Lech Trzeciak wrote:
>
> Dariusz wrote:
>
> > Jestes mitomanem, skoro mowisz ze wiedza w Polsce
> > powinna byc dla wtajemniczonych.
>
> Wiedza o tym, jak zabijać ludzi szybko, tanio, skutecznie i niewykrywalnie, nie
> powinna być publicznie dostępna, takie jest moje zdanie. W internecie nie powinno
> być instrukcji budowania bomb atomowych, konstrukcji broni biologicznej z użyciem
> bakterii wąglika czy jakichkolwiek innych, i tak dalej. W to wliczam instrukcje
> stosowania leków w celach nieleczniczych.

Nie ma w internecie wiedzy nt. stosowania lekow w celach nieleczniczych.
Ale jest wiedza nt. dzialan ubocznych, sa listy srodkow szkodliwych,
zagrazajacych zyciu, sa listy substancji niebezpiecznych, sa listy
trucizn, takze opisane krajowymi i zagranicznymi normami.

Sa dziesiatki artykulow nt. procedury zabijania na krzesle elektrycznym,
sa zdjecia z egzekucji, sa urzedowe opisy jak uzywac pavulon w celi
smierci.

To wszystko juz jest, bylo i bedzie i jest publikowane w ramach
demokracji przez oficjalne agendy administracji , przez urzedy,
ministerstwa .

To jest takie samo mitomanstwo ze jak sie usunie filmy ukazujace
przemoc, to przemoc zniknie.
Sa tysiace filmow pokazujacych zabijanie i nikt ich nie zamierza usuwac.

Zmarla ostatnio szwedzka autorka literatury dla dzieci wyraznie
podkreslila, ze nawet dla dzieci nie mozna pisac jedynie lukrowanych
bajeczek.
Dzieci maja prawo dowiadywac sie o trudnych problemach zycia.

Po to powstal internet aby takze dorosli mogli czerpac wiedze na dowolny
temat, ktory ich interesuje,
a po to jest prawo aby chronilo obywateli przed takim wykorzystaniu tej
wiedzy, ktora jest dostepna dla wszystkich.

Zagraza zyciu kwas solny, kwas siarkowy, tysiace substancji chemicznych
dostepnych w sklepach chemicznych.

Zagraza zyciu samochod, ktory codziennie kogos zabija.
Samochod zabil ojca kolegi, gdy go przygniotl na zjezdzie do garazu, gdy
hamulec reczny przypadkowo zwolnil.

Zatem moze ukrywania wiedzy medycznej pochodzi z 18-19 wieku
i wiekow szamanstwa, gdy szamanska wiedza musialaby byc skrywana, aby
pozostawala tajemnicza i szamanska.

Dzisiaj juz lekarz nie musi ukrywac swojej wiedzy.
Nie obawia sie pokazywania jak przeprowadza porod, nie obawia sie
podgladania dentysta, nie obawia sie chirurg, chyba juz zaden lekarz nie
obawia sie obecnosci publicznosci przy wykonywaniu zabiegow
terapeutycznych, w czasie badania.

Wiedza medyczna zaszla juz tak daleko, ze samo podgladanie nie przekaze
tej wiedzy nikomu i nikt jej nie ukradnie, nie wykorzysta.

Mozna ogladac przez satelite zapis operacji na otwartym sercu, na mozgu
a takze interakcyjnie, on-line.

Bo prawdziwej wiedzy, umiejetnosci nie potrzeba ukrywac.

Dobrego mechanika , architekta, lekarza, piekarza, stolarza, adwokata
czy farmaceute mozna podgladac, gdyz go to nie stresuje, bo jego wiedza
sie obroni.

Dlatego z przyjemnoscia ogladam zawsze serial Ostry Dyzur , z
amerykanskiego szpitala, ukazujacy trudna prace, ale i maksymalny
wysilek, poswiecenie lekarzy, pielegniarek,
ktorzy naprawde nie maja nic do ukrycia, gdyz ciezko i sprawnie pracuja.

A czemu sala operacyjna nie powinna miec przeszklonej sciany, za ktora
rodzina moglaby patrzec na przebieg operacji bliskiego.
Czemu nie ?
Kto tak wymyslil, ze bliski krewny dostajacy sie do szpitala traci wiez
z rodzina i staje sie bezosobowym przypadkiem.

Moze troche humanizmu w opiece lekarskiej uczyni wiecej dobra niz
zaslanianie sie tajemnica lekarska, tajemnica, tajemnica.

A jakas to jest ta tajemnica.
W ramach jednej plci ludzie sie az tak bardzo nie roznia
i pewnie wielu nie przeszkadza czy ich ktos oglada czy nie.

W Holandii, krajach skandynawskich okna dochodza az do chodnika
i nikomu nie przeszkadza ze przechodnie ich ogladaja, gdy jedza,
sprzataja, przebieraja sie, myja, czy gotuja obiad.

Naprawde czlowiek nie ma zadnych tajemnic przed innym czlowiekiem.
A takie wspolne badanie, diagnozowanie, jedynie by pozytywnie wplynelo
na ogolny poziom zdrowia, profilaktyki, gdyz lekarz nie musialby zalecac
kazdemu uczniowi pod rzad, aby sie nie garbil, pil mleko, gimnastykowal
sie, chodzil wczesnie spac.

Moze sa juz w kraju szpitale, kliniki w ktorych rodzina oglada operacje
krewnego.
Moze takich osrodkow bedzie coraz wiecej.
Bo dzisiaj lekarz sie zamyka z pacjentem za drzwiami i rodzina jedynie
po skutkach i wynikach domysla sie jego ciezkiej pracy.



>
> Leszek