Data: 2002-04-05 11:05:00
Temat: Re: Jak znalezc fajna niezajeta kobiete ??
Od: Astec SA <b...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Robert S." wrote:
> Wiesz dla mnie to kwestia zasad..
> nie czyn drugiemu co Tobie nie mile...
???? Powiem szczerze, że nie rozumiem.
Każdy związek - pomijając wywózki na Sybir itp. sprawy - rozpada
się od WEWNĄTRZ. Tylko i wyłącznie.
> Nie chcialbym by jakis koles latal za moja kobieta...
Dlaczego? Jeśli jej to nie przeszkadza to dlaczego byś nie chciał?
Obawiasz się konkurencji, czy też tego, że dojdzie ona do wniosku,
że do siebie nie pasujecie?
> jesli ludzie nie maja ze soba byc to i tak zwiazek sie rozpadnie,
> po co mu w tym pomagac, staram sie szanowac to co udalo sie utowrzyc
> innym i rowniez tego oczekuje.
Jak to po co pomagać? Bo szkoda życia!
Wam młodzieży wydaje się, że jesteście nieśmiertelni, a czasu macie
tyle, że hej ! Bzdura!
Czas ucieka w przerażającym tempie, nie ma więc czasu na trwanie
w błędnych związkach.
Adorując jakąś pannę możesz jej tylko pomóc - albo ją utwierdzisz
w uczuciach do obecnego partnera i jego zaletach, albo też pomożesz
jej zrozumieć, że nie jest on jednak takim jakiego ona pragnie.
A to, że gościu na tym "straci"? To już jego problem, takie jest życie.
Nie możesz z zasady rezygnować z kobiety tylko dlatego, że ona jest
w jakimś związku. Sprawy jej związku są jej sprawą i jej partnera.
Zaś Twoje relacje z nią są jej sprawą i Twoją - jej partner nie ma
tu nic do rzeczy.
Takie są UCZCIWE zasady postępowania.
Inaczej po prostu podejmujesz decyzję za innych, nie mając do tego
żadnych wskazań.
pozdrawiam
Arek
--
Twórców stron WWW, jak również innych treści dostępnych w Internecie,
zainteresowanych otrzymywaniem należnych z tego tytułu tantiem
zapraszam na http://www.sti.org.pl
|