Wedlug wielu angielsko jezycznych zrodel japonski lilak dorasta w USA
do maximum 25-30 stop (co pi razy drzwi wynosi mniej niz 10 m) byc moze
w Japoni (czy w Polsce) rosnie wyzej tego nie wiem. Jezeli chodzi o
odmladzanie to nie dotyczy ono przycinania w celu kontrolowania
wysokosci, pozatym ten akurat lilak wcale nie przypomina pokrojem
normalnych (krzaczastych) lilakow i z tego powodu w potocznej
angielskiej nazwie ma "drzewo" (Japannese Tree Lilac) bo wygladem
podobny jest bardziej do drzewa anizeli duzego krzewu. Wracajac do
odmladzania to ciecia odmladzajace polegaja albo na wycinaniu
najstarszych(grubych) konarow do ziemi albo przerzedzaniu korony... a
nie scinania do nizszej wysokosci. Takie przerzedzanie korony pozwala
na wieksza ilosc slonca we wnetrzu korony przez co kwitnienie jest
obfitsze. Choc na tej grupie wiekszosc jest przeciwna cieciu dla
estetyki to ja osobiscie uwazam ze umiejetne i umiarkowane ciecie nie
tylko ze moze podniesc estetyke drzewa ale i jest po niekad zdrowe dla
drzewa. Dostarcza wiecej slonca zapobiega niektorym chorobom
grzybicznym a jak sie zdazy silna wichura to chroni drzewko przed
zlamaniem. Nie lubie "lizakowych ksztaltem" drzew ale sposob
przycinania stosowany w japonskich ogrodach bardzo mi sie podoba, nie
zageszczona korona mieni sie w sloncu nawet jezeli oswietlana jest
sloncem od tylu. Moj japonski lilak kupilem jako drzewko o trzech
pniach i co roku przycinam troche w srodku aby korona nie byla
calkowicie gesta. Na razie kwitnie bardzo slabo ale to dosc czeste
wsrod lilakow ze po przesadzeniu kwitnac zaczynaja dobrze po paru
latach. Zarowno liscie , pokroj /ksztalt galezi jak i atrakcyjna dosc
kora sa dla mnie bardzo ladne, jeden feler to ze liscie nie
przebarwiaja sie szczegolnie jesienia.

Pozdrowienia,
JanuszB