Marta wrote:

>
> No właśnie, nie o to chodziło :-)
> Może spróbuję jaśniej: rysuję sobie kredką żółtą i niebieską dużo
> kropeczek blisko siebie (osoba nierozróżniająca zielonego i czerwonego
> widzi przecież żółty i niebieski). Z bliska widzę je jako właśnie żółte i
> niebieskie kropki. Ale z daleka zlewają mi się w zieloną plamę.
> A jak to widzi ktoś nie rozróżniający barwy zielonej i czerwonej? Jako
> niebieski, żółty, czy jako coś, co widzi patrząc na normalną, jednolitą
> zieloną lub czerwoną plamę?

Z tego by winikalo ze wada rozpoznawania barw to nie jest niemozliwosc
rozrozniania pary kolorow, tylko mala rozdzielczosc tego rozpoznawania,
Czyli maja czopki rozrozniajace np. czerwony - zielony tylko malo.

Krzysiek Rudnik