Data: 2003-10-03 13:25:07
Temat: Re: Jeszcze o rozwodach
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hania" <v...@g...pl> napisał w wiadomości
news:03100109063010@polnews.pl...
> >do tego sluzyly rozne obyczaje typu wlasnie brak seksu przed slubem,
>
> tak Duchu, zniknely jak diabli
Prawda? Wiesz, ze ja pamietam jak ktos mi mowil ze trzeba poznac
druga osobe przy pracy a nie tylko jak jest wymalowana, na dyskotece...
Ale ja to tez wiedzialem, to sie wie...
Ale ludzi nie interesuja teraz takie "dylematy zyciowe", teraz trzeba miec
dobra fure, duzy telewizor i ladny tatuaz :)
>- tylko co robia w naszych czasach te
> szesnastoletnie matki, ktore mowia, ze "to bylo tylko raz, a od pierwszego
> razu sie nie wpada"???
Szesnastolatek chce seksu, dawnej byl szlaban. Teraz nie ma.
A srodki antykoncepcyjnie "nie dzialaja" gdy w gre wchodza takie emocje.
Tylko szlaban i/lub "przestrogi matki" moga pomoc.
A ostatnie lata to Obalanie Szlabanow i Wysmiewanie Matek.
Pamieasz film "Pozegnanie Agaty"? - gdy zly ojciec i matka nie pozwalali
16letniej corce na malzenstwo z pieknisiem? Ale to byl romantyczny film...
:)
A po 2 latach byl rozwodzik i coreczka wrocila na kolanach do rodzicow ...
ciekawe...
> >Nie to nawet ze jestem wielkim obronca tradycji - ona dziala raz lepiej,
raz
> >gorzej ale poraza mnie glupota niektorych trendow
> to z nia walcz -
Nie bede! <Robta co chceta> jest najlepszym sposobem na zdobycie
doswiadczenia
bez zwalania na Tyrana.
Rozwod tak samo wplywa na zwrost doswiadczenia zyciowego!
To jest duzy pozytyw.
Minus jest taki, ze czesc osob nie zalapuje doswiadczenia, przez pokore,
za to staje sie jeszcze bardziej zlych na swiat, generalnie staje sie
sfrustrowana
i sie chce mscic na innych.
Nie bede rozwniez z innego powodu: jezeli Dorosly A mowi mlodym
"nie idz tam bo zamiesz noge", Dorosly B mowi "robcie co chcecie",
to jest mlodzi pojdą Tam i ktos zlamie noge to wina i wscieklosc
przenoszona jest na ... Doroslego A.
Bo on byl negatywnie nastawiony i to przez niego...
> Dokladnie! Nie_wpadlam na to!!! Stad wg mnie potrzeba przekazania wiedzy
na
> ten temat przed slubem.
To _teraz_ tak uwazasz, wczesniej -na ewentualnie sugestje- reagowala-bys
niechetnie.
Wczoraj lecial film (USA):
dziewczyna cheerleaderka (szefowa takich tanczacych w przerwie miedzy
meczami) mowi
do chlopaka: musze z Toba chodzic, bo cheerleaderka musi chodzic z glowym
rozgrywajacym w
bejzbola :)
> Czy Ty wiesz, ile osob po nieudanych zwiazkach
> stwierdza, ze popelnili kardynalne bledy przy wyborze partnera
> i...przy "sprawdzeniu" (wiem, niedobre slowo) zwiazku? To znaczy wiekszosc
> niczego nie sprawdza i wierzy w sile dobrych intencji :(
Racje, ale to nie wiara w dobre intencje jest winna ....
jak jestes zakochany, to masz Piekna Wizje (Goska to niezla d*pa jest :D )
a "sprawdzanie" to grzebanie w brudach, obserwacja szarego zycia
- kto chce to WTEDY robic? Nikt.
> >Jak Ona ma przejść przez survival - przeciez jej sie paznokcie połamią!
:D
> ;))) a jemu pilot do TV w rece bedzie przeszkadzal w trzymaniu liny :PP
Wlasnie - to jest to. A nic tak nie daje do myslania jak trudnosci,
rozwodzik.
Wiec <robta-co-chceta> jednak dziala! Najskuteczniej!
Duch
|