Data: 2009-11-04 15:47:03
Temat: Re: Jaka matka taka ciotka?
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Robakks wrote:
> "glob" <r...@g...com> napisał
> > Robakks wrote:
>
> >> > ...porywają nam prawdy nasze, aby je paczyć,
> >> > pomniejszać, przerabiać na narzędzie swoich namiętności
> >> >
> >> > gwałtowna w nas potrzeba języka tak prostego i zasadniczego, iżby
> >> > mógł on być miejscem, na którym spotyka się filozof z analfabetą.
> >> >
> >> > Mówię to na własny użytek; mieć na uwadzę ten fakt, nigdy nie tracić
> >> > go z oczu, szukać punktu gdzie Boskie schodzi się z ludzkim [ tak
> >> > postępował Jezus Chrystus ].
>
> >> Wiesz gdzie jest ten punkt gdzie Boskie schodzi się z ludzkim ?
> >> Edward Robak* z Nowej Huty
> >> ~>°<~
> >> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>
> > Naturą człowieka jest drugi człowiek i tam gdzie arbitralnie stwiedza
> > się = tak jest zgodne z naturą, natura taka jest, to wola Boga= masz
> > odryw od rzeczywistości, bo to jest wola ludzka aby tak widzieć
> > rzeczywistość i kiedy zrozumie Ateista że stwarza się w zaprzeczeniu=
> > Boga nie ma, i katolik= Bóg jest. Jeśli jeden i drugi zrozumie że
> > obydwoje tworzą jako ludzie takie interpretację= to tu jest moment
> > gdzie nastapi porozumienie miedzy człowiekiem i człowiekiem.
>
> Rozumiem. Jeśli Ty powiesz, że Bóg jest - to ja mam powiedzieć, że
> Boga nie ma; natomiast jeśli Ty powiesz, że Boga nie ma - to ja mam
> powiedzieć, że Bóg jest. Gdy sobie to powiemy to dla nas obu
> będzie jasne, że mówimy o nowomowie - słowach bez desygnatu.
> W takiej konwersacji słowo Bóg możemy zastąpić dowolnym innym
> słowem np. krasnoludek, Alef Zerowy, strzyga, Bing Bang, katol itd.
> To jest właśnie Koleżanko de Renal klasyka postmodernizmu.
> Wymyśla się słowa nie nadając im żadnych znaczeń, a poprzez
> samozaprzeczenia pierze się ludziom mózgi. Zgodnie z tą regułą
> chcąc się ze mną zgodzić - musiałbyś zaprzeczyć katolu. :-) hehe
> PS.
> Zauważ, że Tym razem katolem nazwałem Ciebie, a więc jeśli to
> Ty jesteś katolem to ja nie mogę być - hehe
> Robakks
> *°"˝'´¨˘`˙?^:;~>¤<×÷-.,˛¸
Nie , nie o to chodzi. Chodzi o to aby zdawać sobie sprwawę z tego, że
to my interpretujemy świat, i stwarzamy się w swoich wizjach, jeśli
oderwiesz definicję od człowieka, to nagle tak jak w przypadku
metropolity, Bóg zacznie z tobą rozmawiać , więc pozabijasz wszystkich
w imię tego dogmatu, a jeśli nie zapomnisz, że jako człowiek stwarzasz
takie Boga, to najpierw popatrzysz na ludzi czy im przypadkiem krzywdy
nie robisz danym dogmatem.
|