Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Koszt utrzymania 10 i 17-latka

Grupy

Szukaj w grupach

 

Koszt utrzymania 10 i 17-latka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 372


« poprzedni wątek następny wątek »

281. Data: 2006-11-09 17:42:38

Temat: Re: KRZACZKI
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Borek" <m...@d...chembuddy.these.com.parts> wrote in message
news:op.tira82mj26l578@borek...
> On Thu, 09 Nov 2006 15:36:45 +0100, Joanna Duszczyńska
> <j...@p...onet.pl> wrote:
>
> >> Bo umówmy si?, ?e od pewnej kwoty zarobkow netto to nie patrzy si? czy
> >> kilogram mi?sa kosztuje 60 z? (bo to akurat poledwica wo?owa) czy
mniej,
> >> czy ta ?adna puszeczka z czym? to 4 z? czy 25 z?. Zw?aszcza jak si? nie
> >> robi zakupów z list? w r?ku, a o rachunku zapomina w momencie odej?cia
> >> od
> >> kasy.
> >
> > A tu si? grubo mylisz...
> > To czy si? patrzy ile i na co si? wydaje nie ma ?adnego zwi?zku z kwot?
> > zarobków...

Moja kolej: Krzaczysz!!!!! :)))
Anka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


282. Data: 2006-11-09 17:52:47

Temat: Re: Koszt utrzymania 10 i 17-latka
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"puchaty" <p...@b...pl> wrote in message
news:ppxrgmqqdcex$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...

Tak ogólnie to mi jeszcze przyszło do głowy, że Twój kolega musiał się żonie
nieźle narazić, skoro ona z własnej woli rezygnuje z w sumie dość stabilnego
i bezpiecznego życia jako niepracująca żona dobrze zarabiającego męża.
Przecież wie, że wyrzucając męża za próg właściwie traci wszystko. Trzeba
naprawdę solidnie zawinić, żeby popchnąć kobietę do tak desperackiego
kroku....
Anka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


283. Data: 2006-11-09 17:59:23

Temat: Re: Koszt utrzymania 10 i 17-latka
Od: Medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

miranka napisał(a):

> Przecież te 50 to było na DWÓCH chłopaków liczone.

Aaa, zrozumiałam, że na jednego.

Pozdrawiam
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


284. Data: 2006-11-09 18:10:56

Temat: Re: Koszt utrzymania 10 i 17-latka
Od: Borek <m...@d...chembuddy.these.com.parts> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 09 Nov 2006 18:52:47 +0100, miranka <a...@m...pl> wrote:

> Tak ogólnie to mi jeszcze przyszło do głowy, że Twój kolega musiał się
> żonie
> nieźle narazić, skoro ona z własnej woli rezygnuje z w sumie dość
> stabilnego
> i bezpiecznego życia jako niepracująca żona dobrze zarabiającego męża.
> Przecież wie, że wyrzucając męża za próg właściwie traci wszystko. Trzeba
> naprawdę solidnie zawinić, żeby popchnąć kobietę do tak desperackiego
> kroku....

Przy założeniu, że ktoś myśli logicznie.

Borek
--
http://www.chembuddy.com
http://www.ph-meter.info
http://www.terapia-kregoslupa.waw.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


285. Data: 2006-11-09 18:12:45

Temat: Re: Koszt utrzymania 10 i 17-latka
Od: Medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Lia napisał(a):

> E tam, po prostu ta częśc obowiązków niezmiennie go omija, bo np w
> godzinach zakupowania jest w pracy.

I mając dwójkę dużych chłopaków facetowi nie zdarza się robić wspólnie z
żoną albo samemu większych zakupów? Przecież zakupy dla takiej rodziny
to musi być całkiem poważne przedsięwzięcie. Dziwi mnie to, bo mam
porównanie z moją rodziną, 2 dorosłe osoby i 3-letnie dziecko tylko,
gdzie ja robię codzienne zakupy, ale mąż co jakiś czas odwiedza w drodze
z pracy supermarket i kupuje zapasy mleka, soków i tym podobnych
cięższych rzeczy, których w domu się używa więcej.


> Bo umówmy się, że od pewnej kwoty zarobkow netto to nie patrzy się czy
> kilogram mięsa kosztuje 60 zł (bo to akurat poledwica wołowa) czy mniej,
> czy ta ładna puszeczka z czymś to 4 zł czy 25 zł. Zwłaszcza jak się nie
> robi zakupów z listą w ręku, a o rachunku zapomina w momencie odejścia od
> kasy.

Ale to akurat nie ma nic do rzeczy, że nie patrzy się na każdy rachunek
i każdą cenę. Jednak z jakimś końcowym wydrukiem z karty kredytowej ma
się do czynienia?

Pozdrawiam
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


286. Data: 2006-11-09 18:13:25

Temat: Re: Koszt utrzymania 10 i 17-latka
Od: Lia <i...@p...org> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2006-11-09 18:52:47 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *miranka* skreślił te oto słowa:

> Tak ogólnie to mi jeszcze przyszło do głowy, że Twój kolega musiał się żonie
> nieźle narazić, skoro ona z własnej woli rezygnuje z w sumie dość stabilnego
> i bezpiecznego życia jako niepracująca żona dobrze zarabiającego męża.
> Przecież wie, że wyrzucając męża za próg właściwie traci wszystko. Trzeba
> naprawdę solidnie zawinić, żeby popchnąć kobietę do tak desperackiego
> kroku....

