Data: 2002-03-05 01:26:57
Temat: Re: Jak zagadac?
Od: t...@t...net (Tomasz Nidecki)
Pokaż wszystkie nagłówki
"Merlin" <p...@w...pl> wrote in news:a615mu$mkf$1@news.tpi.pl:
> ...jeszcze rozwazalem taka opcje, ze bede mial SMSa
> (niekoniecznie od kogos, bo moge sam sobie podeslac),
> i jak sie bedzie "bawil" moja komorka, to z ciekawosci zajrzy
> do skrzynki odbiorczej i przeczyta (:ooo) a ja wtedy sie na niego
> popatrze i bedzie wszystko yasne :)
Merlin, do jasnej ciasnej, przestan sie bac swojej orientacji. Z kazdego
Twojego postu plyna obawy, niepotrzebna niesmialosc.
Jesli nie chcesz faceta wyciagnac do lozka, po prostu z nim zagadaj. Jak z
kazdym innym kumplem. Jak heteryk z kolezanka, ktora po prostu chce poznac
i z nia zagadac. Poznaj goscia lepiej jako kumpla, a w odpowiednim momencie
sam sie normalnie ujawnij, bez zadnych oporow.
Zauwazylem ze u wielu znajomych roznych orientacji najwieksze problemy
wynikaja nie z nietolerancji otoczenia, a z ich wlasnej nietolerancji
wlasnej innosci. Z wstydzenia sie, z obaw. Kiedy staja sie calkowicie
"open", kiedy sa pewni siebie, wtedy zaden homofob czy jakikolwiek inny
costam-fob im nie podskoczy.
Sam mam przyjaciela, ktorego "odkrylem" wiele wiele lat temu przypadkiem (z
innym kumplem, gejem) na #gaypl (siedzial z tego samego dialupu ale na
dwoch roznych sesjach irca). Pamietam jego przerazenie. Bal sie od razu ze
to, ze ktos ze znajomych wie, bedzie mialo jakies negatywne konsekwencje.
Poczatki nie byly latwe. Akceptacja siebie, ujawnianie sie powoli, najpierw
tylko po cichu chodzenie do knajp gejowskich. Potem coraz szerzej. Z dwoch
roznych ksyw nagle zaczal juz uzywac jednej zarowno wsrod dawnych kumpli
jak i w towarzystwie gejowskim.
Najtrudniejszy byl brak akceptacji rodzicow. Wyrzucenie z domu kiedy im
powiedzial prawde (mam ochote jego rodzicom cos zrobic za to, naprawde...).
Ale przeszedl to. Juz sie z nimi chyba nawet pogodzil. Zaakceptowali to
choc nielatwo.
Dzis jest w stu procentach otwarty jesli chodzi o jego orientacje. Jest z
niej dumny. Przed nikim sie nie kryje. Wiedza o tym wszyscy znajomi, wiedza
ludzie z pracy, nikt go nie zrani tym ze bedzie sobie z niego zartowal. Ma
stalego faceta od dluzszego czasu. Jest szczesliwy, dobrze mu sie zyje.
Jest zupelnie innym czlowiekiem niz byl kiedy go poznalem. Dorosl, dojrzal.
Po co opowiadam te historie? Zeby wiecej bylo takich ludzi. Zeby geje nie
bali sie siebie samych, nie bali sie tez homofobii. Bo fobie sa wszedzie.
Jednym sie nie podoba to, ze ja mam tlenione piora. Innym, ze mam smieszne
okulary. Jeszcze innym to, ze mam niewyparzony jezyk 8]. I nic im do tego,
to moje zycie. Ja jestem zadowolony z tego jaki jestem i nikomu nic do
tego.
Tak wiec, wracajac do tematu, nie mysl o tym znajomym w kwestii robienia
"podchodow". Nie baw sie w gierki bo na tym najgorzej wyjdziesz. Po prostu
badz soba.
--
tomasz 'tonid' nidecki, zoliborz, warszawa, poland
mailto:t...@t...net http://endemic.tonid.net
"Magazyn Akwarium" - www.magazynakwarium.pl - sekr. red.
|