Data: 2020-03-24 02:21:00
Temat: Re: Jak zdobyć władzę nad populacją.
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu wtorek, 24 marca 2020 00:05:34 UTC+1 użytkownik XL napisał:
> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> > W dniu poniedziałek, 23 marca 2020 23:05:02 UTC+1 użytkownik XL napisał:
> >> <m...@g...com> wrote:
> >>> kocham Prachetta
> >>> ---
> >>> kocham Prachetta kocham Prachetta kocham Prachetta kocham Prachetta
> >>> Bog na miare gazebo ;P
> >>>
> >>
> >> PraTchetta jeśli już.
> >> Naprawdę nie wiem, jak ten bełkot może się podobać. Od razu przypomina mi
> >> się też powszechnie uwielbiana przez określony target ,,PROZA SAPKOWSKIEGO"
> >> (czego by to napompowane określenie nie miało oznaczać - w miejsce
> >> wydumanej pisaniny z przepracowanym nazewnictwem, będącej kompilacją
> >> wszystkich możliwych mitów, nieuczącą absolutnie niczego o życiu ani
> >> świecie).
> >> He he.
> >> --
> >> XL Homoseksualizm NIE JEST wrodzony:
> >> https://www.homoseksualizm.edu.pl/terapia/faq/337-mi
t-1-homoseksualizm-jest-wrodzony?fbclid=IwAR3bkm3Vwz
J2sQ5ctFV6BfG52bOppwjyFLf5H2fEqMH9VdsD-t4X9Aea8eE
> >
> > Bluźnisz Iksi! Sapek sprzedaje się na wszystkich kontynentach.
> > Niedługo może prześcignie popularnością George'a R.R. Martina?...
> >
>
> Wóda też się sprzedaje. Samochody. I prezerwatywy. Czy to znaczy, że są
> wysublimowanymi dziełami intelektu?
> Tak samo jest z Sapkowskim - obsługuje on target odbiorców, którzy swoje
> podstawowe potrzeby już zaspokoili i zauważyli, że wypada jeszcze czymś
> zapełnić półki w nowych regałach, ale czymś takim, co do zrozumienia nie
> wymaga nawet grama wiedzy poza podstawową umiejętnością czytania.
Jak gdybyś nie wiedziała, po co się pisze literaturę popularną. Sprawa zysków z
rozprzedaży to jest tylko jedna strona medalu. Drugą stroną jest okoliczność, że przy
okazji podpowiada się czytelnikowi co ma myśleć i co jest modne, jak ma iść za
ulubionymi autorami. Propaguje się nowe idee filozoficzne, kulturalne czy polityczne
w postaci jakiejś zajmującej fikcyjnej historii przykrojonej do tego użytkownika, a
przynajmniej ociepla wizerunek tych idei. Studiowałem przedmiot literaturoznawstwa na
polonistyce, zatem wiem dobrze, o co w nim biega. Do działalności
społeczno-sterowniczej uprawianej za pomocą opowieści dziwnej treści na czytelniku
naiwnym też trzeba mieć niezły talent literacki.
|