Data: 2009-12-09 09:00:48
Temat: Re: Jest całkiem nieźle
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Magdulińska wrote:
>>> Oj tak.
>>> Czasami oceniamy człowieka po jego zachowaniu, a nie wiemy, co tak
>>> naprawdę w nim w środku siedzi i dlaczego zachowuje się tak, a nie
>>> inaczej. To wszystko to tylko pozory.
>>> Ani my nie jesteśmy w stanie okreslić siebie - bo nie jesteśmy
>>> obiektywni. Ani nikt bliski czy obcy nie ejst w stanie nas ocenić -
>>> bo tak naprawdę nas nie zna.
>>> "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono"
>> Dobrze napisałaś. To jednak nic nie zmienia, że i tak oceniamy. Dla
>> własnej potrzeby (aby podjąć decyzję o rodzaju nawiązywanej relacji),
>> czasem dla potrzeby innych (ploteczki, ostrzeżenia).
>> Oceny są subiektywne i dla równowagi psychicznej każdemu oceniającemu
>> niezbędne. Na ocenianego zaś po tym, kiedy takie sub-opinie do niego
>> docierają, mają wpływ kształtujący samoocenę. W te albo wewte. Lustro
>> społeczne to się nazywa. :)
> Też prawda - oceniamy mimo woli.
> Natura człowieka...
I nie ma potrzeby owijania tego w bawełnę.
Podejrzewam, że Chironowi chodzi o inną kwestię. Towarzysko (także tu na
grupie) nagannym może być publiczne (doskwierające jest to, że wypowiadane
wobec innych) "ocenianie" osób, gdzie jakimś zakamuflowanym celem jest
dokopanie/zrobienie przykrości ocenianemu. Być "ofiarą" takiego "biczowania"
nikt by nie chciał, myślę. Każdy z nas wolałby zapewne, żeby ocena była
owszem, ale pozytywna.
No niestety, na pozytywną ocenę trzeba sobie u danej osoby zasłużyć. Bywały
tu na grupie i bywają osoby, które swoją postawą i zachowaniem mają uznanie
większości. Te osoby zasłużyły sobie na to. Nikt im żadnej łaski nie robi.
Więc jeśli Chiron czuje się fałszywie oceniany przez kogoś, to dlatego, że
tak właśnie dał się jemu poznać.
--
pozdrawiam
michał
|