Data: 2002-01-30 12:23:07
Temat: Re: Jeste metoda (obecnie: lekarz i nie-lekarz)
Od: Lech Trzeciak <l...@i...gov.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dariusz wrote:
> LT: To oczywiście może być kwestia podejścia do studiów
> LT: tylko jak tu podejść lekceważąco do studiów medycznych,
> LT: skoro w przyszłej pracy każdy błąd może okazać się
> LT: nieodwracalnie śmiercionośny dla pacjenta?
>
> D: Milo mi ze ma takie podejscie.
> D: Ale czy naprawde nie zauwazasz ze absolwent
> D: kazdego kierunku studiow moze podejmowac
> D: w przyszlej pracy decyzje, ktore moga kosztowac zycie
MOŻE. Natomiast lekarz MUSI. Absolwent historii ma zresztą nikłe możliwości
podejmowania takich
decyzji, a każdą taką decyzję może poprzedzić wieloletnimi studiami nad zagadnieniem.
Inżynier
może przez wiele miesięcy tworzyć projekt systemu/budynku/programu. Lekarz natomiast
w każdej
chwili może się znaleźć w sytuacji, w której NATYCHMIAST MUSI podjąć decyzję, która
zaważy na
losach chorego, i może nie mieć czasu poszukać w książce, pójść do biblioteki,
policzyć jeszcze
raz na komputerze, rozważyć alternatywne lokalizacje itd. I decyzje lekarza są
znacznie większego
stopnia komplikacji niż decyzja, czy przejechać skrzyżowanie na czerwonym świetle,
czy też może
poczekać na zielone.
Leszek
|