Data: 2004-09-15 06:55:22
Temat: Re: Jeszcze parę pytań do kolegi, co nie jest mistykiem.
Od: "silvio_manuel" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ci6cik$1d0u$1@mamut.aster.pl...
[...]
> Odpowiadając Twoją analogią. Co za sztuka,
> przekłuć żelazne krzesło na zbroje, lub zbroje na średniowieczny żyrandol
?
> Żadna sztuka.
A no sztuka nad sztuki ! Tylko, że Ty nie rozumiesz znaczenia owej sztuki
tak samo jak nie rozumiesz znaczenia słowa "analogia".
> Dobry piec, cięzki młot i wszytko gra. Nie o to tu chodzi.
O to, o to. Surowiec - bezkształtna masa, która nie ma pojęcia o tym, iż
może stać się wspaniałą formą (i to nie ważne jaką). Bezkształtna masa,
która NIE CHCE mieć pojęcia o tym fakcie. Bo jak czegoś nie widzi, to uważa,
że tego NIE MA.
> Żelazo jest żelazem, niezaleznie od tego jaką formę/kształt przyjmuje. Ten
> co go za kowala uważasz, a którego imienia jeszcze bardziej się lękam :)
> Twierdzi, że owo żelastwo samo z siebie, może przybierać dowolną formę.
Nie
> chodzi więc o nawalanie młotem w żelazo zimne, czy rozgrzane. Nie chodzi o
> iskry. Nie chodzi o artystyczne wyroby kowalskie. Chodzi o to że zbroja to
> żelazo, że krzesło to też żelazo, które posiada magiczną zdolność
> przeobrażania własnych kształtów ... problem w tym, że żelastwo o tym nie
> wie.
I tutaj jest różnica między Twoim "nie wie" a moim "nie wie". Chodzi o
pierwsze przekształcenie. Jeżeli surowiec już raz stanie się formą (i to
sobie uświadomi) to nigdy już nie będzie na poziomie surowca. Jeżeli
p_o_p_r_a_w_n_i_e nie zrozumiałeś chociaż jednej rzeczy w życiu to jeszcze
niczego nigdy nie zrozumiałeś.
> Tak więc skoro _chcesz_ widzieć w nim (imienaia znów nie wymówię)
> kowala, to możesz widzieć - ale nie dziw się, ze efektów kucia nie
widzisz,
> skoro żadnego kucia nie ma.
:) Z pewnego punktu widzenia jest to komplement dla Tego, którego imienia
boisz się wymówić, a ubolewanie nad ogólną sytuacją.
> P.D.
silvio
|