Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jeden system ucisku już upadł,kiedy upadnie drugi?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jeden system ucisku już upadł,kiedy upadnie drugi?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 96


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2009-02-11 16:07:50

Temat: Re: Jeden system ucisku juďż˝ upadďż˝,kiedy upadnie drugi?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Duch wrote:
Żadna teoria nie określi życia ,życie jest zbyt zmienne,wiec teoria
fałszuje rzeczywistość,katollicy,komuniścI ,faszyści,są pewni,że ich
teoria określi rzeczywistość,więc ślepi na to co się dzieje powtarzają
jak katarynki schemat teorii.














> "michaďż˝" <6...@g...pl> wrote in message
> news:gmumhn$qg9$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Chc� tylko zwr�ci� uwag�, �e nie da si� unikn�� "forsowania"
swojego
> > pogl�du zwracaj�c komukolwiek uwag�, �e jego pogl�d jest
niew�a�ciwy. :)
>
> Oczywiscie, kazdy obstaje przy swoim w jakims zakresie i nie lubi zmiany.
> Ale mozna wyczuc u kogos chec dywagacji, "wiercenia" problemu,
> dyskutowania o kolejnych zagwozdkach czy slabych punktach jakies teorii.
> Pozdr,
> Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2009-02-11 16:26:17

Temat: Re: Jeden system ucisku już upadł,kiedy upadnie drugi?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Ikselka wrote:
dlatego systemy ucisku,tak się boją różnorodności,Ataki kościola na
Ue, gdyż system utonie I pochłonięty zostanie przez zmienności ,jak
dzieci tracące tatusia,który już nie powie jak się zachowywać ,bo
decyzje zależa od nich ,a przecież oni nie są sobą,więc będą sie
ratowali co raz głębszym fanatyzmem. Ja jestem za różnorodnością.














> Dnia Wed, 11 Feb 2009 07:50:59 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>
> > Ikselka wrote:
> > najpierw system powstaje z �ywej tre�ci,
>
> Ta �ywa tre�� to ludzie.
>
> > nastepnie mechanizuje-czysta
> > forma Witkacego,tre�� przestaje by� wa�na,odbywa sie mechanizacja
> > zachawania I mechanizm jest podejmuj�cym decyzje,cz�owiek zaczyna sie
> > zachowywaďż˝ niekonsekwentnie w stosunku do tego co widzi,gdyďż˝ mechanizm
> > sprawuje w�adze nad osobowo�ci� .
>
> Nie ka�dy cz�owiek: tylko ten bez w�asnej koncepcji. Ty jestes najbardziej
> podatny.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2009-02-11 16:28:28

Temat: Re: Jeden system ucisku już upadł,kiedy upadnie drugi?
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Duch" napisał w wiadomości

>> Chcę tylko zwrócić uwagę, że nie da się uniknąć "forsowania" swojego
>> poglądu zwracając komukolwiek uwagę, że jego pogląd jest
>> niewłaściwy. :)

> Oczywiscie, kazdy obstaje przy swoim w jakims zakresie i nie lubi
> zmiany. Ale mozna wyczuc u kogos chec dywagacji, "wiercenia" problemu,
> dyskutowania o kolejnych zagwozdkach czy slabych punktach jakies
> teorii. Pozdr,

Tak. Różnimy się tylko formą i przekazywania swoich racji.

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2009-02-11 16:49:31

Temat: Re: Jeden system ucisku już upadł,kiedy upadnie drugi?
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "michał" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gmuubp$6bo$1@inews.gazeta.pl
> Użytkownik "Duch" napisał w wiadomości
>
>>> Chcę tylko zwrócić uwagę, że nie da się uniknąć "forsowania" swojego
>>> poglądu zwracając komukolwiek uwagę, że jego pogląd jest
>>> niewłaściwy. :)
>
>> Oczywiscie, kazdy obstaje przy swoim w jakims zakresie i nie lubi
>> zmiany. Ale mozna wyczuc u kogos chec dywagacji, "wiercenia"
>> problemu, dyskutowania o kolejnych zagwozdkach czy slabych punktach
>> jakies teorii. Pozdr,
>
> Tak. Różnimy się tylko formą i przekazywania swoich racji.

Poprawka:
Tak, Różnimy się tylko formą przekazywania swoich racji.

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2009-02-11 16:56:54

Temat: Re: Jeden system ucisku już upadł,kiedy upadnie drugi?
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "michał" napisał w wiadomości

>>>> Chcę tylko zwrócić uwagę, że nie da się uniknąć "forsowania"
>>>> swojego poglądu zwracając komukolwiek uwagę, że jego pogląd jest
>>>> niewłaściwy. :)

>>> Oczywiscie, kazdy obstaje przy swoim w jakims zakresie i nie lubi
>>> zmiany. Ale mozna wyczuc u kogos chec dywagacji, "wiercenia"
>>> problemu, dyskutowania o kolejnych zagwozdkach czy slabych punktach
>>> jakies teorii. Pozdr,

>> Tak. Różnimy się tylko formą i przekazywania swoich racji.

