Witam!

Piszę prywatnie, bo moje listy są moderowane przez Leszka Karlika.
Kiedyś też komputer był dla mnie nałogiem - pierwszą rzeczą po
przebudzeniu i ostatnią przed snem. I chyba mi się też śnił. Było to
dość dawno temu - w szasach należących do C64 i Atari i ZX Spectrum.
Innego oprogramowania niż pirackie nie było. Ale potem Bóg stanął na
mojej drodze i uwolnił mie od nałogu - komputer zszedł na któreś
miejsce. Wtedy też zaczęły mnie dręczyć pirackie programy. Mój pierwszy
PC ('286 z 1 MB RAM) już miał legalnego DOS'a (3.30). Dokupiłem jeszcze
narzędzie do pracy za prawie równowartość komputera i zrzekłem się
Norton Comandera. Minęło kilkanaście lat - mam legalne Delphi 5 i jakoś
(cienko) przędę jako samodzielny informatyk.

Grzech - to jest poważna sprawa. Jak kto świadomie postepuje wbrew
własnemu sumieniu, to znaczy że jest w niewoli grzechu. Pan Jezus
powiedził, że kazdy jest. Tylko nie każdy sobie z tego zdaje sprawę.

Problem polega na tym, że większość ludzi jednak lubi grzeszyć. A dla
tych, co nie chcą, Bóg przygotował zbawienie.

Jan. 8:34-36
Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, każdy, kto
grzeszy, jest niewolnikiem grzechu. Jeśli więc Syn was wyswobodzi,
prawdziwie wolnymi będziecie.

Marek

Rafas i Artur napisał:
> Czy jestem nałogowcem jak temu zaradzić !
> kiedy na rynek wchodzi jakaś gra lu program niemogę się oprzeć żeby ją
> skopiować lub grać wiem że łamię prawo ale nic na to nie poradzę