Data: 2004-01-31 09:24:55
Temat: Re: JeToPęd
Od: Paweł Niezbecki <s...@a...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
puciek2<p...@g...SKASUJ-TO.pl>
news:bvf1d6$lnp$1@inews.gazeta.pl:
<snip>
> A teraz jeśli jeszcze możesz. Postaraj się zastanowić czy zachowanie
> Alla nie pasowało do podanego przez Ciebie powyżej opisu ?
> A jeśli tak to czy nie wydaje Ci się dziwne, ża zareagował w tak
> perfekcyjny sposób jakby rzeczywiście czuł się skrzywdzony ?
> Myślisz, że można aż tak udawać ?
Sposób wyrażenia przez Alla "poczucia krzywdy" widzieć można co najmniej
dwojako:
- zbyt perfekcyjny - w znaczeniu "teatralny", czyli zawierający aż do
przesady te elementy, które zastosowałby dobry (ale nie genialny) aktor
teatralny, żeby przedstawić "poczucie krzywdy" - żeby to było prawdziwe.
(Pytasz, czy "można aż tak udawać"?
Oczywiście dla znakomitej większości ludzi byłoby to zbyt trudne. Dla Alla
niekoniecznie, gdyż jest bardzo elokwentny i "niezwykle przenikliwie rozumie
swoje i cudze emocje oraz emocje jako takie". W gruncie rzeczy trochę mu
współczuję, bo przy takiej ilości myślenia poświęcanego cudzym i własnym
emocjom, w tym myśleniu abstrahującemu, może być mu "obiektywnie" dość
trudno o sprawianie wrażenia autentycznego i spontanicznego. Och, oczywiście
zwłaszcza wobec tych bardziej maluczkich, którzy nie wybrali drogi aż takiej
samoświadomości/samokontroli i targani są emocjami nieświadomymi,
nieprzerobionymi, nie przemyślanymi.)
- zbyt mało perfekcyjny, w znaczeniu "zbyt podobny do zwykłego
teatralnego, napuszonego sposobu wyrażania się Alla", bez "naprawdę
niekontrolowanych emocji" (ale z drugiej strony właściwych maluczkim i
niegodnych przebudzonego, więc u Alla już "niemożliwych"), żeby to było
nieprawdziwe.
P.
--
Life doesn't imitate art; it imitates bad television.
- Woody Allen
|