> Poprawka:
> Tak, Różnimy się tylko formą przekazywania swoich racji.

Poprawka II:
Tak. Różnimy się tylko formą przekazywania informacji.

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2009-02-11 17:37:52

Temat: Re: Jeden system ucisku juďż˝ upadďż˝,kiedy upadnie drugi?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 11 Feb 2009 08:07:50 -0800 (PST), glob napisał(a):

> Duch wrote:
> Żadna teoria nie określi życia ,życie jest zbyt zmienne,wiec teoria
> fałszuje rzeczywistość,katollicy,komuniścI ,faszyści,są pewni,że ich
> teoria określi rzeczywistość,więc ślepi na to co się dzieje powtarzają
> jak katarynki schemat teorii.

A więc? Kto jest wart przyłączenia się?
:->

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2009-02-11 17:39:34

Temat: Re: Jeden system ucisku już upadł,kiedy upadnie drugi?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 11 Feb 2009 08:26:17 -0800 (PST), glob napisał(a):

> Ikselka wrote:
> dlatego systemy ucisku,tak się boją różnorodności,Ataki kościola na
> Ue, gdyż system utonie I pochłonięty zostanie przez zmienności ,jak
> dzieci tracące tatusia,który już nie powie jak się zachowywać ,bo
> decyzje zależa od nich ,a przecież oni nie są sobą,więc będą sie
> ratowali co raz głębszym fanatyzmem. Ja jestem za różnorodnością.
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>> Dnia Wed, 11 Feb 2009 07:50:59 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>> najpierw system powstaje z �ywej tre�ci,
>>
>> Ta �ywa tre�� to ludzie.
>>
>>> nastepnie mechanizuje-czysta
>>> forma Witkacego,tre�� przestaje by� wa�na,odbywa sie mechanizacja
>>> zachawania I mechanizm jest podejmuj�cym decyzje,cz�owiek zaczyna sie
>>> zachowywaďż˝ niekonsekwentnie w stosunku do tego co widzi,gdyďż˝ mechanizm
>>> sprawuje w�adze nad osobowo�ci� .
>>
>> Nie ka�dy cz�owiek: tylko ten bez w�asnej koncepcji. Ty jestes najbardziej
>> podatny.

Czyli za wszystkim.
Czyli za niczym.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2009-02-11 18:45:19

Temat: Re: Jeden system ucisku już upadł,kiedy upadnie drugi?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora






TOWARZYSZKA Ikselka wrote:
Ta twierdzą Ludzie pozbawieni osobowości- co zrobimy jak tatusia
zabraknie, nigdy nie dojrzewają I ciągle tęsknią za nowym decyzyjnym
opiekunem. Taki Filidor dzieckiem podszyty. Zawsze do sprzedania.









> Dnia Wed, 11 Feb 2009 08:26:17 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>
> > Ikselka wrote:
> > dlatego systemy ucisku,tak si� boj� r�norodno�ci,Ataki ko�ciola na
> > Ue, gdy� system utonie I poch�oni�ty zostanie przez zmienno�ci ,jak
> > dzieci trac�ce tatusia,kt�ry ju� nie powie jak si� zachowywa� ,bo
> > decyzje zale�a od nich ,a przecie� oni nie s� sob�,wi�c b�d� sie
> > ratowali co raz g��bszym fanatyzmem. Ja jestem za r�norodno�ci�.
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >> Dnia Wed, 11 Feb 2009 07:50:59 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
> >>
> >>> Ikselka wrote:
> >>> najpierw system powstaje z �ywej tre�ci,
> >>
> >> Ta �ywa tre�� to ludzie.
> >>
> >>> nastepnie mechanizuje-czysta
> >>> forma Witkacego,tre�� przestaje by� wa�na,odbywa sie mechanizacja
> >>> zachawania I mechanizm jest podejmuj�cym decyzje,cz�owiek zaczyna sie
> >>> zachowywaďż˝ niekonsekwentnie w stosunku do tego co widzi,gdyďż˝ mechanizm
> >>> sprawuje w�adze nad osobowo�ci� .
> >>
> >> Nie ka�dy cz�owiek: tylko ten bez w�asnej koncepcji. Ty jestes najbardziej
> >> podatny.
>
> Czyli za wszystkim.
> Czyli za niczym.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2009-02-11 19:20:01

Temat: Re: Jeden system ucisku już upadł,kiedy upadnie drugi?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



r...@g...com wrote:
> On 11 Lut, 05:22, glob <r...@g...com> wrote:
> > Czyż istnieje jakikolwiek wspólny język pomiędzy mną ,a zapamiętałą w
> > wierze katoliczką? Cokolwiek bym powiedział, ona przymierzy to do
> > swojej doktryny.
>
> Kim jesteś, że nie masz żadnej swojej doktryny? Zmieniasz poglądy jak
> rękawiczki, jesteś gotów każdemu przyznać rację, jeśli tylko Cię
> przekona? Innymi słowy - nie istniejesz, nie masz swojej tożsamości,
> nie budujesz swojego świata na żadnych podstawach, po prostu żyjesz i
> lawirujesz między ludźmi, dobierając sobie to, co jest w danym
> momencie wygodne?
>
> W niej wszystko jest już roztrzygnięte ,gdyż ona zna
> > już ostateczną prawdę o wszechświecie -co sprawia,iż jej
> > człowieczeństwo ma zupełnie odmienny charakter,i z mojego punktu
> > widzenia,niezmiernie dziwaczny. Aby z nią dojść do ładu musiałbym
> > skruszyć te jej ostateczne prawdy
>
> Równie dobrze można powiedzieć odwrotnie i ona pewnie tak myśli, bo
> też chciałaby skruszyć Twoje "prawdy" nieostateczne. Przecież tak samo
> jesteś niereformowalny jak ona, skoro musisz kruszyć jej światopogląd,
> żeby przeforsować swój.
>
> -ale im bardziej stanę się dla niej
> > przekonywujący ,tym bardziej będę szatański I tym szczelniej ona zatka
> > uszy. Nie wolno jej dopuszczać zwątpienia ,racje moje staną się
> > właśnie pożywką jej credo quia absurdum.
>
> Jakie są "Twoje" racje? Skąd je wziąłeś? Na jakiej podstawie uważasz,
> że są mądrzejsze (lepsze, słuszniejsze) niż te, które reprezentuje
> ona?
>
> > Tutaj zaś nasuwa się groźna analogia . Gdy rozmawialiście z komunistą -
> > czy nie mieliście wrażenia ,że mówiliście z ¨wierzącym¨? Dla komunisty
> > także wszystko było załatwione ,on był w posiadaniu prawdy ,on
> > wiedział .
>
> To żadne odkrycie. WSZYSTKO polega na tym, że są jakieś gotowe
> "prawdy", w które ludzie wierzą albo nie. Nie ma innej możliwości. No
> chyba - wracając do punktu pierwszego - że byłbyś człowiekiem "bez
> właściwości", nie wierzyłbyś w nic i wszystko mógłbyś przyjąć, a w
> odpowiednim momencie odrzucić i zastąpić czym innym. Ale i wtedy
> WIERZYSZ, że niewierność i sceptycyzm są jakąś "prawdą", trzymasz się
> tego kurczowo i niczym nie różnisz od katolika lub komunisty - ba! -
> sam piszesz, że musisz z nimi walczyć, żeby przekonać ich do "swoich"
> racji.
> Piszę "swoich" racji w cudzysłowie, bo wszystkie są wypadkową
> doświadczeń, przeczytanych książek, obejrzanych filmów, oddziaływania
> autorytetów, itd. Świat nie zna człowieka, który byłby "swój", wszyscy
> jesteśmy od kogoś, za kimś, poprzez coś.
>
> > Czyż nie wydaje się wam ,gdy wasze słowa odbijają się od tego
> > hermetyzmu ,jak groch o ściane ,że właściwa linia podziału biegnie
> > między wierzącymi a niewierzącymi
>
> Nie istnieją "niewierzący". Ludzie dzielą się według wiary, nie według
> niewiary.
>
> I że ów kontynent wiary obejmuje tak
> > skłócone kościoły jak katolicyzm ,komunizm ,nazizm,faszyzm... W tej
> > więc chwili poczułem sie jak zagrożony kolosalną Świętą inkwizycją.
>
> Kontynent wiary obejmuje cały świat. Czy np. taki Dawkins nie wierzy w
> to, że Bóg nie istnieje? Czy mógłby reprezentować jakieś poglądy, nie
> dając im wiary? Oczywiście, taki cwaniak jak Dawkins chciałby odróżnić
> wiarę - według niego - naiwną, szkodliwą, w rzeczy nieudowadnialne, od
> wiary w dowody naukowe. Ale to się niczym nie różni, to manipulacja -
> każdy zestaw poglądów polega na jakiejś wierze, bowiem dowodom też
> trzeba uwierzyć.
>
> FR

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2009-02-11 19:28:39

Temat: Re: Jeden system ucisku już upadł,kiedy upadnie drugi?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



glob wrote:
powyżej nie wydrukowało wpisu w tekst ,zaraz jeszcze raz napisze.






> r...@g...com wrote:
> > On 11 Lut, 05:22, glob <r...@g...com> wrote:
> > > Czyż istnieje jakikolwiek wspólny język pomiędzy mną ,a zapamiętałą w
> > > wierze katoliczką? Cokolwiek bym powiedział, ona przymierzy to do
> > > swojej doktryny.
> >
> > Kim jesteś, że nie masz żadnej swojej doktryny? Zmieniasz poglądy jak
> > rękawiczki, jesteś gotów każdemu przyznać rację, jeśli tylko Cię
> > przekona? Innymi słowy - nie istniejesz, nie masz swojej tożsamości,
> > nie budujesz swojego świata na żadnych podstawach, po prostu żyjesz i
> > lawirujesz między ludźmi, dobierając sobie to, co jest w danym
> > momencie wygodne?
> >
> > W niej wszystko jest już roztrzygnięte ,gdyż ona zna
> > > już ostateczną prawdę o wszechświecie -co sprawia,iż jej
> > > człowieczeństwo ma zupełnie odmienny charakter,i z mojego punktu
> > > widzenia,niezmiernie dziwaczny. Aby z nią dojść do ładu musiałbym
> > > skruszyć te jej ostateczne prawdy
> >
> > Równie dobrze można powiedzieć odwrotnie i ona pewnie tak myśli, bo
> > też chciałaby skruszyć Twoje "prawdy" nieostateczne. Przecież tak samo
> > jesteś niereformowalny jak ona, skoro musisz kruszyć jej światopogląd,
> > żeby przeforsować swój.
> >
> > -ale im bardziej stanę się dla niej
> > > przekonywujący ,tym bardziej będę szatański I tym szczelniej ona zatka
> > > uszy. Nie wolno jej dopuszczać zwątpienia ,racje moje staną się
> > > właśnie pożywką jej credo quia absurdum.
> >
> > Jakie są "Twoje" racje? Skąd je wziąłeś? Na jakiej podstawie uważasz,
> > że są mądrzejsze (lepsze, słuszniejsze) niż te, które reprezentuje
> > ona?
> >
> > > Tutaj zaś nasuwa się groźna analogia . Gdy rozmawialiście z komunistą -
> > > czy nie mieliście wrażenia ,że mówiliście z ¨wierzącym¨? Dla komunisty
> > > także wszystko było załatwione ,on był w posiadaniu prawdy ,on
> > > wiedział .
> >
> > To żadne odkrycie. WSZYSTKO polega na tym, że są jakieś gotowe
> > "prawdy", w które ludzie wierzą albo nie. Nie ma innej możliwości. No
> > chyba - wracając do punktu pierwszego - że byłbyś człowiekiem "bez
> > właściwości", nie wierzyłbyś w nic i wszystko mógłbyś przyjąć, a w
> > odpowiednim momencie odrzucić i zastąpić czym innym. Ale i wtedy
> > WIERZYSZ, że niewierność i sceptycyzm są jakąś "prawdą", trzymasz się
> > tego kurczowo i niczym nie różnisz od katolika lub komunisty - ba! -
> > sam piszesz, że musisz z nimi walczyć, żeby przekonać ich do "swoich"
> > racji.
> > Piszę "swoich" racji w cudzysłowie, bo wszystkie są wypadkową
> > doświadczeń, przeczytanych książek, obejrzanych filmów, oddziaływania
> > autorytetów, itd. Świat nie zna człowieka, który byłby "swój", wszyscy
> > jesteśmy od kogoś, za kimś, poprzez coś.
> >
> > > Czyż nie wydaje się wam ,gdy wasze słowa odbijają się od tego
> > > hermetyzmu ,jak groch o ściane ,że właściwa linia podziału biegnie
> > > między wierzącymi a niewierzącymi
> >
> > Nie istnieją "niewierzący". Ludzie dzielą się według wiary, nie według
> > niewiary.
> >
> > I że ów kontynent wiary obejmuje tak
> > > skłócone kościoły jak katolicyzm ,komunizm ,nazizm,faszyzm... W tej
> > > więc chwili poczułem sie jak zagrożony kolosalną Świętą inkwizycją.
> >
> > Kontynent wiary obejmuje cały świat. Czy np. taki Dawkins nie wierzy w
> > to, że Bóg nie istnieje? Czy mógłby reprezentować jakieś poglądy, nie
> > dając im wiary? Oczywiście, taki cwaniak jak Dawkins chciałby odróżnić
> > wiarę - według niego - naiwną, szkodliwą, w rzeczy nieudowadnialne, od
> > wiary w dowody naukowe. Ale to się niczym nie różni, to manipulacja -
> > każdy zestaw poglądów polega na jakiejś wierze, bowiem dowodom też
> > trzeba uwierzyć.
> >
> > FR

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

kto stoi za nowym prezydentem USA?
MATRIX ???
premiera
Bóg nie istnieje. Darwin i Daniken mieli rację. - twierdzi kolejny nieuk
Ile kosztuje slub.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »