Data: 2008-04-24 18:19:24
Temat: Re: Jaka glebogryzarka?
Od: "Andrzej S." <A_S@nie_nie.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wolnicki Mirosław pisze:
> Wystarczy początek - później ma miękko, ale lepiej byłoby zacząć
> (jeżeli jest możliwość wjechania) normalnym ciągnikiem rolniczym i
> albo glebogryzarka, albo pług i brony.
>
> Początek juz mam za sobą. Cały weekend biegałem z nią po polu. teraz tylko
> zastanawiam się czy taka z napędem na koła jest dużo lepsza od zwykłej.
> Tzn. czy warta tyle więcej ile jest droższa.
>
> Mirek
>
>
Nie chce sie wymadrzac, bo tylko przez jeden weekend
gryzlem ziemie (ale od switu do nocy). Naped ma
zasadnicze znaczenie. Maszyna jest ciezka, koła
solidnie oprotektorowane (traktory) i wlasnie
kola decyduja o tempie przesuwania. Noze sobie
mielą glebę. Gdyby noze decydowały o tempie marszu
(a bywa tak, gdy niedoswiadczony gryzawek posadzi
maszyne na nozach, unoszac koła) - gryzawka robi
odlot. (Spoko - jest sprytny wyłacznik na taka okazję)
Koła i nastawialna predkosc marszu to stabilizacja
maszyny. Oparcie na nozach to zupelnie inny lot.
Naped mozna wylaczyc. Ale praca staje sie męką.
pozdrawiam
--
A S
|