Użytkownik "Himera" <H...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dfqppr$c3b$3@inews.gazeta.pl...

Jakos tak jest, ze anoreksja jest glosna, pokazuja szkieletory,
strasza tym, ale o przyczynach jakos cicho, panuje jakby lekkie tabu na ten
temat.
A moze po prostu ciezko jest okreslic przyczyny?

W kazdym razie ogladalem kiedys jakis program, kiedy pokazywali anorektyczke
i
byla ona na jakiejs terapii - podlubali w jej rodzinie
(czekam, czekam bo wreszcie maja pokazac kontrektny przypadek z konkretna
przyczyna)
i okazalo sie ze dziewczyna glodzi podswiadomie,
na przekor matce ktora wlasnie sie rozwodzi, a dziwczyna poprzez swoje
glodzenie,
"choruje" i domaga sie przez to troski, zwraca przez to na siebie uwage
(bo jest przerazona cala sytuacja rozwodową).

Tyle pojedynczy przypadek.

Mi sie wydaje (chociaz nie znam tego), ze moze to po prostu poczucie braku
akceptacji
ze strony wlasnego srodowiska (ludzie sa coraz bardziej wyalienowani) +
zwalnie na to winy na siebie samego.
Wtedy "trzeba co z soba zrobic". Jesli taka osoba nie jest dodatkowo
szczupla jak patyk,
niz konon urody jaki obowiazuje, to zwala wine na siebie, na swoj wyglad i
tak sie pewnie to zaczyna.
Taka samoagresja.

Zreszta w programie "chce byc piekna", gdzie ludzie biegna na operacje
plastycznie, zeby
ulozyc przez to sobie zycie, czesto (ku mojemu zdziwieniu), ludzie z calkiem
normalnymi np.
nosami, zarzekaja sie ze te nosy czy uszy sa przyczyna wszystkich ich
nieszczesc zyciowych.
Czyli przerzucanie "winy" na cialo nie jest takie rzadkie.

Jeszcze - kiedys pytalem tu na grupie i ktos pisal (kto ma z tym do
czynienia), ze
przyczyna moga byc silne wlasne sprzeczne uczucia, rozterki.
A juz przyczyny rozterek moga byc rozne.

Pozdrawiam,
Duch