Data: 2002-12-13 20:24:44
Temat: Re: - Januszowi
Od: "WojtekP" <d...@p...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <c...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5887.00000de7.3dfa3c85@newsgate.onet.pl...
> (wystarczy z 10 arow jakby powiedzial > Janusz Wielki Milosnik Malin)
>
> Cosik mi sie widzi Wojtek, ze w ....
> Wrrrrrrrrrrrrrr!!!
> Janusz
>
No wlasnie na to czekalem.
Jest takie powiedzeniee uderz w stol. ..A co to - moze to o INNEGO Janusza
chodzilo, takiego, co na prawde kocha maliny???
Bo maliny daja sie kochac. rozsadnie prowadzone albo np odmiany bezrozlogowe
nie stanowia zadnego zagrozenia dla ogrodu.
WYOBRAZ sobie......
takie zywozielone liscie sposrod ktorych w upalny dzien wychylaja sie
ciemnoczerwone owoce malin.Podchodzisz lekko zgrzany, ale godnie leniwym
krokiem i niedbalym gestem zrywasz a to jedna, potem nastepna i jeszcze
jedna....
A potem przez przeswitujace sloneczko widzisz jak podchodzi Ona - i potem
juz razem te maliny zrywacie...
a po poludniu lekko posypane cukrem i polane nieco smietana czerwienia sie w
miseczce, jest godzina 19,30 i slonce chyli sie wolno ku zachodowi.
Swiadomie pozwolilem sobie uzyc jezyka ZBLIZONEGO nieco do Rodziewiczowny
majac nadzieje, ze przebije sie przez skorupe obojetnosci Janusza....
Wojtek Pa
|