli dziecko musi doświadczyć pedofili aby zrozumieć kim jest
>pedofil? No dzieci i ogólnie ludzie mają coś takiego jak ROZUM i można
>wyjaśnić pedofilie bez pedofila, aby dziecko uważało na niewłaściwych
>ludzi.
Może zaproponujesz jakąś definicję pedofila i kto nim jest, bo jakdotąd
rzucasz tylko hasłą.
Czy uważasz, że pedofilami są wyłącznie mężczyźni, czy też dopuszczasz
pedofilie kobiecą ?
Czy uważasz za pedofilów rodziców, którzy śpia w jednym łóżku ze swoimi
dziećmi ?
Czy dzieci powinny być zaznajomione z nagością własnych rodziców, czy tez
nie ?
W moim przypadku dzieci powieedziały mi, że ich matka a moja żona chodziła
po domu
nago podczas gdy mnie nie było w domu. Czy uważasz to za pedofilię czy nie ?
>W domach seks jest tabu i większość rodziców nie ma pojęcia co
>jest niewłaściwe,
To jest rodziców problem a nie dzieci. A z seksem jak wyżej - całkowite tabu
na nagość i rozmowy o seksie. Rodzice powinni być przygotowani na rozmowy z
dziećmi na temat seksu a nie przerzucać ten ich obowiązek na szkołę lub -
co gorsza - Kościół kat. To rodziców należy szkolić jak maja sie obchodzić z
dziećmi a nie wymagać tego od dzieci. Gdyby rodzice umieli jednak słuchać i
byli nastawieni na odbiór sygnałów płynących z dziecięcych zachowań to
prędzej czy później doszliby do wniosków do których dotarłem ja. Wszystko
dzięki nastawieniu na odbiór dziecka, na współpracę a nie nakazywanie
zachowań.
> jak to było z lizaniem piany z księdza nóg, rodzice
>bronili księdza, który ewidentnie molestował seksualnie dzieci. Jak
Nie jest winą rodziców, że przez własnych rodziców nie zostali przygotowani
do sprawowania funkcji rodzicielskich, w tym do seksualnego wyedukowania
własnych dzieci. Tak byli po prostu wychowywani. A następstwem tego jest nie
tylko zachowanie księdza ale także emocjonalne, a czasem fizyczne
kazirodztwo we wszystkich rodzinach. Emocjonalne uzależnienie córki od ojca,
syna od matki jest powszechne chociaż nieuświadamiane. W triadzie
ojciec-matka-syn syn uzależnia się seksualnie od matki ale - przez brak
zezwolenia ze strony ojca na taki kontakt - uzależnia się również od ojca w
oczekiwaniu na to, że ten kiedyś pozwoli mu spróbować ojcowskiej partnerki.
Wszak uczy sie od ojca wszystkiego, dlaczegóżby więc i nie seksu.
Podobnie rzecz ma się w triadzie matka-ojciec-córka. Córka uzależnia się
seksualnie od ojca ale również od matki, na której zezwolenie (na kontakt z
ojcem) oczekuje. W kazdej triadzie dziecko jest więc zawsze uzależnione od
obojga rodziców. I w ten sposób mamy do czynienia z kazirodztwem
emocjonalnym, które jest powszechne na całym świecie, również w mojej
rodzinie.
>też takie bzdury które ty piszesz aby zmusić dzieci do kazirodzctwa
>nie są normalne.
Twoje rozumienie kazirodztwa jest prymitywne, ale wyjaśnię Ci jak ja je
rozumiem. Jest to emocjonalne lub fizyczne uzale znienie dziecka przez osobę
dorosłą, która czerpie z tego faktu posiadania dziecka korzyści emocjonalne.
Kazirodztwo fizyczne jest po prostu widoczne natomiast emocjonalne pozostaje
ukryte gdyż rodzice nie zdają sobie sprawy z tego, że prostym zakazem
uzależniają od siebie dzieci emocjonalnie, a więc ograniczaja wolność
dziecka.
W przeciwieństwie do kazirodztwa cały proces edukacji seksualnej zakończonej
inicjacją ma na celu uwolnienie dziecka z emocjonalnej więzi narzuconej
przez rodziców przez stosowanie zwykłego zakazu.
>Ponieważ każde dziecko interesuje się dojrzałością
>jak dojrzewa a ty sobie to zainteresowanie zracjonalizowałeś że dzieci
>ci można krzywdzić.
To tylko Twoje wyobrażenie o moich celach wynikające z tego, że nie
dopuszczasz do siebie myśli o tym byś mógł swojego partnera seksualnego
udostępnić dziecku. Swego partnera traktujesz jak niewolnika i nawet
własnemu dziecku nie chcesz go raz oddać.
>To twoje pisanie to krzywda dzieci, które w taki
>sposób można wykrzywić poważnie psychicznie. Rozmowa o seksie też jest
>tylko rozmową a nie posuwaniem dzieci, bo są ciekawe tego seksualnego
>świata.
Ja twierdzę, że to obecne wychowanie wypacza osobowość dziecka bo nie
przygotowuje go do poruszania się w dziedzinie wyjątkowo ważnej: w sferze
zachowania gatunku. A co do ciekawości dzieci to są ciekawe również seksu
więc dlaczego ich rodezice nie mieli by ich z trym zapoznać. Jeżeli masz
dzieci to jako troskliwy rodzic powinieneś/powinnaś je zapoznać z meandrami
życia seksualnego, odpowiedzialnością za uprawianie seksu, z miłością i
wrażliwością na drugiego człowieka.
Władek Tarnawski
LeoTar
|