Data: 2005-09-10 07:47:10
Temat: Re: Jak zachorowac na anoreksje?
Od: "niezbecki" <s...@p...acn.wawa>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:dft687$2ru$1@news.onet.pl...
> Przede wszystkim to widac po niektorych rzeczach jakie otwarcie
> pokazuje w swej kampanii.
>
> Np otwarcie nawiazuje do swego zyciorysu czyniac ze swych
> porazek ~cnoty - jest to nawet ciekawy pomysl, o ile ktos to kupuje.
> "jaki on biedny, ile wycierpial, jak sie poswiecal, to dlatego nic dotad
> nie osiagnal" - moja wyobraznia tego nie kupuje, nawet w oferowanym
> przez kreatorow wizerunku kontekscie ~patriotycznym. :)
>
> Brak skutecznosci w osiaganiu sukcesow moze byc rozczulajacy,
> ale wolalbym widziec na stanowisku "glowy panstwa" kogos mniej
> rozczulajacego, lecz duzo bardziej kompetentnego w swych
> dzialaniach i zaradnego.
Porażki:
- represje za działalność w Solidarności, utrata pracy i mieszkania... i 7
lat pracy na stanowisku robotniczym
- KLD średnio udane
- przegrana skrzydła liberalnego w Unii Wolności... wyjście i utworzenie PO
No ale to akurat były takie porażki, które chyba nie zaciążyły zbyt
negatywnie na późniejszym życiu i działaniach?
No nie wiem, czy jest coś jeszcze, czy coś innego widzisz?
Niestety nie znam aż tak dobrze życiorysu żadnego z kandydatów.
> W porownaniu z DT taka osoba jak dla mnie jest np WC.
Co osiągnął? Nie chodzi chyba o udane transakcje giełdowe? Elegancką żonę i
udane dzieci? Dom w przyjemnym miejscu?
Wybory prezydenckie przegrał i przegra prawdopodobnie po raz kolejny. Jako
minister spraw zagranicznych był w UE znany głównie ze sztywniactwa :)
> Ale najbardziej do DT w ew. roli prezydenta zniecheca mnie jego
> rodzina - jest po prostu niefajna. :)
> Bardzo niefajna.
> Wlasciwie juz samo to przekonuje mnie ze to kompletny pomyleniec
> nie majacy pojecia o pewnych istotnych sprawach.
No i nadal niestety nie rozumiem, o co Ci chodzi z tą niefajnością.
Małgorzata jest brzydka (podobnie jak Donald). W domu panoszą się pies i
kot. Ona lubi filmy fantastyczne, on sensacyjne.
Ale poza tym? Mają też dwójkę dzieci, nic nie słyszałem o tym, żeby były
niefajne, albo było między nimi, a rodzicami niefajnie.
Mógłbyś napisać, co masz na myśli?
> Oczywiscie to moj skrajnie subiektywny poglad, bo dla kogos,
> kto nigdy nie bedzie mial fajnej rodziny to wcale nie musi byc
> wada, a nawet wrecz przeciwnie.
No tak, jako pochodzący z niefajnej rodziny i ten, który żadnej (nie mówiąc
o fajnej) rodziny nie założył i pewnie nie założy, nie poświęcałem zbyt
wiele uwagi sprawom rodzinnym kandydatów na prezydentów (poza oceną urody
pierwszych dam) :)
> Dla mnie jest to powazna wada swiadczaca o pewnej slabej
> (zbyt slabej) klasie co do umiejetnosci interpersonalnych DT
> oraz slabiutkim poziomie jego relacji z otoczeniem.
>
> Reasumujac: ktos taki na wysokim stanowisku w panstwie
> w moim odczuciu bedzie stanowil zaburzenie... jak kazdy
> pomyleniec lacznie z chyba twoim 'ulubionym' RG.
> Nawiasem mowiac: dostrzegam pewne analogie pomiedzy
> DT i RG np w latwosci poslugiwania sie tandetna demagogia
> swiadczaca o rzeczywistej arogancji i ignorancji charakterystycznych
> dla pomylencow nie majacych niewiele do stracenia i wiele
> do zyskania.
Akcenty demagogiczne dostrzegam. I faktycznie tak je można interpretować.
Ale chyba też nie traktuję wyborów prezydenckich jako po prostu wyboru
jednej osoby.
P.
|