Data: 2000-11-27 17:18:25
Temat: Re: "Jest mi wszystko jedno"
Od: b...@v...hell.pl (Blue)
Pokaż wszystkie nagłówki
>
>widzisz...mozna z nim pogadac o wszystkim ...
>o tym jak spostrzegane sa rozne sprawy ...takze te emocjonalne ...
>i wiem, ze sie w pewne ...hm...sytuacje ...angazuje emocjonalnie....
>ale sam sie do tego przed soba nie chce przyznac.
>Przyklad:
>mial fajna kolezanke...zalezalo mu na niej... i to bardzo....
>ale pewnego razu... gdy ta koleznka ..jak on to nazwal "dala mu po dupie"
CUT
>> dla mnie definicja brzmi ze zakopal sie tak gleboko ze trzeba naprawde nim
>> poruszyc zeby dostac sie do tego co mysli i do tego do czego sie nie
>> przyznaje
to troche potwierdza teorie .... ktos lub cos trafil go tak ze nbie chce
pozwolic dotknac sie znow... to co twierdzi jest troche bezsensu
skoro moze normalnie mowic o czyms zwiazanym z emocjami...
to jego wielka tarcza na caly swiat w odopowiedzi na to co dostal ..
zamkniecie sie w swoim umysle ...
swoja droga ten facet jest podobny do mnie .... wiec go troche rozumiem
moze sie nie przyzna do tego ze mu pomagasz ale bedzie to czul i kiedys
mozesz sie zdziwic jak nadejdzie chwila gdy powie cos czego nigdy sie nie
spodziewasz ..ale bo zlamie sie w druga strone co jest wyjsciem gorszym
>
>no i zastanawiaja mnie przyczyny takich zachowan...
>bo jak widze ... jest to coraz powszechniejsze zachowanie...
>i nie zdziwilabym sie gdyby za pare lat ...
tia ..a ludzie w skorupkach beda powszechnie spotykani ... i nikt sie tak
tym nie przejmie bo kazdy bedzie mial swoj problem 9 powazny lub
wyimaginowany ) - facet ma szczescie ze ktos wogole sie nim przejmuje wiec
nie poddawaj siem
--
Blue -+=<(*)>=+-
* nie szukam bajki w zyciu ... bajki sa okrutne *
-+=<(*)>=+-
|