Data: 2004-10-04 14:20:47
Temat: Re: Jesli sie zabije...
Od: "x" <y...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> No i pieknie to ujales, cudownie. Ja jestem chory na przyklad i zyje i
chce
> zyc co najlepsze, bo dostrzegam piekno swiata, choroba otworzyla mi oczy i
> pokazala, ze nawet mimo niej warto zyc i cieszyc sie. Samobojstwo?? Nie ma
> nic gorszego. jesli mam umrzec, to tylko w chwili, w ktorej bede urzywal
> zycia pelna geba.
No i właśnie w tym rzecz. Nie chodzi mi o to, że kaleka nie ma po co zyć,
a ona (Kasia) - jest zdrowa, więc niech się cieszy, że nie jest kaleką.
NIE!
Każdy MA PO CO ŻYĆ. Czy to kaleka, czy niedoświadczony takimi zdarzeniami
człowiek.
Chodzi mi o to, że zadaje głupie pytania rozpieszczonej nastolatki - a że
jej nic tragicznego nie doświadczyło
to zamiast myśleć o mądrych rzeczach, zamiast korzystać z piękna jakie daje
nam życie,
ona wydziwia na tamat sensu "wolności po śmierci".
Nie jestem bogaty, piękny, mądry. Jestem przeciętny, ale życia nie oddam za
nic.
Nawet kaleka pragnie żyć - a może własnie dlatego.
Dlatego, że stracił "coś", ale ŻYJE.
Nie ważne.
Ważne, że gówniara się nudzi, a my rozważajmy sens życia po śmierci... no bo
jak jej będzie... czy zdoła się uwolnić?
|