Data: 2006-08-01 08:00:12
Temat: Re: Jedzenie jak lekarstwo
Od: "ewka" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał
w wiadomości news:ean02i$1d8$1@inews.gazeta.pl...
> ewka pisze:
>
>> Wiec rozum nie zawsze daje nam to co zdrowsze i lepsze dla naszych
>> organizmow, a instynkt i natura tez nie zawsze to co jest zle.
>
> Przeciez napisalem: lepsze jest wrogiem dobrego. To, ze cywilizacja
> techniczna ma swoje ujemne strony, to chyba dla kazdego oczywiste, jednak
> jeszcze nigdy w historii gatunku czlowiekowi nie powodzilo sie tak dobrze,
> jak wspolczesnie. Zyjemy bardzo dlugo, bardzo dlugo pozostajemy aktywni
> zawodowo, przezywalnosc noworodkow jest niezwykle wysoka. Nie przez
> wszystkich dostrzegana ujemna strona tej sytuacji jest oslabienie
> genetyczne - kiedys osobniki mniej przystosowane eliminowane byly w drodze
> doboru naturalnego, dzis tak nie jest i moga one swoje geny przekazywac
> kolejnym pokoleniom. Cos za cos, ale dla jak dla mnie bilans jest dodatni.
No ja tez nie narzekam, wole zyc w tych cywilizowanych niezdrowych czasach
niz w tych zdrowszych niecywilizowanych. Tu sie zgadzam zyjemy dlugo, a
nasze organizmy sa oslabione genetycznie. Moze to niezbyt dobry na ta grupe
przyklad, ale tak samo jest u zwierzat kiedys jak urodzilo sie za duzo
szczeniat to najslabsze z braku pozywienia ginely, pod nasza opieka sa
dokarmiane i zyja, ale niestety sa ta slabe sztuki czesto chorowite. Tak
samo jest z tymi nierodowdowymi psami niby wyglada jak "x", ale jednak
dziedziczy choroby genetyczne, ktore u tych rodowodowych sa eliminowane
poprzez kontrole rozmnazania chorych egzemplarzy.
--
ewka
|