Tue, 20 Jan 2004 21:45:15 +0100, na pl.misc.dieta, slawekusuń napisał(a):

> No z tą 1000 kcal to jakoś dziwnie bo te panie co prowadza Kwadrans na Kawe
> to coraz grubsze są :( a i te królowe odchudzania po czasie wracają do
> dawnych wymiarów , znam z praktyki . Az sam się dziwie że to jeszcze te
> kluby kwadransowych grubasów działają

Wspomniałam o tej diecie tez, nie po to, by ją chwalic, tylko wiesz, jak to
jest, normalni ludzie nie wnikaja na ogół w szczegóły. Widzą, że są efekty,
bo przecież są i chcą stosować tę dietę też. Chodziło mi tylko o to, że
jaka by to dieta nie była, zawsze znajdzie się ktoś, kto na niej schudł,
poczuł się lepiej, wyładniał itd. Więc opublikuje się fotki, wypowiedzi
kilku osób i dla sporej grupy będzie to dowód i zachęta, że warto, że to
jest to, na co się czekało wieki. Oczywiście, o klęskach na ogół się nie
mówi, reportaży na temat osób, które powróciły do wagi wyjściowej po
zaprzestaniu diety, nie ma, a jeśli nawet wspomina się o tym, to raczej nie
umniejszając znaczenia tej diety, ale ganiąc niewłaściwy styl życia już
_po_ diecie, itd. Nawet Super Linia, która nawołuje przecież do mądrego
odchudzania się, podaje dziesiątki diet, niekoniecznie takich, które tutaj
zostałyby uznane za rozsądne. A co do działalności klubów kwadransowych
grubasów - nie śledzę jej, bo od początku założyłam, że to nie dla mnie.
Wcale nie wpływałoby na mnie dobrze przebywanie wśród osób dobranych pod
względem tuszy. Czułabym się trochę, jak w getcie. Uważam, że nawet jeśli
ważę za dużo to i tak mam prawo chodzic na basen kiedy mi się podoba,
ćwiczyć ze szczupłymi, nawet jesli ja zmęczę się bardziej itd. I wcale nie
podobało by mi się "pieszczotliwe" nazywanie mnie przez panią prowadzącą
"moje kochane, śliczne grubasy" :P ;) Ale ja bywam dziwaczna. Jeśli komuś
te kluby pomagają, to dobrze, że są :)


--
Eva Sheers