Data: 2010-09-05 20:45:45
Temat: Re: Jak wyzbyć się emocji? Zacznij prace w korporacji!
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:3fcfa578-013d-4929-9a03-cc6180c520aa@n3
g2000yqb.googlegroups.com...
>
>> On 4 Wrz, 12:17, Lebowski <lebowski@*****.com> wrote:
>>> W dniu 2010-09-04 11:57, Qrczak pisze:
>>>
>>>
>>>
>>> > Dnia 2010-09-04 11:01, niebożę Lebowski wylazło do ludzi i marudzi:
>>> >> W dniu 2010-09-03 23:14, Paulinka pisze:
>>>
>>> >>> Czytałam sobie jakieś stare wątki i tak mi do głowy wpadło, że
>>> nasz >>> Eduś
>>> >>> ma wszelkie symptomy pracownika korporacji.
>>> >>> Na okrasę ciekawy artykuł.
>>> >>>http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/389924,korp
oracje_tworza_wlasne...
>>>
>>>
>>> >> Mysle, ze powinnas sie juz uwolnic od Edusia i skreslic go, tak jak
>>> >> Marchewka.
>>> >> Jestes dla niego zbyt prymitywna intelektualnie i emcjonalnie.
>>> >> I nie zrozum nie zle, nawet jesli potrafisz bardziej odczuwac
>>> emocje i
>>> >> lepiej, to i tak jestes jak chlopka, ktora uprawia pole.
>>> >> Edus moze sie nie znac tak jak Ty na robocie, bo on ludzmi
>>> zarzadza i >> do
>>> >> roboty ma wlasnie ludzi, wiec nigdy nie bedziecie na tym samym >>
>>> poziomie,
>>> >> razem uprawiac pole.
>>> >> Mozesz sobie wodzic za nim oczami, jak parobek za panem, ale jesli on
>>> >> nie jest zblazowany, a wyglada na to ze nie jest, to raczej nie >>
>>> spojrzy
>>> >> tak jak Ty na parobka, majac przed soba swiat wyksztalcjonych, >>
>>> pieknych
>>> >> i madrych ludzi.
>>> >> Zajmij sie lepiej swoja uprawa bo szkoda troche Twoich nadziei.
>>> >> Lebowski
>>>
>>> > W zakresie rozwoju emocjonalnego to zaprawdę nikt 'Was' nie doścignie.
>>>
>>> > Qra
>>>
>>> Dokladnie tak, 'nasza' Ty miernoto.
>>> Niektorzy ewoluuja i siegaja po coraz to wyzsze stanowiska kierownicze
>>> zarzadzajac coraz to wiekszym obszarem, a niektorzy do konca zycia
>>> pozostaja przy swojej emocjonalnej lopacie.
>>> Potrzeba bytowania 'sily roboczej' jest oczywista, ale to, ze rozumiemy
>>> ta potrzebe nie znaczy, ze bedziemy jej poswiecac jakas atencje ponad
>>> ewentualne minimum, konieczne do ich prawidlowej pracy.
>>> Z czasem to juz nawet i zapomina sie o tych od lopaty zarzadzajac tymi,
>>> ktorzy kieruja tymi, co sie z nimi musza uzerac.
>>
>>
>> To by wiele tłumaczyło. Pewnie jesteś tym szefem, do którego wszyscy
>> susza zęby, bo muszą, a w istocie, kiedy tylko pojawia sie na
>> horyzoncie, odpalają gg by wymienić kilka uwag typu : Uwaga wkracza
>> ten idiota, przyklejamy uśmiechy.
>> Zdarzyło mi się w mojej pracy kilku takich nadmuchanych własnym ego
>> przełożonych. Byli powszechnym obiektem drwin i pomimo wiary we własną
>> nadprzyrodzoność, czuli, bo musieli czuć, ze są nielubiani.
>> I nie jest to związane z podległością. Problem leży po stronie ludzi,
>> którzy nie potrafią zarządzać kapitałem ludzkim.
> Paulinko- pozwól, że nie zgodzę się z tym: "czuli, bo musieli czuć, ze
> są nielubiani". Ku mojemu zdziwieniu odkryłem, że aleksytymia istnieje-
> i są ludzie, którzy nie czują, albo spychają to tak głęboko, że nie mają
> do tego dostępu. Takie osobowości, jak opisujesz- chyba zawsze trafiają
> na wazeliniarzy, którzy wkradają się do ich łask mówiąc to, co oni chcą
> słyszeć. To tym bardziej uniemożliwia takiej osobie poznanie prawdy o
> sobie.
To tym bardziej mnie przeraziłeś. Sądziłam, że osoby na niewłaściwych
miejscach/stanowiskach
cierpiące na tę chorobę (btw ukłon dla Ciebie, bo chyba nikt się nie
wstrzelił z diagnozą, co z tym gościem jest nie tak)
zdają sobie sprawę z tego, że są nielubiane.
--
Paulinka
|