A to nie wystarczy, ze przestała kochac?
Albo sie zadurzyła w kimś innym?


--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org

It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


287. Data: 2006-11-09 18:14:19

Temat: Re: KRZACZKI
Od: Borek <m...@d...chembuddy.these.com.parts> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 09 Nov 2006 18:42:38 +0100, miranka <a...@m...pl> wrote:

>> > A tu si? grubo mylisz...
>> > To czy si? patrzy ile i na co si? wydaje nie ma ?adnego zwi?zku z
>> kwot?
>> > zarobków...
>
> Moja kolej: Krzaczysz!!!!! :)))

Krzaki są tylko w cytowanych postach, o ile te posty były wysłane ze źle
skonfigurowanych czytników.

GIGO (nawet jeśli niektórzy uważają, że nie ;) )

Pozdrawiam,
Borek
--
http://www.bpp.com.pl - programy do terapii pedagogicznej
http://www.bpp.com.pl/?left=dysleksja&right=dysleksj
a
http://www.bpp.com.pl/?left=dyslektyk-2&right=dyslek
tyk-2

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


288. Data: 2006-11-09 18:20:18

Temat: Re: Koszt utrzymania 10 i 17-latka
Od: Lia <i...@p...org> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2006-11-09 19:12:45 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Medea* skreślił te oto słowa:


>> E tam, po prostu ta częśc obowiązków niezmiennie go omija, bo np w
>> godzinach zakupowania jest w pracy.
>
> I mając dwójkę dużych chłopaków facetowi nie zdarza się robić wspólnie z
> żoną albo samemu większych zakupów? Przecież zakupy dla takiej rodziny
> to musi być całkiem poważne przedsięwzięcie.

To kobieta ma do pomocy całkiem duzego 17-latka na ten przykład...
I serio, skoro facet sporo pracuje jak pisze puchaty, to ja na miejscu żony
jednak wolałabym zrobić zakupy przed południem w jakis normalny dzien, i
zrobic to szybko i bez kolejek, niż czekac na weekend kiedy w marketach
jest letki koszmar tylko po to, żeby mąż mi potowarzyszył. Znam ciekawsze
sposoby spedzania wspolnie czasu, niż targanie męża na zakupy.

> Dziwi mnie to, bo mam
> porównanie z moją rodziną, 2 dorosłe osoby i 3-letnie dziecko tylko,
> gdzie ja robię codzienne zakupy, ale mąż co jakiś czas odwiedza w drodze
> z pracy supermarket i kupuje zapasy mleka, soków i tym podobnych
> cięższych rzeczy, których w domu się używa więcej.

Nie odczuwam ciężkości robienia zakupów w markecie - ładuje na wózek, z
wózka do bagażnika, i najgorszym etapem jest wniesienie tego na 3 pietro.
Ale nie jest to ponad siły.
Codziennych zakupów to generalnie nie rozpatruje w kategoriach ciężkosci -
bo sie to robi niejako przy okazji, i trudno mowic o ciezkosci czynnosci.
To jest co najwyzej skrajnie nieprzyjmne, jesli wieje tak jak dzisiaj.

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org

It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


289. Data: 2006-11-09 18:20:25

Temat: Re: Koszt utrzymania 10 i 17-latka
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Lia" <i...@p...org> wrote in message
news:18ru4tipzjoz3.dlg@iska.from.poznan...
> Dnia 2006-11-09 18:52:47 w sprzyjających i niepowtarzalnych
okolicznościach
> przyrody grupowicz *miranka* skreślił te oto słowa:
>
> > Tak ogólnie to mi jeszcze przyszło do głowy, że Twój kolega musiał się
żonie
> > nieźle narazić, skoro ona z własnej woli rezygnuje z w sumie dość
stabilnego
> > i bezpiecznego życia jako niepracująca żona dobrze zarabiającego męża.
> > Przecież wie, że wyrzucając męża za próg właściwie traci wszystko.
Trzeba
> > naprawdę solidnie zawinić, żeby popchnąć kobietę do tak desperackiego
> > kroku....
>
> A to nie wystarczy, ze przestała kochac?

Pewnie przestała, tylko pytanie, dlaczego. I jeśli nawet, to mało jest
kobiet, które porywają się na coś takiego. Raczej najpierw szukają pracy,
sposobu na życie, a dopiero potem odstawiają męża od piersi. Ja tu węszę
poważny dramat.

> Albo sie zadurzyła w kimś innym?

Jak się zakochała, to niech się nie domaga od męża alimentów dla siebie.
Anka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


290. Data: 2006-11-09 18:22:01

Temat: Re: Koszt utrzymania 10 i 17-latka
Od: " Nixe" <n...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora

X-No-Archive:yes
W wiadomości <news:mllc4qqood0p$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.go
v>
puchaty <p...@b...pl> pisze:

> Hoho! Zapisałaś się na kurs karate?

Nieeeee, jadę szyby czyścić do W-wy.
Ale można to też nazwać kursem karate ;-)

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 28 . [ 29 ] . 30 ... 38


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

na co zgodzil sie rzad (link)
Odnośnie krzaczków [OT]
Będą mundurki w szkołach
Wyznanie przestępcy
konto bankowe dla dziecka?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »