Grzegorz Sapijaszko napisał:
>
>
> > Lustrzanką miało się większy wpływ na
> > kompozycję, kadrowanie i głębię ostrości.
>
> Eee, kwestia przyzwyczajenia. Dwa pierwsze punkty -- nie zgadzam
> się. Kompozycja i kadrowanie jest dokładnie takie same (modulo
> stosunek boków filmu i przetwornika CCD), odnośnie głębi ostrości -->
> tak, w naszych cyfrówkach nie można tak płynnie regulować jak w
> lustrzankach...
>
Dwa pierwsze punkty - pod warunkiem że się ma dobry wzrok. To trochę
tak, jak praca z lustrzanką małoobrazkową bez pryzmatu. Na matówce
niby wszystko widać, ale takie malutkie. Podobnej wielkości jest
wyświetlacz cyfrówki. Ja bez okularów zawsze sknocę kadrowanie.
Głebia ostrości jest większa, bo obiektywy "krótsze". Przy zdjęciach
przyrody często przydałoby się rozmyte tło, co trudno uzyskać.
Niewątpliwą zaletą cyfrówek jest możliwość napstrykania dużej
ilości ujęć i praktycznie darmowy ich przegląd do wyboru najlepszych.
Przy analogowej fotografii trzebaby zapłacić już za film, wywołanie i
choćby foto-indeks.
Ale to rozważania niekoniecznie na tę grupę.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof