Jestem w pełni zdolny...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 16

11. Data: 2006-03-21 16:22:02

Temat: Re: Jestem w pełni zdolny...
Od: "Piotr \"Gerard\" Machej" <g...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Adam Pietrasiewicz wrote:
> No to w zasadzie po ptokach - ja mam to samo, jestem informatykiem,
> przy czym może różnica taka, że wykonywałem audyty w firmach u
> klientów, oraz szkoliłem klientów w firmach, u nich w biurze...

U mnie cyrk jest lepszy. Bo ja jako informatyk dotąd nie pracowałem.
Miałem już orzeczoną całkowitą niezdolność do pracy, ale tylko czasowo.
Później ZUS uznał mnie za całkowicie zdolnego do pracy, a biegli
za częściowo niezdolnego. Najlepsze, że wszyscy twierdzą, że nie
polepszył się stan mojego zdrowia, że nie mogę pracować jako informatyk,
ale że nie jestem już (a wg niektórych biegłych nigdy nie byłem)
całkowicie niezdolny do pracy.

> Ile trwało takie odwołanie? Ile czasu trzeba czekać na rozprawę?

Sprawa odwoławcza odnośnie renty rodzinnej ciągnęła się około
4 lata (przez dwie instancje).
Jeśli chodzi o rentę socjalną, to na razie tylko jedna instancja,
trwało to około 6 miesięcy. Nie pamiętam dokładnie, ile czekałem
na pierwszą rozprawę, ale nie było to jakoś wyjątkowo długo.
Najdłużej musiałem czekać na rozprawę w Apelacyjnym.

> PS. Sprawą zainteresowało się wstępnie TVN.

O. Mógłbyś podać więcej informacji? Z kim się kontaktowałeś?
Bo też bym chciał moją sprawę nagłośnić. To paranoja, żeby
zdolność do uczenia się była tożsama ze zdolnością do pracy.
A im więcej będzie się o tym mówić, tym większa szansa, że
coś się zmieni.

Pozdrawiam,
Gerard

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

12. Data: 2006-03-21 16:36:45

Temat: Re: Jestem w pełni zdolny...
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

We wtorek 21-marca-2006 o godzinie 17:22:02 Piotr \Gerard\ Machej
napisał/a

>> PS. Sprawą zainteresowało się wstępnie TVN.

>O. Mógłbyś podać więcej informacji? Z kim się kontaktowałeś?
>Bo też bym chciał moją sprawę nagłośnić. To paranoja, żeby
>zdolność do uczenia się była tożsama ze zdolnością do pracy.
>A im więcej będzie się o tym mówić, tym większa szansa, że
>coś się zmieni.

Narazie to przez znajomych idzie, jak coś będę miał, to dam znać.

--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

13. Data: 2006-03-21 17:33:55

Temat: Re: Jestem w pełni zdolny...
Od: "Bogusława" <d...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:YNCGBC21032006133156nqcvrg@cbyobk.pbz...
> Witam,
> Zastanawiam się, co dalej i może ktoś mi doradzi.
> sam z domu nie wyjdę, a nie mogę wciąż
> liczyć na czyjąś pomoc we wszystkim....
>
> Wystąpiłem więc o rentę, ale okazało się, że zdaniem lekarza
> orzecznika po czym komisji lekarskiej z racji wykształcenia jestem w
> pełni zdolny do pracy i renty nie będzie.

Niestety, pisałam tutaj na grupie juz o "cudownych uzdrowieniach " ZUS...
Smutne to, ze sa to powszechne dzialania tej instytucji, ale duzo rowniez
mowi sie o "kupowaniu" rent... i tak sie sklada, zeby w miare zdrowym dac
rente, to trzeba odebrac chorym i potrzebujacym...

> No cóż... Ja mam inne zdanie na ten temat, ale efekt tego wszystkiego
> jest taki, że nie mam w tej chwili nawet ubezpieczenia i zaczynam się
> zastanawiać CO DALEJ.

W zwiazku z tym, warto walczyc, walczyc, by udowodnic swoje racje...bowiem
ZUS na to liczy, iz duzo ludzi nie bedzie mialo sily i da sobie spokoj..., a
z tego co czytam w prasie, to duzo ON wygrywa z ZUS..., ale, czasem
jest to dluga droga...

A jezeli, chodzi o ubezpieczenie, to tutaj bedzie problem...moze watro
jeszcze raz wszystko przeliczyc...
>
> Czy ktoś ma jakiś pomysł jak tę sprawę ruszyć? Czy renta socjalna mi
> się należy, skoro nie mogę mieć renty z racji niezdolności do pracy,
> bo podobno jestem zdolny? Jak mógłbym uzyskać jakiekolwiek
> ubezpieczenie? Bo ja się nieco niepokoić już zaczynam.

Podam pare linkow do stron, zeby byc dobrze zorientowanym, w interesie
swojej
sprawy... oraz jakie kryteria trzeba spelnic,by uzyskac rente socjalna...

http://www.niepelnosprawni.info/ledge/x/15120

http://www.gazetaprawna.pl/dzialy/2.html?numer=1607&
dok=1607.2.116.2.27.1.0.1.htm

> Wdzięczny będę za jakieś rady - sam oczywiście odwołuję się do sądu
> pracy, bo chyba taka jest dalsza droga.

Nie, od stycznia 2006r. najpierw trzeba zrobic odwolanie do komisji
lekarskiej ZUS oparte wylacznie na zarzutach tego oreczenia, bowiem
przeciwnym przypadku sad odrzuci, a podstawa odrzucenia sprzeciwu bedzie
niewykorzystanie drogi odwolawczej do ZUS.Sprzeciw mozna wniesc w ciagu 14
dni od dnia doreczenia orzeczenia.Choc rozpatruje go komisja lekarska,
sklada sie go za posrednictwem jednostki ZUS wlasciwej ze wzgledu na mejsce
zamieszkania danej osoby.

http://www.niepelnosprawni.info/ledge/x/9629

Jezeli, nastepnym krokiem bedzie sad pracy, to mozna zwrocic sie do ZUS o
wydanie ksero orzeczenia oraz kwalifikacji lekarza orzecznika.... warto to
zrobic, bowiem mozna sie dowiedziec czasem, ze orzecznik nie pisze zgodnie z
prawda (tak miala kolezanka, a ZUS nie chcial jej wydac ksero)

http://www.niepelnosprawni.info/ledge/x/8103

Pozdrawiam
Bogusława

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

14. Data: 2006-03-21 17:36:34

Temat: Re: Jestem w pełni zdolny...
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

We wtorek 21-marca-2006 o godzinie 18:33:55 Bogusława napisał/a

>Niestety, pisałam tutaj na grupie juz o "cudownych uzdrowieniach " ZUS...

Dziękuję za te uwagi, odnotowałem!

--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

15. Data: 2006-03-23 08:54:46

Temat: Re: Jestem w pełni zdolny...
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

We wtorek 21-marca-2006 o godzinie 18:33:55 Bogusława napisał/a

>Jezeli, nastepnym krokiem bedzie sad pracy, to mozna zwrocic sie do ZUS o
>wydanie ksero orzeczenia oraz kwalifikacji lekarza orzecznika.... warto to
>zrobic, bowiem mozna sie dowiedziec czasem, ze orzecznik nie pisze zgodnie z
>prawda (tak miala kolezanka, a ZUS nie chcial jej wydac ksero)

Ja dostałem orzeczenie - a co to jest ta "kwalifikacja"? Czy w moich
aktach istnieją jakieś dodatkowe dokumenty, które nie zostały mi
przekazane?

--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

16. Data: 2006-03-23 16:26:29

Temat: Re: Jestem w pełni zdolny...
Od: "Bogusława" <d...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:YNCGBC23032006095446.nqcvrg@cbyobk.pbz...

> Ja dostałem orzeczenie - a co to jest ta "kwalifikacja"? Czy w moich
> aktach istnieją jakieś dodatkowe dokumenty, które nie zostały mi
> przekazane?
----------
Odnoszac sie do poprzedniej wypowiedzi to komisje lekarskie ZUS dzialaja od
2005r, a nie jak napisałam od 2006, za
pomyłke, przepraszam .

A jezeli chodzi o kwalifikacje lekarza orzecznika, to chodzi o fakt,
iz nie wszyscy lekarze orzekajacy sa przeszkoleni co do wydawania orzeczen i
nie dokonuja pelnej oceny stanu niezdolosci do pracy osoby ubiegajacej sie o
swiadczenie z ZUS. Czesto specjalizacja lekarza nie jest adekwatna do
choroby
ubiegajacego sie o swidczenie np. neurolog moze badac osobe chora na chorobe
reumatyczna nie majac doglebnej wiedzy o przebiegu i nastepstwie tej choroby
oraz zazywanych lekach. Wiec, jak taki lekarz ma rzetelnie ocenic stan
zdrowia danej osoby. Wedlug mojej wiedzy lekarze orzecznicy sa wybierani
droga losowa, aby nie bylo korupcji (niby).

Podam jeszcze linki do stron

http://www.niepelnosprawni.info/ledge/x/14252

http://42.pl/u/gSD

Pozdrawiam
Bogusława